Historia

Czy można było uniknąć rozbiorów Polski ?



Analizując sytuację Polski na przestrzeni lat mogę stwierdzić iż nie można było uniknąć rozbiorów Polski. Tereny Polski geograficznie leżą wokół wielu znaczących państw europejskich. Granica Polski dzielona była z takimi potęgami, mocarstwami jak Rosja czy Prusy. W „ towarzystwie” takich państw bardzo łatwo można było stracić ziemie, naród i kraj. Państwa ościenne Polski prowadziły od początku swojego istnienia dość ekspansywną politykę zagraniczną. Tereny Polski były „apetycznym kąskiem” dla szybko rozwijających się mocarstw. Zewnętrzne zagrożenia były pośrednim lecz w ostatecznym rozrachunku decydującym czynnikiem, który doprowadził do rozbiorów Polski. Kolejną przyczyną było osłabienie wewnętrzne kraju. Postępująca od XIV wieku pewna tendencja osłabiająca władzę w Polsce była zaczątkiem rozbiorów. Ustrój Rzeczpospolitej na przestrzeni wieków ewoluował lecz nie zawsze godziło się to z nastrojami społecznymi w państwie. Jednak dopiero same zdarzenia, które wydarzyły się bezpośredni przed rozbiorami miały decydujący wpływ na dalsze losy państwa. Jeszcze za życia Augusta III Sasa powstały w Polsce dwa wrogie sobie stronnictwa magnackie. W związku ze zbliżającą się elekcją Caryca Katarzyna II wysuwa jako kandydata na tron Stanisława Poniatowskiego. Stanisław August Poniatowski zostaje kolejnym królem elekcyjnym będąc jednocześnie gwarancją kontroli państwa polskiego prze Katarzynę Carycę. Stanisław August przeprowadza w Polsce szereg reform podobnych do proponowanych przez rodzinę Czartoryskich lecz nie spotkało się to z aprobatą zwolenników tego stronnictwa. Prusy i Rosja również obawiały się nowych reform, które mogły dać Polsce siłę i niezależność. Kraje te podjęły kroki w dalszym działaniu tak aby nie dopuścić do wzrostu znaczenia Polski. Wmieszały się w sprawy Polski pod pretekstem żądania równouprawnienia innowierców. Pomimo niechętnego stosunku do żądań sąsiadów, ostatecznie na sejmie w 1767 roku szlachta obaliła dotychczasowe reformy. W Polsce zaczynają panować „złotowolnościowe” przywileje szlacheckie co jest źródłem słabości naszego kraju. W tym momencie następuje wewnętrzne rozbicie państwowości i rządów w kraju. Caryca Katarzyna wywożąc i porywając opornych senatorów czuwa nad dalszym przebiegiem wydarzeń. Spotkało się to z oburzeniem ze strony Polaków, którzy w 1768 roku zawiązują konfederację barską skierowaną przeciwko ingerencji Rosji i samemu królowi. Jednak pod naciskiem państw zaborczych zostaje zwołany sejm rozbiorowy w 1733 roku. Polscy szlachcice zostają przekupieni i składają przysięgę nowym władzom. Dochodzi prawda do nielicznych protestów takich jak wystąpienie Tadeusza Rejtana lecz to za mało by zmienić bieg historii. Konkretne rokowania rozbiorowe podjęte zostały w 1771 r. Ostateczne decyzje zapadły na początku 1772 r., a 5 sierpnia 1772 r. podpisane zostały trzy traktaty. W imieniu Katarzyny II traktat rozbiorowy podpisywali Nikita Panin oraz Aleksander Golicyn. W imieniu Marii Teresy i Józefa II - Józef Lobkowitz, a imieniu Fryderyka II - książę Wiktor Fryderyk Solms. Trzeba było rozbiór jakoś uzasadnić. To nie było takie proste zająć część terytorium obcego państwa w Europie i nic na ten temat nie powiedzieć. Katarzyna II uzasadniając rozbiór Rzeczpospolitej powróciła do sytuacji z 1764 r. Udowadniała, że należą się jej północno-wschodnie ziemie Rzeczpospolitej, a więc województwo inflanckie, mścisławskie, prawie całe województwo witebskie, część województwa połockiego i mińskiego. Razem stanowiło to 92 tys. km2. Na tym terytorium mieszkało blisko 1,5 mln ludzi. Prusy zagarnęły województwa pomorskie, ale bez Gdańska, województwo malborskie z całą Warmią, chełmińskie bez Torunia, oraz część województw poznańskiego, gnieźnieńskiego, inowrocławskiego, brzesko-kujawskiego, ziemię lęborską i bytowską. Ziemia lęborska i bytowska były dotychczas lennem Rzeczpospolitej. Łącznie Prusy zagarnęły 36,5 tys. km2. Na tym terenie zamieszkiwało ok. 580 tys. ludzi. Dzięki temu Prusy uzyskiwały połączenie pomiędzy Brandenburgią a królestwem pruskim. Przejęły także kontrolę na eksportem polskiego zboża. Od 1775 r. Rzeczpospolita musiała płacić wysokie cło za przewóz zboża do Gdańska. Austria zagarnęła Małopolskę po Wisłę i San, czyli część województw krakowskiego, sandomierskiego, województwo bełskie i ruskie, a także skrawki województw podolskiego i wołyńskiego aż po prawy brzeg rzeki Prut. W zaborze austriackim znalazło się 86 tys. km2, na którym zamieszkiwało blisko 2 mln ludzi. Niektórzy mówią, że nawet było 3 mln ludzi. Rzeczpospolita w wyniku pierwszego rozbioru straciła 30 % powierzchni państwa oraz około 37 % ludności. W Rzeczpospolitej nie podniosły się żadne głosy sprzeciwu na to się stało. Ludność wiejska przywykła już do obecności obcych wojsk, a o przynależności do nowego państwa dowiedziała się wówczas, kiedy kazano płacić podatki, wtedy gdy nowe władze zaczęły nakładać swoje prawa. Ci którzy po upadku konfederacji barskiej opuścili kraj próbowali coś czynić za granicą, ale znaczenie emigracji po konfederacji barskiej było znikome. Sam Stanisław August Poniatowski rozpoczął akcję dyplomatyczną. Chciał, aby rozbiór został potępiony przez takie kraje jak Anglia, Francja, Hiszpania, ale na pomoc tych państw liczyć nie mógł. Udało się zakwestionować uzasadnienie prawne rozbiorów. Natomiast ci którzy pozostali na terenie Rzeczpospolitej kanclerz litewski Michał Fryderyk Czartoryski zatwierdził przykładając pieczęć kanclerską rozbiory. Adam Czartoryski, książę, złożył przysięgę wierności Katarzynie II. Podobnie postępowali inni przedstawiciele szlachty, składając przysięgę wierności nowym władcom na zabranych ziemiach, prosząc jedynie o zachowanie swoich przywilejów. Odruchy sprzeciwu właściwie należały do rzadkości. Nowi władcy nie zamierzali jednak respektować przywilejów szlacheckich. Dla nieposłusznych zapowiadali surowe kary. Pojawił się problem tych magnatów, którzy mieli swoje majątki podzielone teraz granicą. Musieli oni złożyć przysięgę wierności zaborcom, a jednocześnie obowiązywała ich przysięga złożona Rzeczpospolitej. Rosja, Austria i Prusy nie mówiły o zaborze. Mówiły natomiast o rewindykacji granic, co więcej słusznych granic. Pojawiały się publikacje, w których udowadniano, że Rzeczpospolita posiadała prawa, terytoria, które jej się nie należały, lecz należały się państwom ościennym. I tak. Katarzyna II powoływała się na swój tytuł, wszak nosiła tytuł cesarzowej Wszechrosji, wszystkich ziem ruskich. Dlatego wszystkie ziemie ruskie także te, które znajdowały się w granicach Polski należały do Rosji. W imię tego tytułu carycy ziem ruskich zagarnięto polskie Inflanty, które nigdy ziemią ruską nie były. Zaborem Rosja łamała pokój Gżymułtowskiego, który ustalał granice pomiędzy Rosją i Polską za nienaruszalną po wszeczasy. Prusy odwoływały się do rzekomej słusznej sukcesji Brandenburgii na Pomorzu Zachodnim, ponieważ zakon krzyżacki panował na ziemi Gdańskiej i Warmii, a król pruski był sukcesorem zakonu krzyżackiego. Dlatego Ziemia Gdańska i Warmia należały do Prus. Zapomniał tylko król pruski o pokoju toruńskim z 1466 r., traktacie krakowskim z 1525 r., oraz o traktatach bydgosko-welawskich z 1657 r. Najmniej podstaw do uzasadnienia zaboru miała Austria, tylko jej argumenty przypominały bardziej satyrę, aniżeli dowód historyczny. Po dokonaniu pierwszego rozbioru państwa zaborcze uroczyście potwierdzały, że żadnych roszczeń terytorialnych wobec Rzeczpospolitej wysuwać już nie będą. I rozbiór nie przekreślał jeszcze szans Rzeczpospolitej. Możliwością wyjścia z kryzysu było przeprowadzenie szybkich i dobrych reform, reform, które wzmocniły by państwo, ponadto scaliły polskie społeczeństwo. Państwa zaborcze domagały się zwołania sejmu Rzeczpospolitej, zależało im na tym, by sejm Rzeczpospolitej zatwierdził traktaty rozbiorowe. Sejm otwarto 19 kwietnia 1773 r. Aby uniknąć jego zerwania doprowadzono do zawiązania konfederacji. Przeciwko temu zaprotestował poseł nowogródzki Tadeusz Rejtan. Powiedział on, że w uniwersale zwołującym sejm nie było mowy o konfederacji. Zakwestionowano także urząd marszałka sejmowego, na który to urząd został mianowany, a nie jak wymagało prawo wybrany, zwolennik Rosji Adam Poniński. Tym razem, może po raz pierwszy w historii Rzeczpospolitej, liberum veto miało służyć dla dobra Rzeczpospolitej. Sprzeciw Rejtana sejm zignorował. Rozpoczęto obrady. Sejm przekształcił się w sejm delegacyjny i rozpoczęto procedurę mającą doprowadzić do zatwierdzenie traktatów rozbiorowych. Tadeusz Rejtan próbował jeszcze zatarasować swoim ciałem wejście do sali, gdzie znajdowały się dokumenty rozbiorowe. Później Tadeusz Rejtan popełnić samobójstwo. Adam Poniński za usługi wobec Rosji otrzymał tytuł książęcy. Traktaty rozbiorowe zostały przyjęte. Poza podpisaniem traktatów rozbiorowych sejm rozbiorowy podjął także inne reformy, które miały służyć dobru Rzeczpospolitej. Utworzono Komisję Edukacji Narodowej. Było to pierwsze ministerstwo oświaty. Komisję tworzyło 8 osób wybieranych na 6 lat. W ramach Komisji Edukacji Narodowej działali tacy ludzie jak Ignacy Potocki - przewodniczący Towarzystwa Ksiąg Elementarnych, Grzegorz Piramowicz - pijar, Hugo Kołłątaj, Kazimierz Narbut - pijar, Antoni Popławski - pijar. Komisja przejęła nadzór nad wszystkimi szkłami w państwie, także nad uniwersytetami w Krakowie i Wilnie. Powołano Radę Nieustającą. Zajęła ona miejsce tzw. Rady Senatorskiej. Miała służyć królowi rada i pomocą. Monarcha był jedynie członkiem rady i posiadał jeden głos, ale w przypadku, kiedy głosy w radzie rozłożyły się równomiernie monarcha miał prawo do drugiego głosu, jego głos mógł przeważyć. W skład Rady wchodziło 36 osób, których wybierał sejm w połowie z senatu, w połowie z izby poselskiej. Co 2 lata miała ustępować 1/3 Rady, a sejm wybierał nowych. Rada swą działalność realizowała przy pomocy pięciu komisji, departamentów: - departament interesów cudzoziemskich (spraw zagranicznych), departament policji,departament wojska, departament skarbu, departament sprawiedliwości. Decyzje podejmowano większością głosów. W Radzie coraz większe znaczenie zaczął odgrywać król, a właściwie kryjący się za jego plecami poseł rosyjski, co uniemożliwiało normalne funkcjonowanie Rady. Blokowano w ten sposób działalność reformatorską. Dlatego w niedługim czasie Rada Nieustająca została określona jako „zdrada nieustającą”. Sejm podjął decyzję o zwiększeniu liczby wojska do 30 tys., z czego 22 tys. miała wystawić Korona, a 8 tys. Litwa. Uchylono kary śmierci. Zakazano tortur w celu uzyskania zeznań. Byłemu kanclerzowi Andrzejowi Zamojskiemu zlecono opracowanie nowego kodeksu prawa, szczególnie prawa sądowego. Przeprowadzono także reformę wzmocnienia finansów państwa. Do tej pory, jeśli skarb państwa potrzebował jakiegoś wzmocnienia, to podnoszono podatki. Teraz sejm rozwiązał sytuację inaczej. Starostwa oddawano tym, którzy chcieli płacić więcej bez podnoszenia podatków. Wprowadzono także praktykę sporządzania budżetu państwowego. Rzeczpospolita była właściwie pierwsza w tym względzie na kontynencie europejskim. W latach 1788-1792 odbył się sejm, rozpoczynał się on w bardzo korzystnym dla Rzeczpospolitej momencie. Rosja musiała zaangażować się w Turcję. Wojna z Turcją sprawiła, że Rosja pogrążyła się w kłopotach militarnych. Osłabła także kontrola ambasady rosyjskiej w Warszawie. Polityka Prus wobec Rzeczpospolitej dawała nadzieję na możliwość przeprowadzenia reform. Sejm rozpoczęty jesienią 1788 r. miał być sejmem zwyczajnym, ale posłowie jakby się umówili - na samym początku wyrazili gotowość do przedłużenia obrad sejmu, początkowo o kilka miesięcy. Niemniej jednak było to pewne novum w polityce Rzeczpospolitej. Później pojawił się postulat sejmu nieustającego. Przedłużeniu obrad sejmowych sprzyjało przekonanie, że należy zerwać z zależnością od Petersburga i w sposób samodzielny decydować o losach Rzeczpospolitej. Tuż po otwarciu obrad podjęte zostały decyzje o podniesieniu liczby wojska do 100 tys. Było to pierwsza uchwała sejmowa, uchwała, która miała właściwie zadecydować o dwóch latach sejmu. Bowiem pierwszy zapis uchwalono zgodnie, natomiast doszło do kłótni o komendę nad wojskiem, kto tym wojskiem 100 tysięcznym ma kierować. Punktem spornym były także pieniądze na utrzymanie takiego wojska. Wówczas to na sejmie ujawniła się opozycja wspierana pieniędzmi z zagranicy. Drugim posunięciem sejmu było zniesienie departamentu wojskowego przy Radzie Nieustającej, a w miejsce tego powołano komisję sejmową do spraw wojska. To wywołało sprzeciw posła carskiego. Tenże poseł członek ambasady rosyjskiej nakłaniał króla Stanisława Poniatowskiego, by opuścił sejm, który wówczas zostałby zerwany. 19 stycznia 1789 r. sejm w odpowiedzi zlikwidował całą Radę Nieustającą. To sejm przejął funkcje rządu. Reformy hamowała opozycja sejmowa. Szybko okazało się, że sejm jako zbyt liczny, nie jest w stanie pełnić funkcji rządu. Pojawiła się konieczność utworzenia czegoś na miejsce Rady Nieustającej. W grudniu 1789 r. sejm otrzymał "zasady do poprawy rządu" przygotowane przez Ignacego Potockiego. W lipcu 1789 r. we Francji wybuchła rewolucja. Wywarło to pewien wpływ na polskie środowisko mieszczańskie. Wówczas to w listopadzie tegoż roku prezydent Warszawy Jan Dekert zgromadził przedstawicieli 141 miast królewskich i wraz z nimi udał się w czarnej procesji na zamek królewski, by przedstawić sejmowi swoje żądania. Przedstawiciele miast domagali się rozszerzenia uprawnień mieszczan w życiu politycznym państwa. Sejm przyjął postulaty mieszczan, ale pracował bardzo powoli. Kłótnie podzieliły sejm na zwolenników i przeciwników reform. Ponadto wśród samych zwolenników reform zaznaczył się podziały dotyczące spraw jak daleko powinny być posunięte reformy. Tymczasem w Europie zmieniała się sytuacja międzynarodowa. W 1790 r. zmarł Józef II, jego następcą został Leopold II, który zawarł ugodę z Prusami. Pojawiła się możliwość pojednania pomiędzy Prusami i Rosją, ponieważ Rosja odstąpiła od wojny ze Szwecją. Jesienią 1790 r. zakończyły się dwa lata sejmowania. Powstało pytanie o dalszą legalność sejmu. Sejm miał bowiem być zwoływany co dwa lata. Na tyle był udzielony mandat poselski. Pojawił się problem: czy sejm ma się rozwiązać czy ma kontynuować dzieło reform. Wówczas podjęto decyzje o dalszych obradach sejmu, natomiast sejmiki ziemskie miały wybrać nowych posłów. W ten sposób została podwojona ilość osób należących do izby poselskiej. Nowi posłowie byli w większości zwolennikami reform państwa. Byli to ludzie, którzy ukończyli edukacje w szkołach już pod patronatem Komisji Edukacji Narodowej. Zmienił się nastrój w sejmie. 5 stycznia 1791 r. sejm w nowym składzie uchwalił deklarację, która głosiła, że każdy poseł biorący od państw obcych pieniądze będzie karany śmiercią. 18 kwietnia sejm uchwalił ustawę o miastach. W tej ustawie znalazły się postulaty z czarnej procesji. Uchwalone zostało prawo o sejmikach. Z sejmików szlacheckich wykluczono gołotę. Gołota była to szlachta bez ziemi, była to szlachta najbardziej przekupna, a było jej najwięcej. Miała ona wpływ na to, kogo na sejmikach ziemskich wybierają do sejmu. Później obydwie te ustawy znalazły się w ustawie rządowej z 3 maja. Bezpośrednio po przyjęciu ustawy o miastach obrady sejmu zostały zawieszone z uwagi na Święta Wielkanocne. Większość posłów rozjechała się do swoich domów, licząc na to, że obrady zostaną wznowione 5 maja. Zwolennicy reform zostali powiadomieni o tym iż maja się stawić w sejmie 3 maja. Co więcej, o tym, że sejm rozpocznie obrady 3 maja zostali powiadomieni mieszczanie warszawscy. Rankiem 3 maja na placu Zamkowym gromadziły się tłumy mieszczan. Było ok. 20 tys. Niektóre cechy przybyły z bronią, bojąc się interwencji rosyjskiej. Co więcej hetman Branicki ściągnął wówczas do Warszawy swoich zwolenników, a należał on do przeciwników reform. Przed godz. 11 przybył do sejmu sam król Stanisław August Poniatowski. Na sali byli przede wszystkim zwolennicy reform. Kręgi opozycyjne były wyraźnie uszczuplone. Odczytano doniesienia o sytuacji międzynarodowej. Wówczas podkreślono konieczność natychmiastowego przeprowadzenia reform ustroju państwa ze względu na złą sytuację międzynarodową. Następnie odczytano projekt ustawy rządowej, głosy opozycji zostały zagłuszone, ustawa została przyjęta, a król złożył na nią przysięgę. Najgłośniej przeciwko ustawie krzyczał poseł kaliski - Jan Suchorzewski. Była to konstytucja sejmowa, uchwalono przez sejm walny skonfederowany, nazwana od daty uchwalenia konstytucją 3 maja. Konstytucja 3 Maja składała się ze wstępu, 11 artykułów, zakończenia z podpisami. Do Konstytucji zostały dołączone ustawy dodatkowe - m.in. ustawa o miastach, o sejmikach. Wśród tych 11 artykułów widać było pewien logiczny porządek. Pierwsze cztery artykuły od 1 do 4 dotyczyły: religii katolickiej, praw duchowieństwa, szlachty, mieszczan i chłopów - czyli wszystkich stanów Rzeczpospolitej. Były to więc normy określające ustrój społeczny państwa. Omawiały także prawa stanowe. Artykuły 5 do 8 mówiły o ustroju politycznym, omówiona została władza wykonawcza, ustawodawcza i sądownicza. Artykuł 9 podjął problem regencji. Artykuł 10 mówił o wychowaniu dzieci królewskich. Artykuł 11 omawiał zagadnienie sił zbrojnych Rzeczpospolitej. Uchwalenie konstytucji 3 maja zaniepokaja przeciwników reform, zwłaszcza magnatów polskich. Łącznie więc z państwami sąsiednimi postanawiają nie dopuścić do żadnych reform w Polsce. W tym celu Katarzyna II wydaje polecenie przygotowania w Petesburgu konfederacji, która jest ogłoszona w Targowicy i ma za zadanie obalić postanowienia konstytucji 3 maja. Dochodzi do walk pomiędzy wojskami rosyjskimi. Odnieśliśmy nawet kilka zwycięstw ale Stanisław August Poniatowski nie wierząc w końcowy sukces wydaje rozkaz zaprzestania walk licząc na ugodę z carycą. Do ugody nie doszło i targowiczanie przejmując władzę burzą wszystko co stworzył Sejm Czteroletni. Obalają konstytucję 3 mają i zajmują majątki tych którzy „opuścili” kraj. W roku 1793 po porozumieniu Prus i Rosji dochodzi do drugiego rozbioru Polski. Drugi rozbiór Polski i rządy targowiczan wywołały wielkie oburzenie wśród społeczeństwa . Pod naciskiem społecznych niepokojów została przygotowana insurekcja na której czele miał stanąć Tadeusz Kościuszko. Wódz powstania organizuję armię która miała walczyć z targowiczanami. Wojska kosynierów odniosły sukces w bitwie pod Racławicami ( 1794 rok ). Wieść o zwycięstwie Kościuszki szybko obiegła Polskę i rozpaliła a rodakach nadzieję i chęć walki w innych miastach. Po ogłoszeniu Uniwersału Kościuszko chciał zapewnić sobie wsparcie chłopów lecz powstanie w sumie zostaje stłumione. Armia prusko-rosyjska miażdży wojska polskie, ginie wielu znakomitych przywódców. Stolica – Warszawa zostaje zajęta przez wojska wroga. 16 listopada 1794 r. pod Radoszycami ostatnie oddziały powstańcze złożyły broń. Powstanie zakończyło się klęską. Dowódcy powstania T. Kościuszko, Józef Sierakowski znaleźli się w niewoli. Trafili do carskich więzień. Sąsiedzi Rzeczpospolitej rozpoczęli rozmowy na temat ostatecznego podziału państwa polskiego. Tym razem do planów rozbiorowych włączyła się także Austria, która nie brała udziału w drugim rozbiorze. Nie brała udziału w zwalczaniu insurekcji. Pomiędzy zaborcami doszło do napięć co do podziału Rzeczpospolitej, a wykorzystała to Francja, umacniając zdobycze rewolucji francuskiej. Było to możliwe dzięki temu, że Prusy, które chciały aktywnie uczestniczyć w podziale Rzeczpospolitej zawarły z Francją pokój. Od 23 grudnia 1794 r. do 3 stycznia 1795 r. przygotowywano traktat rozbiorowy pomiędzy Rosją i Austrią. Natomiast dopiero w październiku gotowy był traktat rozbiorowy pomiędzy Rosją i Prusami. W traktacie austriacko-rosyjskim znalazło się uzasadnienie. Jako uzasadnienie podano fakt wybuchu powstania, które zagrażało sąsiadom Polski oraz niemożność zdaniem zaborców utworzenia przez Rzeczpospolitą rządu. Przy pierwszym dwóch powstaniach bawiono się w ratyfikację traktatów rozbiorowych przez polski sejm. Przy trzecim rozbiorze nie było im to już zupełnie potrzebne. Państwa polskiego już nie było. Rzeczpospolita została wymazana z mapy Europy. Natomiast pozostał problem. Był król państwa, którego nie było, król, który tron zdobył dzięki poparciu rosyjskiemu, teraz tego króla trzeba było nakłonić do abdykacji. Sam Stanisław August Poniatowski chciał abdykować po I rozbiorze, ale wówczas Katarzyna II jego abdykację odrzuciła. Od stycznia 1795 r. Stanisław Poniatowski przebywał w Grodnie. W jednym ze swoich listów skierowanych do Katarzyny II zwrócił się o pomoc dla społeczeństwa polskiego. Carycy jednak los Polski szczególnie nie obchodził. Stanisław August Poniatowski abdykację złożył 25 listopada 1795 r. w rocznicę swojej koronacji. Przewieziony został następnie do Petersburga, gdzie doczekał się śmierci Katarzyny II. Zmarł 12 lutego 1798 r. Pochowany został w kościele św. Katarzyny. W 1938 r. odbył się drugi pogrzeb króla Stasia. Z Petersburga jego prochy zabrano i pochowano w jego rodzinnej miejscowości w Wołczynie. W 1994 r. odbył się trzeci pogrzeb i króla Stasia pochowano w Warszawie. Na mocy traktatu rozbiorowego Austria zajęła Kraków, który był okupowany przez armię pruską. Zajęła także Austria płd. część Galicji i Małopolski. Granica zaboru austriackiego biegła wzdłuż Pilicy, następnie na wsch. od Warszawy, obejmowała Lubelszczyznę i na wysokości Ziemi Chełmskiej łączyła się z województwem pruskim. Było to ponad 47 tys. km2 na których zamieszkiwało blisko 1,5 mln ludzi. Granica zaboru pruskiego biegła także wzdłuż Pilicy, Prusy zajęły Warszawę, Mazowsze, i część Podlasia, płn. wsch. opiera się na Niemnie. Ten zabór pruski objął 48 tys. km2.Na tym terenie mieszkało 1 mln ludzi. Rosja zajęła Kurlandię, Litwę aż po Niemen z Grodnem, Nowogródczyznę, część Podlasia. Granica zaboru sięgała po rzekę Bug. Było to łącznie 120 tys. km2 na których zamieszkiwało 1,2 mln ludzi. Opinia europejska przyjęła bardzo spokojnie wymazanie Polski z mapy Europy. Właściwie tylko niektórzy przedstawiciele oświecenia tacy jak Rousseau stanęli po stronie Polaków. Ale byli i tacy jak Wolter, który po pierwszym rozbiorze gratulował królowi pruskiemu udziału w rozbiorze. Było to związane z tym, że opinia europejska była skoncentrowana na wydarzeniach francuskich, rewolucji francuskiej. Nikt wówczas w Europie nie zdawał sobie sprawy z tego, że rozbiory Polski spowodowały powstanie przymierza trzech państw Rosji, Prus i Austrii, przymierza na tyle silnego, połączonego wspólnym interesem zabranych ziem, że te państwa w niedługim czasie zaczną dyktować prawa całej Europy. Rozbiory Rzeczpospolitej były złamaniem ówczesnego prawa międzynarodowego jakie istniało w Europie, prawa które opierało się na zasadzie wypływającej jeszcze z prawa 12 tablic rzymskich, które mówiło pacta sunt servanta - umów należy dotrzymywać. Rosja dokonując rozbiorów złamała umowę międzynarodową jaką był pokój Gżymułtowskiego. Wszystkie państwa zaborcze złamały swoje oświadczenia po pierwszym rozbiorze mówiące, że żadnych pretensji terytorialnych wobec Rzeczpospolitej wysuwać już nie będą. Katarzyna II ponadto złamała swoje zobowiązania z 1764, 1768 r. Z innych zasad prawa międzynarodowego, które zostały złamane to zasada suwerenności państwa oraz zasada nie ingerowania w wewnętrzne sprawy państwa. Wobec sejmu polskiego, który ratyfikował traktaty pierwszego i drugiego rozbioru zastosowano przymus, co też było pogwałceniem prawa europejskiego, prawa, które mówiło, że traktatów międzynarodowych nie wolno zawierać pod przymusem. Trzeci rozbiór był już aktem przemocy, agresji.Trzeci rozbiór Polski unicestwił państwo polskie a trzy mocarstwa zaborcze ogłosiły, że na zawsze ma być zlikwidowana nazwa Królestwo Polskie. Rzeczpospolita padła ofiarą zaborczości trzech sąsiadów i jest to najważniejsza przyczyna upadku państwa polskiego. Sami Polacy nie byli bez winy. Wady ustroju : wolna elekcja, liberum veto oraz niesprawiedliwe prawa osłabiały państwo. Wszechobecna prywata szlachty oraz łatwość z jaką byli przekupywani w zamian za zmianę poglądów nie świadczy dobrze o narodzie polskim. Może taka jest mentalność Polaka, która ukazuje go jako zaślepionego głupca, który myśli tylko o wzbogaceniu się a nie o państwie i jego sytuacji. Może do władzy byli dopuszczeniu źli i nieodpowiedni ludzie, którzy nie potrafili zapanować nad własnymi pobudkami. Uważam, że główną przyczyną rozbiorów Polski były właśnie takie zachowania. Przecież pasmo niepowodzeń jakie spotkały Polskę wynikało ze złego gospodarowania w państwie a pamiętajmy że to ludzie tworzą historię i na ich działanie nie ma żadnych usprawiedliwień Według mnie był to chyba najtragiczniejszy okres w historii Polski, no może za wyjątkiem wojen w XX w. Polska praktycznie nie miał własnego zdania, w kraju, ani na arenie międzynarodowej. O całym jej losie, jak mogliśmy przeczytać wyżej, decydowały trzy państwa: Austria, Prusy i Rosja. Jedynym „stałym” sprzymierzeńcem, jakby się mogło wydawać, była Francja. Lecz niestety, nawet on robiła to tylko dla swoich korzyści. Jak widać Polska cały czas była uzależniona od sąsiadów. Warto zauważyć, że było tak aż do II wojny światowej. A może nawet i dłużej...