Współczesność

Nie mój - ten czas. Pisarze polscy wobec zagrożeń i niepokojów XX w.



Wiek XX przyniósł Polsce nowe warunki. Nasza ojczyzna odzyskała niepodległość, o którą walczono ponad sto lat. Wydawać by się mogło, że w tej nowej rzeczywistości Polacy znajdą swoje miejsce, będzie im łatwiej żyć. Niestety wolność nie okazała się sielanką. Po kilku latach wolności wybuchła II wojna światowa, która kojarzy nam się raczej z Apokalipsą, niż z arkadią. Nie możemy zapomnieć również o tym, że po zakończeniu wojny, po klęsce hitlerowskiego systemu totalitarnego pojawił się nowy dyktator - Stalin. Dopiero od kilku lat Polska i Polacy mogą się cieszyć prawdziwą wolnością Te wszystkie wydarzenia spowodowały, że ludziom trudno było normalnie się rozwijać, normalnie funkcjonować. Pozostawiły one ślad przede wszystkim w psychice artystów, poetów, czego wyrazem są ich utwory. Jednym z poetów, którym trudno było dostosować się do XX wiecznej rzeczywistości był Konstanty Ildefons Gałczyński. W 1920 roku ukazuje się jego poemat "Koniec Świata". Gałczyński pisze tan poemat w okresie kryzysu ekonomicznego gdy przepowiadano różne katastrofy. Poeta wykpił popularne przepowiednie o nieuniknionym, wielkim kataklizmie. Kataklizm - moment ostateczny pokazał w komizmie, aby zdemaskować, skompromitować liczne, ówczesne organizacje, fundacje. Poeta pokazuje nam, że wobec momentu końca świata wszyscy są równi, jednakowo bezsilni. W obliczu tego wydarzenia ludzie organizują pochód przeciwko końcowi świata, jednoczą się. Poeta boleje nad tym, że wcześniej nie było ich na to stać. Pokazuje śmieszność poważnych ugrupowań wobec końca świata. Spokojnie zachowuje się tylko cieśla - człowiek pracy i studenci - duchowni pobratyńcy poety. W utworze "Sumerie w tomacie" Gałczyński dokonuje rozrachunku z absurdem życia politycznego i społecznego. Poeta podkreśla absurdalność wszystkich poczynań. Każde przedsięwzięcie kończy się jednakowo. Poeta wprowadza do utworu postać historyczną - Łokietka, który przyszedł zrobić porządek, ale sobie nie poradził. Nie poradził sobie również Piłsudzki. Gałczyński odsłania inercję współczesnych, pozostawia czytelników z własnymi problemami. W 1939 r., kiedy atmosfera życia politycznego stała się niespokojna, Gałczyński pisze cykl utworów "Notes Aninenses". Poeta opisuje w nim okolice dworku w ariańskim lasku. Wyraża również uczucia niepewności o przyszłość. Ma przeczucia, iż wkrótce się spełnią. Gdy wybucha wojna, Gałczyński dostaje się do niewoli, skąd do kraju przesłał liryk religijny "Matka Boska stalagów". W utworze pojawiają się motywy religijne i biblijne. Uwznioślenie następuje w sposób baśniowy. Pojawia się Matka Boska, która jest niezwykła i zwykła jednocześnie. Traktowana jest Ona na sposób człowieczy. Staje się magicznym pomocnikiem jeńca, żołnierza, zna realia życia obozowego, zdaje sobie sprawę z wielkości poświęceń. Manifestuje ona swoją miłość do ludzi. Poeta podkreśla, że przeżycia ludzkie są ważne dla Boga. W utworze tym jest coś z magii poetycko - religijnej, która pozwala przetrwać. Po wojnie Gałczyński nie od razu wraca do kraju. Bał się powrotu. W końcu dojrzewa w nim to postanowienie. Po powrocie przeżyw dramat. Gałczyński potrzebował słuchacza, odbiorcy. Wówczas jego "mecenasem" stało się państwo. Pisał w zależności od tego, co było w kraju potrzebne. Poprzez taką postawę wyrażał swój bunt. Jednym z utworów napisanych po wojnie jest "Witstwosz". Jest to poemat o Wicie Stwoszu, czyli o artyście. Poeta w Wicie Stwoszu odnajduje samego siebie - mistrza doskonałej pracy artystycznej. Gałczyński zwraca uwagę na winę, jaką płaci artysta za wierność sobie, ceną jest samotność w ludzkim tłumie, życiowe klęski przy artystycznych triumfach. Dla prawdziwego artysty szansą jest praca, a poprzez nią ocalenie od zapomnienia. Życie Gałczyńskiego jest "łódeczką kruchą", ale talent sprawia, że artysta zostanie wywyższony. Poeta przybliża odbiorcy dramat artysty, który jest aktualny od wieków. Poetą, który poruszał problem miejsca człowieka w rzeczywistości wojennej jest K.K. Baczyński. Należał on do pokolenia spełniającej się Apokalipsy. Zginął w czwartym dniu powstania warszawskiego, ale to co po nim pozostało stanowi pewną całość, to co chciał napisać - zdążył napisać, zdążył wszystko przeżyć w sowim życiu. W utworze "Ten czas" przedstawia dramat pokolenia, które dorasta do trumny. Poeta żyje w czasach, w których Apokalipsa się spełnia. W utworze tym pojawiają się słowa klucze, czyli znaki obsesyjne się powtarzające, np. trumna, czołg, krzyż, krew, ból. Uwzniośla ludzi, a jednocześnie unieruchamia. Rzeczywistość postrzega jako silę osaczającą, wrogą. Człowiek w tym świecie jest samotny, zastygły. W takim świecie dojrzewanie nie jest możliwe. Wiersz kończy się pesymistycznym stwierdzeniem "nie stanie naszych serc". Podobną wymowę ma "Pokolenie". W wierszu tym peta opisuje świat, ziemię. Jest to świat schyłku, w którym natura jest osaczająca, wroga, uczestniczy w tej tragedii. Poeta uświadamia sytuację młodego pokolenia: "Nas nauczono, nie ma litości/ Nas nauczono, nie ma sumienia/ Nas Nauczono, nie ma miłości/ Nas Nauczono, trzeba zapomnieć." Poeta uważa, że bez zapomnienia nie możliwe byłoby dalsze życie. Człowiek żyjący w rzeczywistości wojennej jest człowiekiem zaszczutym, poeta porównuje go do człowieka pierwotnego. Zastanawia się nad sensem ofiary, jak potomni ocenia ich ofiarę. W "Modlitwie II" Baczyński kreuje przestrzeń wojenną. Jest to przestrzeń śmierci, rozpaczy, osaczającą człowieka, ciemna, złowroga. W przestrzeni tej ludzie ociekają krwią. Poeta jako pierwszy stawia tezę że z wojny nikt nie wychodzi czysty: "Nikt z nas nie jest bez winy> Kiedy noc opada/ wasze twarze i moja ociekają krwią (...)/ I nikt nie jest bez zmazy, czarne czasu koła/ Jedno w drugie wplecione, czyn pociąga czyn." Jest to utwór, który odsłania tragizm. Tadeusz Borowski w "Pożegnaniu z Maria" ukazuje życie ówczesnych młodych ludzi. Główny bohater zastanawia się nad szansą miłości i poezji w świecie porażonym złem. Bohaterowie opowiadania prowadzą dwa życia: życie naprawdę i życie na niby. W takich czasach nie można się normalnie rozwijać. O zagrożeniach jakie niesie ze sobą rzeczywistość obozowa, Borowski mówi w opowiadaniu "U nas w Auschitzu". Jest to opowiadanie w formie listów, w których bohater Tadek opisuje rzeczywistość obozową, wszystkie mechanizmy, które miały sprawiać wrażenie normalności. W obozie była biblioteka, z której nikt nie korzystał, dom publiczny, do której można się było dostać za dobrą pracę. Autor pokazuje, że w obozie zanikają wszystkie normalne uczucia. Tadeusz ma świadomość, że żyje w koszmarnej rzeczywistości, myślami od niej ucieka. Wspomnienia są dla niego azylem. Ma świadomość, że bezpowrotnie minęły dni szczęścia, miłości. Jedynym celem jest przeżycie. Tadeusz stawia hipotezę, obóz można przetrwać a nawet nieźle się w nim urządzić. Po wojnie Borowski przeżywa dramat jako pisarz. Pogłębia się jego depresja i w rezultacie popełnia samobójstwo. Problemy XX w. nie są również obce Gombrowiczowi, o czym możemy się przekonać czytając jego "Dziennik". Ukazywał się on w latach 1953 - 1966. Podstawowym pytaniem jakie zadaje sobie w. Gombrowicz na początku to: "Kim jestem?" Bohater to człowiek niepozorny, zbuntowany, unikający schematów, umie budować od nowa. Autor reaguje na wszystkie koronne zjawiska współczesnego życia literackiego, politycznego, ośmiesza przywódców. Próbuje spojrzeć na siebie z dystansu, z boku. Ma swoją przemyślaną koncepcję. O trudnościach, zagrożeniach na jakie narażony jest pisarz XX wieku, mówi nam T. Różewicz. W wierszu "Ocalony" nawiązuje do czasów wojny. Podmiot liryczny jest człowiekiem, który przeżył rzeź, okrucieństwo. Wojny, człowiekiem, u którego wiara nie ma się na czym oprzeć, u którego wymieszały się pojęcia, który zatracił granice między dobrem a złem. Człowiek wyszedł z wojny obronną ręką, ocalał, ale tylko fizycznie, jego psychika została porażona, skażona, a system wartości uległ rozproszeniu. Poeta szuka Boga, aby jeszcze raz oddzielić światło od ciemności. Marzy o uporządkowaniu systemu wartości. Pan, stwarzając świat, zaprowadził porządek, a chaos wprowadził człowiek, który drugiego człowieka prowadził na żeś. W wierszu "Drze się miękko" poeta mówi o kształtowaniu drugiego człowieka, o wtłaczaniu go w schemat. Dostrzega, że człowieka można ulepić, można narzucić mu pewne zasady postępowania. Jest to utwór o manipulacji człowiekiem, o okrucieństwach cywilizacji, która zabija indywidualność. Wiek XX obfitował w wizje wydarzeń, które miały wpływa na psychikę większości ludzi, a zwłaszcza na psychikę pisarzy, poetów - ludzi szczególnie wrażliwych. Dlatego tak bogatą spuściznę pozostawili oni po sobie. Dzięki temu możemy zrozumieć ich lęki i obawy, poczuć to co oni czuli i zastanowić się nad tym. I chociaż wiek XX mamy już za sobą to jeszcze długo zostanie nam bardzo bliski ze względu na wiele istotnych, dla kraju, wydarzeń. Wypracowanie zaciągnięte jest z serwisu www.ietc.pl. W serwiesie można zamówić cały zestaw maturalny w którym znajduje się 100 wypracowań. Zestawy zostały stworzone przez osoby na co dzień zajmujące się zagadnieniami maturalnymi, mające kilkunastoletnie doświadczenie w nauczaniu poszczególnych przedmiotów. Chcesz zamówić taki zestaw? KLIKNIJ