Średniowiecze

"O zachowaniu się przy stole" P. Słota.



Przecław Słota (Złota), burgrabia poznański (1398-1400) znany jest jako autor Wiersza o chlebowym stole (lub Wiersza o zachowaniu się przy stole). Utwór ten, powstały ok. 1400 roku, przetrwał w odpisie 1410-1420 r., został odkryty przez Aleksandra Brucknera i wydany w 'Ateneum' w 1891 roku. Jest to najstarszy wiersz świecki w języku polskim, asylabiczny, parzyście rymowany, liczy 114 wersów. Wiersz składa się z kilku części: z inwokacji do Boga, z ujętej satyrycznie nauki dwornego zachowania się przy stole, poetyckiej pochwały godności i uroku kobiet oraz z poetyckiego przesłania. Tematyka utworu stanowi odbicie przemian społeczno-kulturowych późnego średniowiecza, kiedy to w związku z rozwojem kultury i obyczajowości dworskiej zmieniały się wzory zachowań, wzrastała rola kobiet w życiu towarzyskim. Jest to rymowany traktat o etykiecie. Autor uczy, jak należy zachowywać się przy stole, by nie okazać się prostakiem, zwłaszcza w towarzystwie 'twarzy cudnej' (płci pięknej). Zaleciwszy umycie rąk (bowiem kęsy z półmiska brano palcami), poleca autor, by biesiadnicy zajęli właściwe miejsce u 'świebodnego ', czyli dobrze zastawionego stołu, aby nie musieli przez innych sięgać łapczywie do misy. Uczy też, że należy rozmawiać z sąsiadami, ale nie 'nagabywać' ich nadmierną gadatliwością. Dobrze wychowanemu człowiekowi przeciwstawia Słota gruboskórnego prostaka, który razi nie tylko ruchami, ale również 'grubą' mową, ordynarnymi przekleństwami. Te przepisy, zdradzające człowieka 'jeżdżalego', bywalca w świecie, przechodzą w pochwałę pań, bez których nic ma prawdziwej zabawy ('wiesiela'). To właśnie towarzystwo kobiet jest czynnikiem łagodzącym prostackie obyczaje biesiadników. Owa konieczność szacunku dla niewiast tłumaczona jest przez autora argumentem religijnym - kobietom należy okazywać cześć, ponieważ: 'Ot, Matki Bożej tę moc mają, Iż przeciw jim książęta wstają I wieliką jim chwałę dają'. Uzasadnienie kultu kobiety jest więc religijne. Kilkanaście wersów dalej Słota zwraca się wprost do Marii, aby nagrodziła tych, którzy czczą 'żeńską twarz'. Wiersz, w odróżnieniu od większości utworów średniowiecznych, niespodziewanie zakończony jest podpisem autora, który wplótł swe nazwisko w prośbę o Boże błogosławieństwo. '...też, miły Gospodnie moj, Słota, grzeszny sługa twoj, Prosi za to twej milości, Udziel nam wszem swej radości, Amen'. Wiersz o chlebowym stole może stanowić dokument życia towarzyskiego w Polsce w XV wieku. Dowiadujemy się z niego nie tylko o tym, że i kobiety brały w tym życiu udział, ale również, że przyjemna biesiada mogła być źródłem radości: 'Z jutra wiesioł nikt nie będzie, Aliż gdy za stołem siędzie, Toż wszego myślenia zbędzie'. Ujawnia się w nim obyczajowość średniowieczna. Okazuje się, że i w średniowieczu dążono do miłego spędzania czasu w towarzystwie przyjaciół i pięknych kobiet, przy smacznym, pięknie podanym jedzeniu i dobrym winie. Warto zwrócić uwagę, że stół staje się w wierszu miejscem, które łączy ludzi, jednoczy ich we wspólnej radości i zabawie. Poeta przyporządkowuje kobietom i mężczyznom odmienne, równie ważne role. Kobiety przygotowały posiłek, zastawiły stół, przyozdobiły go, następnie włożyły odświętne szaty i teraz same go zdobią. Radość sprawia im widok mężów, ojców, braci ze smakiem spożywających potrawy. Mężczyźni przynoszą wiadomości z zewnątrz - z miasta, rynku, sal obrad, czasem z innego kraju, rozmawiają, snują opowieści, żartują, dbają o to, aby kobiety nie nudziły się z nimi przy stole. Są także odświętnie ubrani, czym wyrażają szacunek pozostałym biesiadnikom. Wspólna wieczerza nabiera charakteru odświętnego, uroczystego, staje się wydarzeniem w życiu rodzinnym. Jest to wiersz dydaktyczny, którego autor uczy, jak należy się zachować przy stole, aby wspólny posiłek stał się przyjemnością, a zarazem wiersz dworski, zawierający pochwałę kobiety, pierwszy nie tylko w literaturze polskiej, ale wszystkich narodów słowiańskich.

prace autoryzowano lub edytowano: 31.12.2003 o: 02:31:49

prace autoryzowano lub edytowano: 31.12.2003 o: 02:32:33