Antyk

ANALIZA WIERSZA MILOSZA "ANTYGONA"



Tyluł wiersza Czesława Miłosza „Antygona” wskazuje na związek utworu z mitem Labdakidów. Budową przypomina fragment dramatu. Podmiotem lirycznym jest tytułowa córka Edypa, prowadząca dialog ze swoją siostrą, Ismeną. Tekst można podzielić na trzy części. Pierwsza dotyczy głównie wątku mitycznego. Na początku Antygona okazuje postawę buntu wobec tragedii, która dotknęła jej rodzinę – „dopóki żyję, będę wołać: nie”. Na końcu „kwestii” grozi i przeklina tych, „co z naszej rozpaczy się śmieją”. Inne stanowisko zajmuje Ismena. Dziewczyna demonstruje bierność: „nasi rodzice nie żyją (...) nasi bracia nie żyją (...) bunt ich nie wróci. Po cóż sięgać wstecz?”. Ponadto zauważa, iż przyroda i ludzie zaczynają zapominać o wyrządzonych krzywdach. Autor ma tu jednak na myśli krzywdy związane z wojną – „piołun, pokrzywa, wdziera się na zgliszcza”, „obdarte dzieci idą znów do szkoły”. Podobnie następna kwestia Antygony, także jest aluzją do II Wojny Światowej. „I głupcy myślą: zgon jednego miasta, nie jest dla innych miast jeszcze wyrokiem” – poprzez ten fragment, Miłosz być może chciał skrytykować bagatelizowanie przez inne państwa problemu agresji niemieckiej na Polskę. Tematem drugiej części jest żałoba po śmierci Polinika i złość wobec fałszywych bohaterów. Mówiąc: „Oto jest nasz brat, którego serce tak jak nasze biło, który weselił się i śpiewał pieśni” Antygona, oprócz wyrażenia smutku, pragnie przekazać ważną treść, iż każdy ma prawo do życia. „Dwudziestoletni, piękny i pogodny, ileż zamiarów musiał w sobie stłumić, ileż zaczętych dzieł, nieśmiałych myśli, sam, mocą woli, dawał na zniszczenie” – w tym fragmencie podmiot liryczny ukazuje tragizm śmierci młodego człowieka. Ponadto, „dwudziestoletni” bohater dobrowolnie poświęcając w imię wyższych idei bezcenny dar, jakim jest życie, daje doskonałe świadectwo swojego heroizmu. Niestety, pomimo swojego wysiłku, „rozkazem Kreona został uznany za zdrajcę”, a „dla złodziei sławy, będą wznoszone pomniki i wieńce będą dziewczyny na placach składały”. Poza dosłownym znaczeniem, nietrudno skojarzyć tą sytuację liryczną z współczesną historią Polski. Uważani podczas II Wojny za bohaterów, partyzanci i AK-owcy, po jej zakończeniu byli masowo wtrącani przez władzę do więzień i tym samym zniesławiani. Upersonifikowaniem owej ówczesnej, totalitarnej władzy jest w wierszu Kreon. Na zakończenie wypowiedzi Antygony, poprzez wypowiedź podmiotu lirycznego, Miłosz krytykuje „podłym strachem przymuszonych” pisarzy, pochlebiających „złodziejom sławy”. Ubolewa także nad okrutną rzeczywistością, gdzie „w niepamięć wieków” odchodzi prawdziwy bohater. Trzecia część wiersza to, dosłownie, krytyka i zapowiedź upadku krwawych i autorytarnych rządów Kreona. Znaczenie przenośne jest zbliżone, gdyż różni się jedynie „władcą”. Nadzorca Teb symbolizuje cały komunistyczno – totalitarny rząd. Podmiot liryczny przyjmuje postawę buntu, twierdząc, iż „Swojego państwa Kreon nie zbuduje na naszych grobach”. Niczym profeta, przewiduje koniec rządów terroru: „Skończone. Nieszczęsny Kreon tak rządzić zamierza jakbyśmy byli barbarzyńskim krajem.” Ostatnie zdanie wiersza to wspomnienie o latach walk i niewoli narodu polskiego: „Jakby tu każdy kamień nie pamiętał o łzach rozpaczy i łzach nadziei”. Cały wiersz jest efektem wymieszania mitu Labdakidów z teraźniejszą historią. Autor znalazł trafnie wiele związków pomiędzy tymi dwoma wątkami, co świadczy o ponadczasowości niektórych mitów. O współczesnym charakterze utworu świadczą takie fragmenty jak: „zardzewiałe ruiny”, strzaskana katedra”, „pusty hełm” itd. Oprócz koncepcji starożytno – współczesnej, Czesław Miłosz zadbał także o bogactwo środków stylistycznych. Można tu znaleźć przerzutnię, metafory i pytania retoryczne. Podpis ( Washington D.C., 1949) świadczy o tym, iż wiersz został napisany na wygnaniu tuż po wojnie i że nie możemy raczej zaliczyć autora do grona „pisarzy, podłym strachem przymuszonych”.