Geografia

Jak założono Olecko



Lata czterdzieste XVI wieku są okresem ożywionej działalności politycznej księcia Albrechta. Wynikała ona z podwójnych kontaktów dyplomatycznych dworu królewieckiego z Rzeczpospolitą po objęciu w październiku 1544 roku faktycznie rządów na Litwie przez Zygmunta Augusta. Książę Albrecht szukał u niego poparcia dla protestantów w Niemczech, był też zainteresowany planami małżeństwa młodego króla ze swoją jedynaczką - księżniczką Anną Zofią, które na przełomie lat 1546/1547 inicjowały koła dworskie w Krakowie. W roku 1541 książę Albrecht bawił z okazji załatwiania sporów granicznych w Ełku, gościnnie przyjmowany przez mieszkańców tej osady. W roku 1545 udał się do Wilna z prośbą o wyznaczenie komisji granicznej, którą Zygmunt August powołał 19 marca tego roku. W sierpniu 1545 roku obie komisje - pruska i litewska - spotkały się koło wsi Bogusze i na pamiątkę tego spotkania stanął tam słup graniczny z herbami Prus i Litwy oraz okolicznościowym napisem w języku łacińskim autorstwa Jerzego Sabinusa, rektora uniwersytetu królewieckiego. We wrześniu 1544 roku, jak już wspomniano, bawił książę w dworku myśliwskim nad Jeziorem Oleckim Wielkim - być może, wtedy właśnie, gdy podziwiał ze wzgórza zamkowego malowniczy obraz okolicy, zrodził się w jego umyśle plan założenia w tym miejscu miasta. Niektórzy historycy niemieccy łączą założenie Olecka ze spotkaniem w tym pałacyku myśliwskim księcia Albrechta w 1560 roku z królem polskim, Zygmuntem Augustem. Okazją do spotkania miało być wspólne polowanie w puszczy. Informacje na ten temat są jednak bardzo skąpe i niepewne, tak że fakt ten był później poddawany w wątpliwość. Wspomina o nim jednak wiarygodny kronikarz tamtych lat, Hennenberger, w 1595 roku, a po nim Hartknoch, Lucanus i inni. Dla upamiętnienia tego spotkania i wspólnego polowania, w którym według tradycji uczestniczył niejaki szlachcic Filip, miały powstać w niedalekiej od siebie odległości trzy miasta w strefie przygranicznej: Olecko, Augustów i Filipów. Pierwszą wzmiankę o planie założenia nowego miasta w starostwie straduńskim znajdujemy w memoriale zatytułowanym "Co Henryk Kroszel i Krzysztof Szafstedt powinni wymierzyć w węgorzewskiem" z 7 października 1559 roku. Kroszel był starostą Kłajpedy, Krzysztof von Krösten Szafstedt - starostą W Taplakach. Obaj oni otrzymali polecenie udania się razem z mierniczymi w okolice Stradun w celu dokonania różnych pomiarów i dokładnego przeprowadzenia badań terenowych. Niebawem też znaleźli się w dużym obszarze leśnym, położonym na zachód i północny-zachód od Olecka. Z owego kompleksu puszczańskiego mieli wymierzyć i wyznaczyć pod kolonizację dla niektórych rodzin szlacheckich połacie lasu o powierzchni 300, 200 i 100 włók. Książę Albrecht musiał przywiązywać dużą wagę do powierzonego im zadania, skoro z mierniczymi wysłał wysokich urzędników administracji pruskiej. W zakończeniu memoriału czytamy m.in., że w starostwie straduńskim koło Olecka należy jednocześnie przeznaczyć 100 włók na nowe miasto, 40 włók - na folwark książęcy, pod łąki i uprawy oraz lokalizację młyna wodnego. Widać z tego, że plan założenia miasta był już gotowy w swych zarysach i opierał się o koncepcję współzależności i wzajemnego świadczenia określonych usług przez sąsiadujące ze sobą i uzupełniające się organizacje życia społeczno-gospodarczego: samorząd miejski i domenę państwową. Gotowy był też z pewnością teren przeznaczony pod zabudowę miejską, który prawdopodobnie wyznaczył starosta ze Stradun, najlepiej zorientowany w miejscowej topografii. Budowy jednak jeszcze nie rozpoczęto. Przedsięwzięcie było bardzo śmiałe. Miasto bowiem powstać miało nie jako ośrodek handlowy czy gospodarczy zagospodarowanego już obszaru, lecz w puszczy, "na surowym korzeniu", jako forpoczta. Prawdopodobnie już w październiku obaj komisarze wykonali zlecone im zadania i kolejnym ważnym krokiem było znalezienie lokatora-zasadźcy, zwanego sołtysem, człowieka zamożnego, gotowego do zapłaty znacznej sumy za urząd sołecki, z drugiej zaś strony reprezentującego określony autorytet moralny. Miał bowiem, sprawując ważną funkcję społeczną, stać się przedstawicielem mieszczan, których zobowiązany był tu osiedlić. Łączenie tych dwóch właściwości w osobie zasadźcy - widoczne w powiązaniu jego prerogatyw społeczno-prawnych z interesem prywatnym, opartym na własnych korzyściach - znane było już od dawna i stosowane w praktyce osadniczej od czasów Zakonu. Jako sołtys zgłosił się niebawem niejaki Adam Wojdowski, polski szlachcic, o którym wiadomo jedynie, że posiadał majątek na Mazowszu i zapewne był ewangelikiem, gdyż książę Albrecht nie przystałby na zasadźcę-lokatora w Prusach Książęcych objętych reformacją, który nie byłby wyznawcą religii protestanckiej. Był zarazem człowiekiem niezwykle energicznym i obrotnym, dążącym do zapewnienia sobie dostatniej egzystencji na terenie księstwa pruskiego. W piśmie z 23 grudnia 1559 roku Wojdowski donosi księciu, że ze 100 włók przewidzianych na założenie miasta 10 należy do sołtysa i że zapłacił za nie 1000 marek. Była to zapłata nie tylko za owe włóki sołeckie, lecz także, jak się wydaj e, za całe przedsięwzięcie związane z oczekiwanymi dochodami, które przynieść miała lokacja. Zapewne jeszcze pod koniec 1559 roku Wojdowski sprowadził z Mazowsza pierwszych osadników i prosił księcia we wspomnianym piśmie o wy-danie przywileju lokacyjnego, gdyż nowi mieszczanie są nieufni i nie chcą rozpocząć budowy domów, zanim nie zostaną określone ich prawa. Sołtys nie zapomniał także o swoich własnych interesach. Oprócz 90 włók przeznaczonych dla miasta i 10 sołeckich domagał się majątku sołeckiego w Małym Olecku oraz otrzymania "równej z innymi mieszczanami działki gruntu w mieście" w celu zbudowania dużego domu. Ponadto prosił o pozwolenie na nieodpłatne drewno budowlane z przeznaczeniem na karczmę, którą chciał zbudować w mieście dla zwiększenia własnych dochodów, o zezwolenie na wolny połów ryb dwoma niewodami i czterema żakami, o prawo hodowli pszczół na włókach sołeckich oraz o przydzielenie łąk i pastwisk dla mieszczan; gdyby zaś książę nie uwzględnił tej ostatniej prośby, to chociaż "niewiele dla siebie". W szczególności jednak pragnął Wojdowski kupić jeszcze za własne pieniądze parę włók ziemi koło wsi Kukoffsky (Kukowo?). Inne jeszcze życzenia, uwzględniające potrzeby miasta i własne, przedstawiał sołtys w dwu kolejnych listach, nie datowanych, które jednak musiały być wysłane jeszcze przed wydaniem aktu lokacyjnego. Domagał się w nich zgody księcia na budowę młyna z foluszem, za który po trzech latach zwolnienia obiecywał płacić 20 marek czynszu rocznie; kupna 2 włók ziemi obok młyna oraz pozwolenie na budowę cegielni, która dostarczałaby cegły na budowę miasta. Dla miasta zaś dopominał się przyznania dodatkowo 2 włók ziemi, gdyż w wyniku szczegółowych pomiarów okazało się, że zabraknie miejsca na rynek, ulice i domy, spichrze i obory i na pozostałe 85 włók mieszczanie nie przyjdą. Ponadto Wojdowski prosił o prawo wolnego połowu ryb w jeziorze Olecko Małe i w rzece, która wypływa z jeziora przy wzgórzu zamkowym. W sprawie budowy kościoła zwracał się sołtys o zapomogę pieniężną oraz o wydanie polecenia staroście w Stradunach, by bez ograniczeń zezwalał zwozić budulec z okolicznych lasów. Nie zachowały się odpowiedzi na wymienione trzy pisma zasadźcy Olecka. Niektóre żądania Wojdowskiego zostały spełnione, inne - nie. Kancelaria książęca pracowała z dużym pośpiechem. W ciągu paru dni ukończono tekst aktu lokacyjnego dla miasta i został on wydany z datą 1 stycznia 1560 roku. Po raz pierwszy użyto w nim nazwy miasta "Margrabowa". Miała ona upamiętnić margrabiowski tytuł księcia Albrechta (margrabia branderburski); była więc nazwą dzierżawczą, utworzoną przez dodanie do spolszczonej godności władcy ówczesnych Prus Książęcych polskiego przyrostka "-owa", podobnie jak w nazwach takich miejscowości, jak: Limanowa, Częstochowa itp. "Olecko" należy do kategorii nazw topograficznych. Jego rdzeń zawarty jest w nazwie jeziora oleckiego i rzeki Legi, która poświadczona została w dokumentach z XIII wieku jako "Oleg" (potem Lega, Leczka, niem. Leegenflies). Ma ona starą podstawę słowotwórczą, wywodzącą się z bazy praindoeuropejskiej. Stare pierwiastki praindoeuropejskie "-el", "ol-" z różnymi formantami oznaczającymi wodę stały się ogólnoeuropejskim tworzywem hydronimicznym (Oława, Elza, Alontas). Od nazwy rzeki wzięła się z pewnością nazwa jeziora "Oleck" i wreszcie - nazwa zamku myśliwskiego i folwarku położonego nad jeziorem. Utworzona została ona przy pomocy przyrostka "-sko", który często formował w języku polskim nazwy miejscowości pochodzące od rzek (np. Biała - Biel-sko). Etymologii "Olecka" należy zatem doszukiwać się w nazwie rzeki Legi, gdyż posiada ono tzw. nazwę przeniesioną. Przywilej, w którym po raz pierwszy użyto nazwy miasta, pozwala stwierdzić, w jakim stopniu uwzględnione zostały postulaty i żądania sołtysa. Miasto otrzymało nie 100 włók, jak pierwotnie planowano, lecz 111. Z tej liczby 80 przeznaczono dla mieszczan zamieszkałych wokół rynku, 22 - dla mieszczan, którzy mieli osiąść przy ulicach, 5 oddano pod ogrodzenie i budynki w mieście, a 4 pozostałe wolne włóki przypadły księżom. O dziesięciu włókach sołeckich, podobnie jak o karczmie i cegielni, w długim przywileju lokacyjnym nie ma mowy. Książę pozbawił prywatnych korzyści sołtysa z dwóch tak ważnych źródeł dochodu, przewidując budowę gospód na czterech rogach rynku, natomiast cegielnię i wapiennik miasto miało urządzić z przeznaczeniem dla własnych potrzeb. Wkrótce po wydaniu aktu lokacyjnego książę Albrecht otrzymał z Margrabowej dwa pisma, zredagowane po łacinie. Tym razem nie pochodziły one od sołtysa, lecz od mieszkańców miasta, którzy w międzyczasie tu się osiedlili. Pierwsze wyrażało wiele skarg i zażaleń na różne niedogodności, zapowiadając, że bez ich usunięcia osadnicy nie zasiedlą nowego miasta zgodnie z założeniami przywileju. W szczególności jednak domagali się wyznaczenia pod budowę domów działek o szerokości 3 prętów mierniczych, obniżenia czynszu do 1,5 marki od włóki, dziesięciu lat zwolnienia od czynszu rolnego i piwnego, zezwolenia na sprzedaż złowionych ryb na rynku oraz urządzenia na każde 10 domów żaren do mielenia zboża. Jednocześnie ponawiali żądanie dotyczące budowy młyna, o co wcześniej już zabiegał miejscowy sołtys, a także prosili o zwolnienie z ustalonego w starostwie szarwarku oraz zgody na handel chlebem i mięsem na straganach. Nie znamy odpowiedzi księcia na te żądania, ale z późniejszej wersji przywileju lokacyjnego wynika, że niektóre z nich zostały uwzględnione, inne załatwione kompromisowo lub oddalone. Czytamy w nim m.in., że "należy podzielić dochody miasta ze straganów piekarskich i rzeźniczych oraz. piekarni. Połowę pozostawi się miastu, drugą zaś połowę należy od-prowadzić do starostwa straduńskiego dla władzy książęcej. Po to, by wyżej wymienione obowiązane do płacenia podatków placówki utrzymały się lub też były na nowo zbudowane, przyrzeka się zwrot połowy poniesionych nakładów na ich urządzenie przez starostwo w Stradunach. Wpływy podatkowe z kramików należą się w pełni miastu". Oryginał tego ważnego aktu nie zachował się. Jest on znany z późniejszego odpisu, który jednak jako datę wystawienia nosi 1 stycznia 1560 rok. Zawiera on już postanowienia, że wyznacza się dla każdego mieszczanina parcelę budowlaną dziesięć prętów długą, a trzy pręty szeroką, że czynsz wynosić będzie 2 marki od włóki, że nie tylko dla zaspokojenia własnych potrzeb, ale i na sprzedaż będzie można łowić ryby i że do czasu wybudowania młyna dla każdej dziesiątki domów mogą być urządzone żarna, lecz tylko do produkcji kaszy. Zaledwie mieszczanie z Margrabowej uzyskali wymienione ustępstwa, zwrócili się z kolejną prośbą do księcia, tym razem podpisaną przez wybranego burmistrza ("consul cum omnibus civibus"), Stanisława Milewskiego. W piśmie swym ponownie domagali się obniżenia wymiaru czynszu i zwolnienia od szarwarku. Jednocześnie prosili o przyznanie im prawa do wolnego połowu ryb małą siecią w Jeziorze Oleckim i rzece Ledze, polowania na zające na polach miejskich oraz hodowli pszczół w ogrodach. Szczególnie mocno domagali się jednak kupna łąk, których im widocznie brakowało. I tym razem nie zachowała się odpowiedź na te żądania, która wyszła z kancelarii książęcej w Królewcu 26 maja 1560 roku. Z treści aktu lokacyjnego wynika jednak, że i tym razem część ich postulatów została uwzględniona lub załatwiona kompromisowo, jak np. możliwość hodowli pszczół - w zamian za oddanie połowy uzyskanego miodu do starostwa - łowienia małych ryb w jeziorze lub tylko wędką i inne. Po raz drugi zmieniony został teraz tekst przywileju, bez zmiany daty jego wystawienia. I po raz trzeci był on zapewne zmieniany, gdyż zawiera zgodę np. na polowanie siecią na własnym polu na zające, której przedtem odmawiano, trzymania trzech uli pszczół bez konieczności opłaty podatku itp. Widać z tego jasno, że ostateczny tekst przywileju lokacyjnego był rezultatem rokowań pomiędzy księciem i sołtysem, później także mieszczanami, którzy ciągle wysuwali nowe żądania i zgłaszali nowe prośby w celu uzyskania korzystniejszych warunków egzystencji. Wojdowski nadal dążył do osiągnięcia możliwie dużych korzyści dla siebie. W latach 1560 i 1561 kierował do księcia kolejne prośby, które niekiedy były spełniane. I tak np. uzyskał zgodę na budowę własnym kosztem młyna, który był gotów już w 1565 roku, o czym świadczy obecność młynarza, a także na zakup na polach miejskich dwóch włók wolnych od czynszu. Jednakże poza tym podejmował działania, na które nie otrzymał zezwolenia, w nadziei, że książę postawiony wobec faktów dokonanych istniejący stan rzeczy uzna i zaakceptuje. O sprawy miasta, powierzone jego opiece, troszczył się niewiele i w związku z tym popadł wkrótce w konflikt z burmistrzem, którego za obrazę własnego autorytetu pozbawił piastowanego urzędu i zmusił do opuszczenia miasta. Niepokojący stan stosunków miejskich w Margrabowej przedstawiony został - zapewne przez starostę w Stradunach - księciu Albrechtowi, który udzielił Wojdowskiemu ostrej nagany. W piśmie skierowanym do niego obraz powstającego miasta ukazany został w ciemnych barwach. Książę zarzucał sołtysowi całkowity brak zainteresowania organizacją życia miejskiego i w ogóle sprawami społecznymi, gdyż wiele tygodni spędzał on na Mazowszu - z dala od miejsca rozpoczętej lokacji nowego miasta. Nie wiadomo, czy po tym Wojdowski pozostawił zakładane miasto i więcej się o nie martwił. W każdym bądź razie zrzekł się sołectwa, lub może został go pozbawiony. W następnym roku wystosował jednak kolejną prośbę do księcia, która tym razem została oddalona. Być może przez to utracił ochotę do całego przedsięwzięcia lub może książę nie chciał z nim dłużej utrzymywać stosunków, w każdym razie zawarto wkrótce umowę, która została podpisana 10 lutego 1567 roku. Wojdowski zrzekł się w niej swoich posiadłości sołtysa, które składały się z 10 włók sołeckich, 2 włók dokupionych i 2 dalszych, które mu książę podarował, dużego domu przy rynku, domu dworskiego, stajni, folusza, udziału w młynie zbożowym (druga część należała do księcia, gdyż przez nich obu został zbudowany), stawu rybnego, udziału w siedmiu włókach łąk, które miasto otrzymało od księcia. O cegielni nie ma w umowie mowy, gdyż należała ona do posiadłości miejskich. Za przekazane dobra otrzymał Wojdowski 20 włók ziemi we wsi Guty, niewielkie jezioro Nikołajówka na granicy majątku w Gutach oraz prawo urządzenia cegielni, wapiennika. Mógł poza tym hodować pszczoły, polować na zające, lisy i wilki oraz zakupić dodatkowo 3 włóki ziemi w Gutach. Majątek ten, wynoszący razem 23 włóki, pozostawał do roku 1677 w posiadaniu rodziny Wojdowskich. Z odejściem Wojdowskiego z sołectwa w Margrabowej kończy się pierwszy - pionierski i dramatyczny - okres w dziejach miasta. Było to ostatnie miasto na terenie Prus Książęcych, które przy jego zakładaniu korzystało z instytucji sołtysa-zasadźcy, znanej i stosowanej powszechnie przy lokacji osad wiejskich. Jednakże zwyczaj delegowania starostów książęcych przy zakładaniu kolejnych miast utrzymał się. Świadczy o tym fakt, iż książę Albrecht polecił 16 grudnia 1565 roku starostom Rynu, Olecka i Wystruci wyszukać stosowne miejsce dla założenia miasteczka "w okręgu wystruckim za Romintami". Ich wybór padł na grunty wsi Szyłajty i Jerkiszki, leżące w miejscu przeprawy traktu z Litwy do Królestwa przez rzekę Gołdapę. Miasto otrzymało w 1570 roku prawo chełmińskie, wzorowane na ustroju pobliskiego Olecka. Powiat olecki zajmuje zróżnicowany pod względem warunków naturalnych obszar Pojezierza Mazurskiego. Powierzchnia ogólna: 87 383 ha, tj. 837,83 km2 (co stanowi 3,61% obszaru województwa warmińsko-mazurskiego i ok. 0,28% powierzchni kraju). użytki rolne - 54 601 ha (w tym: grunty orne - 35 662 ha, użytki zielone - 17 012 ha, lasy i grunty leśne - 21 660 ha, wody - 2 911 ha, pozostałe grunty - 8 211 ha). Ludność powiatu: (wg. stanu z 31.XII.2001 GUS) - 35 326. Miasto Olecko - 16 661, gmina Olecko - 5 372, Kowale Oleckie - 5 588, Wieliczki - 3 563, Świętajno - 4 142. Gmina Olecko to jeden z najchłodniejszych obszarów kraju (średni okres wegetacji-185-195 dni, jest o 2-4 tygodnie krótszy niż w południowo-wschodniej Polsce), kształtowany oddziaływaniem kontynentalnym z długo utrzymującą się pokrywą śnieżną (70-100 dni) i średnich opadów rocznych 550-750 mm W skład powiatu wchodzą 4 gminy (Kowale Oleckie, Olecko, Świętajno, Wieliczki). Miasto i gmina Olecko leży w północnej części Polski, w województwie warmińsko-mazurskim. Wraz z gminami: Kowale Oleckie, Świetajno i Wieliczki tworzy powiat olecki. Gmina położona jest w obrębie Pojezierza Ełckiego. W centrum gminy usytuowane jest miasto Olecko, położone nad jeziorem Oleckie Wielkie. Gęsta sieć dróg podnosi atrakcyjność lokalizacji miasta. Krzyżują się tutaj ważne szlaki komunikacyjne prowadzące między innymi do przejść granicznych z Federacją Rosyjską i Litwą. Odległości z Olecka do wybranych miast wynoszą: Giżycko - 56 km, Ełk - 30 km, Suwałki - 35 km, Gołdap - 37 km, Warszawa - 267 km, Białystok - 135 km, Olsztyn - 161 km. Najbliższe drogowe przejście znajduje się w Gołdapi - Obwód Kaliningradzki oraz w Ogrodnikach i Budzisku na granicy z Litwą. Wszystkie te cechy kwalifikują miasto jako atrakcyjny ośrodek turystyczno-wypoczynkowy oraz miejsce lokalizacji inwestycji o charakterze gospodarczym. Powiat olecki posiada unikalne walory krajobrazowo - przyrodnicze. Okolice regionu przecina gęsta sieć strumieni, łączących ze sobą liczne jeziora. Erozyjna działalność lodowca pozostawiła między innymi w gminie Olecko ślady w postaci 15 jezior. Większość z nich należy do wód otwartych i posiada charakter rynnowy. Od północnego zachodu otacza ten rejon Puszcza Borecka, która kryje w sobie rzadkie okazy roślin i zwierząt. Obfitość wód i lasów, walory turystyczno - krajoznawcze regionu oraz położenie na ważnych szlakach komunikacyjnych podnoszą atrakcyjność tej ziemi. Wśród warunków naturalnych, stanowiących atut tych okolic, należy również wymienić rozległe tereny leśne, jako bazę dla przemysłu drzewnego i duży udział trwałych użytków zielonych. Lasy, jeziora, rzeki i czyste powietrze dają możliwości dalszego rozwoju turystyki. Walory turystyczne i gospodarcze ziemi oleckiej sprzyjają nawiązaniu kontaktów oraz pozyskiwaniu partnerów krajowych i zagranicznych do rozwoju przedsięwzięć gospodarczych, turystycznych i kulturalnych. Miasto i gminy powiatu inwestują w rozwój infrastruktury, tj. wodociągi wiejskie, kanalizację, budowę wysypisk śmieci, telefonizację wsi, drogi gminne. Największymi zaletami powiatu jest wspaniały mikroklimat oraz duże obszary wodne i leśne, sprzyjające rozwojowi turystyki i lecznictwa uzdrowiskowego. Walory turystyczne i krajoznawcze oraz położenie na ważnych szlakach komunikacyjnych, podnoszą atrakcyjność tych ziem i stwarzają możliwości do inwestowania i rozwoju gospodarczego, ze szczególnym uwzględnieniem bazy turystycznej. Świadomość odpowiedzialności w zakresie zachowania walorów krajobrazowych oraz bogactwa środowiska naturalnego w postaci czystego powietrza, wody i nie skażonej gleby, nakłada na samorządy gminne i powiatowy obowiązek stałego inwestowania w ochronę środowiska. Samorządy gminne pomimo skromnych środków, co rocznie inwestują w infrastrukturę ekologiczną (wodociągi, kanalizacja, oczyszczalnie ścieków itp.). Samorząd powiatowy posiadający mniejsze możliwości inwestycyjne, wypełnia swoje kompetencje poprzez prowadzenie systematycznych działań administracyjnych w ramach działających ustaw "środowiskowych". Główny wysiłek został położony na zidentyfikowanie źródeł zanieczyszczeń środowiska, a następnie uregulowanie poprzez ustalenie dopuszczalnych norm (emisji zanieczyszczeń, ścieków, gospodarki odpadami niebezpiecznymi). Region leży na wschodnich krańcach Pojezierza Mazurskiego na szlaku łączącym Dolinę Wielkich Jezior Mazurskich z Pojezierzem Suwalsko - Augustowskim, w obrębie trzech mezoregionów: Pojezierza Ełckiego, Pojezierza Zachodnio-Suwalskiego i Garbu Szeskiego, w dorzeczu rzeki Legi i Ełk. Od północnego zachodu otaczają powiat leśne masywy Puszczy Boreckiej, która kryje w sobie rzadkie okazy zwierząt i roślin. Obszar powiatu kształtowały trzy zlodowacenia, w efekcie czego charakteryzuje się on urozmaicona rzeźbą terenu. Obszar jest pagórkowaty - wzniesienia sięgają od 121m npm w południowej części gminy do 220 m npm w części północno - wschodniej. Turystyczno - krajoznawcze ¨ jeden z najmniej zanieczyszczonych regionów Polski, ¨ unikatowe walory krajobrazowo - przyrodnicze, ¨ ogromne obszary wodne i leśne, ¨ bogactwo zwierzyny leśnej i ptactwa, ¨ baza dla organizacji turystyki Rekreacyjno – sportowe: ..doskonałe warunki do żeglowania, wędkowania i grzybobrania, ¨ raj dla myśliwych i amatorów wycieczek pieszych i rowerowych, ¨ pola namiotowe, ¨ wypożyczalnie sprzętu pływackiego, ¨ baza sportowa (korty do gry w tenisa ziemnego, boiska i stadiony sportowe i in.) ¨ gospodarstwa agroturystyczne ze smaczną, domową kuchnią Gospodarcze: ¨ korzystna struktura agrarna gospodarstw rolnych, ¨ bogactwa naturalne - borowiny, torf, glina, podziemne wody mineralne, ¨ rozległe tereny leśne - baza dla przemysłu drzewnego ¨ Wszechnica Mazurska w Olecku, ¨ sieć hoteli, restauracji i barów gastronomicznych, ¨ produkcja łodzi żaglowych i motorowych, ¨ produkcja ekologicznych oczyszczalni ścieków Turystyka: Piękne położenie jezior i malownicze krajobrazy powiatu przyciągają wielu turystów. W Olecku można wypożyczyć sprzęt turystyczny, łodzie wiosłowe, kajaki, rowery wodne, w Klubie Wodnym istnieje również możliwość wypożyczenia żaglówek. W Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji w Olecku znajduje się sauna i dobrze wyposażona siłownia. Są tu korty tenisowe i stadion, wypożyczalnia sprzętu wodnego, kemping, kąpielisko. W okresie sezonu turystycznego Powiatowa Stacja Sanitarno- Epidemiologiczna w Olecku nasila kontrolę nad miejscowościami turystycznymi, ze szczególnym uwzględnieniem zaopatrzenia w wodę oraz gromadzenie i terminowe usuwanie nieczystości stałych i płynnych, - likwidację "dzikich wysypisk śmieci", zwłaszcza przy trasach turystycznych, - wyposażenie miejscowości turystycznych w wystarczającą liczbę pojemników na śmieci, - zaopatrzenie obiektów turystycznych w odpowiednią ilość środków dezynfekcyjnych i czystościowych, - utrzymanie przez cały czas trwania sezonu turystycznego terenów w odpowiednim stanie sanitarno-porządkowym, - wyznaczanie miejsc na pola namiotowe, - wyznaczanie miejsc wypoczynku sobotnio-niedzielnego. Trasy turystyczne i miejscowości na terenie powiatu na bieżąco są porządkowane. Uzupełniono i odnowiono znaki drogowe i informacyjne, oczyszczono przystanki, wyposażono w kosze na śmieci. Nadzorem objęto trzy parkingi leśne w Dąbrowskich, Gąskach, i Kowalach Oleckich, drogi dojazdowe i place postojowe utrzymane są czysto, posiadają podstawowe urządzenia, tj. ubikacje, pojemniki na odpady. zgodnie z rocznym Wszystkie gminy posiadają wysypiska śmieci. Miasto Olecko pod względem sanitarnym jest utrzymane czysto. Parki, place, skwerki, ulice sprzątane są na bieżąco. Ustawiono wystarczającą ilość pojemników na śmieci. Wywóz nieczystości stałych odbywa się na bieżąco. Trasy turystyczne Olecko-Suwałki, Olecko-Ełk, Olecko - Giżycko, Olecko-Gołdap zostały częściowo przygotowane. Trwają jeszcze prace przy porządkowaniu poboczy i malowaniu . Szata roślinna Niezmieniona szata roślina to obok jezior jedna z największych zalet tego terenu. Spotkać tu można gatunki charakterystyczne dla klimatu subpolarnego, występujące w postaci reliktów. Widoczne są również zbiorowiska roślinne, występujące w niezmienionej, pierwotnej postaci. Mowa tu o borze bagiennym, torfowisku wysokim i torfowisku przejściowym. Dwa ostatnie zbiorowiska zostały zachowane w wyniku obecności jezior i lokalnymi bezodpływowymi zagłębieniami terenu. Duże zróżnicowanie siedliskowe terenu oraz położenie na skraju wpływów klimatu atlantyckiego, kontynentalnego powoduje znaczną różnorodność i bogactwo flory tego terenu. Odzwierciedla się to w występowaniu wielu gatunków i zbiorowisk roślinnych uznawane za rzadkie lub zagrożonych wyginięciem. By zachować te tereny w jak najmniej zmienionym stopniu utworzono dwa obszary chronionego krajobrazu: - Obszar Chronionego Krajobrazu Jezior Oleckich ; - Obszar Chronionego Krajobrazu Doliny Legi Hydrografia Na terenie gminy Olecko leży kilkanaście zbiorników wodnych, połączonych ze sobą różnego rodzaju ciekami i rzekami. Najdłuższa z nich-Lega łączy dwa największe jeziora tego terenu: jez. Olecko Małe i jez. Olecko Wielkie. Od kilkunastu lat następuje stopniowa poprawa jakości i stanu wód. Na dzień dzisiejszy większość akwenów i rzek posiada II klasę czystości. Można tam bez przeszkód uprawiać sporty wodne i kapać się. Poprawa stanu wody wynika z faktu, iż w ostatnich latach znacznie zmniejszyła się ilość ścieków, przedostających się do wód powierzchniowych. Jednym z powodów poprawy stanu wód jest budowa dwóch oczyszczalni ścieków. Skanalizowanie miasta Olecko wynosi 100%, natomiast wsi wchodzących w skład gminy-45%. Kładziony jest również większy nacisk na ochronę i przyrody i pozostawienie jej w niezmienionej postaci. Gleby Gleby są w głównej mierze średnio i słabo urodzajne. Przeważają brunatnoziemy i bielice wytworzone z glin, iłów i piasków. Wg klasyfikacji bonitacyjnej, na obszarze gminy , w grupie gruntów ornych w zdecydowanej przewadze występują gleby o średniej wartości produkcyjnej, zaliczane do klas IV-V (90,2%). Przeważają gleby kwaśne i bardzo kwaśne (60%). Żyzność tego rodzaju gleb nie jest wysoka, więc lepszym rozwiązaniem byłoby przeznaczenie ich pod zalesienie lub zabudowę. Rozdrobnienie gospodarstw, niska wydajność i ograniczona możliwość sprzedaży własnych produktów, sprawia, że coraz większa liczba rolników decyduje się przekształcić gospodarstwa produkcji rolnej w agroturystyczne. Na dzień dzisiejszy na terenie gminy funkcjonuje już kilkanaście takich ośrodków. JEZIORO OLECKIE DUŻE Położenie jeziora Na wysokości 158 m. n.p.m., w odległości 36 km na zachód od Suwałk, zlokalizowane w terenie gminy i powiatu Olecko, województwo warmińsko - mazurskie. Główny basen jeziora sąsiaduje z zabudowaniami Olecka. Dorzecze: Lega, Ełk, Biebrza, Narew. . Dzierżawca rybacki - Przedsiębiorsto Rybackie P Z W w Warszawie ul.Twarda 42 Ogólna charakterystyka Powierzchnia 227 ha. Typ sielawowy. Długość w linii północ- południe 4600m, maksymalna szerokość 1150 m. Charakterystyka fizyczno - chemiczna i biologiczna Zbiornik typu rynnowego o stokach stromych z wyjątkiem delty rzeki Legi i najwęższej, południowej, części jeziora. Woda II klasy czystości ze wskazaniem na III. Strona wschodnia jeziora zalesiona. Roślinność wynurzona: trzcina pospolita i pałka wąskolistna, tworzy wąski przerywany pas przy brzegach północnej i wschodniej części jeziora. Roślinność zanurzona zalega miejscami do 5 metrów poniżej lustra wody a największe skupisko występuje powyżej delty cieku Możnianka i w najszerszej części jeziora. Zbiornik licznie odwiedzany przez wędkarzy łowiących zimą. JEZIORO OLECKIE MAŁE Położenie jeziora Na wysokości 148 m. n.p.m., w odległości 39 km na zachód od Suwałk, zlokalizowane w terenie gminy i powiatu Olecko, województwo warmińsko- mazurskie. Dorzecze: Lega, Ełk, Biebrza, Narew. Dzierżawca rybacki- Przedsiebiorsto Rybackie P Z W w Warszawie, ul Twarda 42 Ogólna charakterystyka zbiornika Powierzchnia 223,29 ha.. Długość w linii północ- południe 4550m, maksymalna szerokość 810 m.Długość linii brzegowej 12.100m Średnia głębokość 10,1m. Objętość misy jeziorowej- 22.730 tyś. m. sześciennych. Charakterystyka fizyko- chemiczna: Ponad 50 lat ścieki komunalne z Olecka odprowadzane były rzeką Legą do basenu jeziora Olecko Małe. W roku 1997 została oddana do użytku oczyszczalnia ścieków miejskich z Olecka. W/g informacji uzyskanych 23 marca 1998 roku w Wydziale Budownictwa i Ochrony Środowiska w Olecku, woda w jeziorze Olecko Małe, na podstawie oceny stanu czystości jezior prowadzonych w oparciu o " Wytyczne monitoringu podstawowego jezior" w 3 stopniowej skali, nie odpowiada żadnej z norm. Jest zaliczana do pozaklasowej (n.o.n.), nie odpowiada normom. Mazury Garbate to jeden z najpiękniejszych zakątków naszego kraju, gdzie jeziora sąsiadują z pagórkami i wspaniałą, często dziewiczą roślinnością. Być może właśnie ta różnorodność przyrody inspiruje "niespokojne umysły" do tworzenia i działania, dzięki czemu Olecko może pochwalić się bogatą tradycją kulturalną, która podtrzymywana jest także w dniu dzisiejszym. Olecko to od lat poezja i teatr. Wszystko zaczęło się od Teatru Poezji "Meluzyna", którym przez kilkanaście lat z wielkim powodzeniem, kierował Stanisław Miedziewski. W czarnym roku, kiedy to rozwiązano "Meluzynę", w Olecku pojawił się Marek Gałązka i już po kilku miesiącach spektaklem "Wędrowanie" zainicjował działalność Teatru AGT. Następne lata zaowocowały szeregiem sukcesów na przeglądach i festiwalach teatralnych. Grupa AGT była także inicjatorką Spotkań z Teatrem Amatorskim (SZTAMA) . Festiwal gości w Olecku od 1979 roku i stale cieszy się dużym zainteresowaniem uczestników i widzów. Dzięki SZTAMIE, olecka publiczność miała możliwość obejrzenia najlepszych spektakli wielu wybitnych teatrów alternatywnych. Marek Gałązka to nie tylko lider AGT, to również twórca i główna postać grupy balladowej "Po drodze", która swoim śpiewem Stachury wychowała pokolenie słuchających i czujących poezję młodych ludzi. Poezja gościła w naszym mieście często. Najlepszy dowód to Oleckie Czerwce Poetyckie, pismo "Legary", satyryczna twórczość Wacława Klejmonta. Motto letniego przedsięwzięcia Regionalnego Ośrodka Kultury w Olecku - "Przystanek Olecko", brzmi "Dla wszystkich starczy miejsca pod wielkim dachem nieba...". Inspiracją dla organizatorów była emisja serialu "Przystanek Alaska". Stał się on w pewnym momencie zjawiskiem kulturowym, a jego widzowie utworzyli Nieformalne Stowarzyszenie Sympatyków "Przystanku Alaska". Przesłanie filmu mówiącego o zwyczajnych ludziach, prostej ale nie pozbawionej głębokich poszukiwań egzystencji, tolerancji, próbie wzajemnego zrozumienia i akceptacji, stało się ideą przewodnią wielopokoleniowego spotkania, na które przyjechało około półtora tysiąca osób z całej Polski. Tym co różni "Przystanek" od innych imprez letnich, jest jego szeroka formuła mieszcząca w sobie działania rekreacyjno-sportowe, ekologiczne, integracyjne, artystyczne (w tym oprócz koncertów, spektakli i happenningów, również warsztaty twórcze). Dzięki temu w ostatnim tygodniu lipca każdy może tu znaleźć coś właściwego dla swojej wrażliwości. Mazurskie Spotkania z Folklorem to kolejna propozycja, z której po prostu warto skorzystać. W naszym małym, mazurskim miasteczku , w sierpniu , spotykają się kultury i zwyczaje z wielu stron kraju i świata. Jak to wygląda? Barwnie, dynamicznie, po prostu radośnie... Obszar ten przed wiekami zamieszkiwały plemiona ludów bałtyckich. Pozostałością po mieszkańcach tej ziemi - Jadźwingach są tylko nazwy geograficzne. W XV - XVI wieku intensywnie rozwijało się osadnictwo krzyżackie. W puszczy Galindzkiej na wąskim cyplu między jeziorem Oleckie Wielkie i rzeką Legą zbudowano drewniany zameczek myśliwski. W 1560 roku Albrecht Hohenzolern (margrabia pruski, po sekularyzacji zakonu) oraz król Polski Zygmunt August zakładają miasto Margrabowa (od tytułu Albrechta - margrabiego brandenburskiego) i, jako ważny ośrodek wymiany handlowej na pograniczu polsko-litewsko- pruskim, największy spośród wszystkich rynek (ponad 5,5 ha). Po wytyczeniu dużego rynku (powierzchnia ponad 5,5 ha) wybudowano kościół ewangelicki i ratusz. Okoliczna ludność (w większości z Mazowsza) używa nazwy związanej z zamkiem Oletzko. Rozwój miasta hamowały klęski żywiołowe, takie jak pożary, epidemie i zniszczenia wojenne. Powodowały one straty materialne, znaczne ubytki ludności polskiego pochodzenia oraz niemal całkowite zniszczenie zabytków architektury - świadectw dawnych czasów. Powolny rozwój miasta spowodowany był znacznym oddaleniem od ważniejszych szlaków handlowych oraz zniszczeń wojennych nękających Olecko w XVII i XVIII wieku: wojny szwedzkie (w 1656 roku Polacy odnieśli zwycięstwo nad kwaterującymi tu Szwedami), w latach 1656 - 1657 najazd tatarski, w 1757 roku wkroczenie wojsk rosyjskich. Ze wszystkich tych dotkliwych ciosów i dziejowych zawieruch mieszkańcy Olecka i okolicy najboleśniej odczuli najazd tatarski w latach 1656-1657, epidemię dżumy, która w latach 1709-1711 pochłonęła na terenie ówczesnego starostwa oleckiego około 11 tysięcy osób, oraz obie wojny światowe. Jako powiat przygraniczny, Olecko i najbliższe okolice miasta były widownią krwawych walk w latach 1914-1915, śladami tamtych wydarzeń są pozostałe na tej ziemi pomniki poległych i liczne cmentarze wojskowe. Bezpośrednie sąsiedztwo ziem rdzennie polskich sprawiło, że powiat olecki przez długie lata miał charakter polski. Z Oleckiem związani byli ludzie protestujący przeciwko akcji germanizacyjnej na Mazurach. W roku 1659 urodził się tu Jan Moneta-lektor języka polskiego w gimnazjum akademickim w Gdańsku. W Wojnasach koło Olecka przyszedł na świat w 1790 roku Krystyn Lach Szyrma - pisarz i uczony, profesor filozofii na Uniwersytecie Warszawskim. W Olecku żył i pracował w latach 1820-1837 pastor A. F. Czygan- założyciel i redaktor pisma "Nowiny o Rozszerzeniu Wiary Chrześcijańskiej". Przewodniczył on w 1836 roku synodowi pastorów mazurskich w Olecku, na którym to podjęto uchwałę przeciwko usuwaniu języka polskiego ze szkół na Mazurach. Tu wreszcie w 1856 roku urodził się Karol Sembrzycki - redaktor pism dla ludności polskiej: "Mazur Wschodnio-Pruski", wydawca kalendarzy i czynny działacz oświatowy. Przez kilka stuleci powiat olecki miał zdecydowaną przewagę ludności polskiej wyznania ewangelickiego. Jeszcze w przededniu I wojny światowej językiem ojczystym połowy mieszkańców była mowa polska. Przywiązaniu do własnej mowy i rodzinnej wioski nie towarzyszyło jednak poczucie świadomości narodowej. Plebiscyt w Olecku w 1920 roku zakończył się katastrofalną klęską. Zaledwie dwa głosy padły za Polską! Dla upamiętnienia zwycięstwa odniesionego w plebiscycie Niemcy nadali miastu nową nazwę- Treuburg , którą w 1933 roku rozciągnęli na cały powiat nazywany dotąd Olecko (Kreis Oletzko). Począwszy od lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku Olecko zaczęło odczuwać pozytywnie przeobrażenia związane z konsekwencjami awansu cywilizacyjnego Uzyskało ono połączenia kolejowe ze światem, otrzymało nowe urządzenia komunalne i usługowe: gazownię, elektrownię, wodociągi i kanalizację, rzeźnię i chłodnię. Rozwinęło się tu budownictwo mieszkaniowe, powstały nowe szkoły i obiekty użyteczności publicznej. W szczególności jednak, wiele zrobiono dla podniesienia uroku naturalnego położenia miasta w malowniczym terenie wśród jezior i lasów wyżynnej części Mazur. W czasie II wojny światowej miasto uległo znacznemu zniszczeniu (ok. 60%). Całkowitej likwidacji uległ przemysł, jak również sieć kolejek wąskotorowych. Od 1945 roku miasto znalazło się w granicach Polski. W latach 1946 - 1975 było siedzibą powiatu. W wyniku reformy administracyjnej od stycznia 1999 roku Olecko jest ponownie miastem powiatowym. Z ważniejszych świadectw przeszłości zachował się zabytkowy układ urbanistyczny (rynek z przyległymi ulicami) Olecka. Olecko posiada zabytkowy układ urbanistyczny - rynek w kształcie kwadratu z prostopadle odchodzącymi ulicami, zaliczany do największych w Europie. Na skarpie nad jeziorem w dawnym budynku starostwa powiatowego mieści się Zespół Szkół Technicznych i Wszechnica Mazurskiej. W pobliżu znajduje się XIX - wieczny kościół w stylu neogotyckim. Ponadto nad brzegiem jeziora znajduje się drewniany, pochodzący z lat 20-tch obecnego wieku dom, tzw. Chata Mazurska wybudowana w stylu mazurskim. W mieście, nad rzeką Legą zabytkowy młyn wodny (obecnie elektryczny) pochodzący z 1895 roku. W wielu miejscach zabytkowe kamienice czynszowe z przełomu XIX i XX wieku. Nad miastem góruje zabytkowa wieża ciśnień. W parku miejskim pomnik ofiar I wojny światowej - monumentalna kamienna budowla z mieczami na kolumnach. Obok most - pozostałość po linii wąskotorowej., W pobliżu kompleks sportowy ze stadionem, kortami tenisowymi i okalającym go torem wyścigów konnych. Całość kompleksu nosiła przed wojną nazwę Parku Hindenburga. Dziś Olecko liczy prawie 17 tysięcy mieszkańców. Dawna granica państwowa, biegnąca kilkanaście kilometrów na wschód od miasta nie odgradza już ziemi oleckiej od stanowiącego jej naturalne przedłużenie Pojezierza Suwalsko-Augustowskiego. Rynek olecki od założenia miasta stał się ośrodkiem życia mieszkańców Olecka, którzy z dumą podkreślali, że należy on do największych w Europie. Już najstarsze działo historyczno-geograficzne Caspara Hennenbergera z 1595 roku dotyczące przeszłości Prus "Erclerung der Preussischen grössern Landtaffel" wspomina jako osobliwość rozmiary oleckiego rynku i przytacza legendę, według której ówczesny starosta straduński, Wawrzyniec von Halle, założył się z kimś zamożnym o większą sumę, że jeżeli stanie na jednym końcu rynku na czele czterystu jeźdźców, to nie będzie widoczny z jego drugiego krańca. Ta legenda nie wyjaśnia planów księcia Albrechta, związanych z lokacją nowego miasta. Wawrzyniec von Halle obejmował stanowisko starosty książęcego w 1561 roku, podczas gdy podstawowe założenia przestrzennego rozplanowania Margrabowej gotowe już były pod koniec roku 1559. Wyjaśnienia zamysłów księcia należy dopatrywać się raczej w ówczesnej sytuacji politycznej. Po hołdzie pruskim obszar państwa krzyżackiego włączono do Polski na prawach lenna. Znalazło się ono na szlakach handlowych, łączących miasta polskie z wybrzeżem bałtyckim. Margrabowej wyznaczono zapewne w tej nowej sytuacji ważną rolę ośrodka wymiany handlowej na pograniczu Korony, Wielkiego Księstwa Litewskiego i Prus Książęcych. W różnych źródłach historycznych znaleźć można rozmaite - niekiedy sprzeczne - informacje na temat wielkości oleckiego rynku. W przywileju lokacyjnym miasta czytamy m.in., że "cmentarz ma mieć obszar dwu morgów, rynek zaś dwunastu morgów". Hennenbergen pisze, że rynek ma osiem i pół morgi (Der Marckt hat allein achthalb Morgen), gdzie indziej dowiadujemy się, że powierzchnia jego wynosi 5,5 hektara. W monografii "Olecko. Z dziejów miasta i powiatu" czytamy z kolei, że miasto rozplanowano z wielkim rozmachem, "dając mu ogromny, dziewięciomorgowy rynek o wymiarach 255x215x228x255 metrów". "Ostpreussisches Städehandbuch" z 1926 roku określa jego wielkość na 7 ha. Pierwsi osadnicy, którzy zamieszkali wokół rynku, otrzymali zgodnie z wolą księcia Albrechta osiemdziesiąt włók ziemi spośród stu jedenastu przeznaczonych dla miasta. Dwadzieścia dwie włóki miały przypaść pozostałym mieszczanom, osiadłym przy pobocznych uliczkach, cztery dostali księża, a pięć oddano pod ogrodzenie miasta i budynki dla wszystkich 300 mieszczan. "Każdemu mieszczaninowi należy odmierzyć po trzy morgi. Każda parcela budowlana musi być dziesięć prętów długa, a trzy pręty szeroka. Dla zaopatrzenia podróżnych trzeba zbudować cztery karczmy, które mają otrzymać podwójnie wielkie parcele" - czytamy w przywileju lokacyjnym. Budynki przy rynku były od początku bardziej okazałe, niekiedy piętrowe, z gospodarczym zapleczem w podwórzu; te, które zbudowano przy uliczkach, nie różniły się najczęściej wyglądem od zwykłych chałup wiejskich. Ten wielki plac pośrodku nowo założonego miasta przysparzał ówczesnym władzom samorządowym od początku sporo kłopotów. Nie lada problemem stawała się sprawa utrzymania jego czystości. Pamiętajmy, że odbywały się na nim cztery razy do roku duże jarmarki na konie i bydło oraz cotygodniowe targi. Mieszkający przy rynku mieszczanie hodowali sami także ptactwo, trzodę, konie i rogaciznę. Nietrudno wyobrazić sobie, jak musiało wyglądać to centralne miejsce Margrabowej. W tej sytuacji 27 marca 1825 roku zebrali się radni miasta i postanowili, że należy "możliwie jak najszybciej, nawet od jutra" przekazać w dzierżawę oczyszczanie placu targowego z gnoju. W obwieszczeniu z 18 lipca, które strażnik miejski Zibolla podał do publicznej wiadomości mieszkańców zgromadzonych według zwyczaju biciem w bęben, trudno doszukać się poetyckiej duszy ojców miasta, lecz nie można im odmówić troski o jego czystość. Czytamy w nim, że "odtąd dochód z zebranego gnoju na rynku oleckim będzie odprowadzany do kasy miejskiej, a chętni do wykonywania usług w tym przedsięwzięciu winni zgłosić się na licytację w ratuszu 23 lipca 1825 r. do godziny 10". Kandydatów zgłosiło się trzech: kupiec Gramatzky, piwowar Mehl oraz radny Ottzenn, który wygrał przetarg, płacąc za uzyskaną koncesję 4 talary i 4 srebrne grosze. Nie był to jednak koniec kłopotów z oczyszczaniem rynku, skoro w latach 1825-1842 spotykamy w aktach miejskich nazwiska następujących po sobie dwunastu kolejnych dzierżawców. Na marginesie tych wydarzeń warto dodać, że długi kasy miejskiej pokrywane były z tzw. czopowego. Przychody budżetowe Margrabowej składały się głównie z czynszu gruntowego od domów i ogrodów, od browarów publicznych, z opłat od ław mięsnych i chlebowych, od wagi miejskiej i suszarni słodu. Budżet zasilały opłaty na dziesięcinę kościelną i nauczycieli, na straże nocne i kominiarza, na pastuchów bydła, koni i owiec, wreszcie - mostowe i targowe ściągane podczas jarmarków. W wydatkach przewidywano kwoty na zapłatę dla różnych rzemieślników, pracujących na potrzeby miasta, a także sądowe koszty na złoczyńców, na jałmużnę i dla banitów. Oczywiście, znajdowały się w nich także środki na utrzymanie służb miejskich, a zwłaszcza na czynsz odprowadzany corocznie do urzędu królewskiego. W pierwszych latach XIX wieku, kiedy nie znano jeszcze masowej produkcji fabrycznej, rozwinęły się rękodzielnicze formy wytwarzania niezbędnych przedmiotów codziennego użytku. Około 1800 roku w Olecku pracowało 20 szewców, 11 krawców, 8 grabarzy, 6 kowali, po 5 rzeźników i garncarzy i wielu innych rzemieślników. Rzemieślnicy ci jednak, z wyjątkiem rzeźników, nie mieli prawa przez długie lata sprzedawać swoich towarów wprost nabywcom, lecz musieli korzystać z pośrednictwa kupców, którzy wystawiali je na kramach i straganach w rynku. Niektórzy otwierali sklepy w piwnicach, do których schodziło się wejściem wprost z rynku. W końcu XVIII wieku kupców w ścisłym tego słowa znaczeniu było w Olecku tylko kilku i zajmowali się oni głównie handlem towarami kolonialnymi; ich miejsce zajmowali coraz częściej rzemieślnicy, którzy nie tylko wytwarzali określone wyroby, ale także sami je sprzedawali. Niektórzy z nich, jak np. piwowarzy, których w 1800 roku było w Olecku ośmiu, lub młynarze, stawali się teraz właśnie rzemieślnikami, chociaż wcześniej pełnili funkcję pracowników miejskich lub państwowych. Rynek miejski wypełniał się więc ruchliwym gwarnym tłumem, zwłaszcza w czasie targów i jarmarków. Obfitość i różnorodność oferowanych wyrobów, towarów i zwierząt ściągała ludzi nie tylko z miasta i terenu okolicznych wsi, lecz także z dalszych stron. Dopiero w połowie XIX wieku zaczęto dostrzegać w tym wielkim placu targowym oprócz jego podstawowej funkcji - ośrodka wymiany handlowej - jego walory urbanistyczne i estetyczne. Już wcześniej bowiem, jak wspominano, rozebrany został rozwalający się mur starego cmentarza na wzgórzu kościelnym i wybrukowano część rynku. Powstałe Towarzystwo Upiększania Miasta w 1841 roku postawiło sobie za cel wydobycie naturalnych walorów krajobrazowych wzgórza kościelnego i jego otoczenia. Posadzono wiele nowych drzew i ozdobnych krzewów, wytyczono wzdłuż placu ścieżki i aleje spacerowe, ustawiono ławki dla wygody i odpoczynku mieszkańców. Mimo tych niewątpliwie korzystnych zmian, jakie zaszły w wyglądzie rynku, nie przestał on aż do roku 1945 pełnić funkcji wielkiego placu targowego. Stanęły wokół niego domy i sklepy zamożniejszych mieszkańców miasta, a obok nich - hotele, restauracje i inne instytucje użyteczności publicznej. Niemal przez trzysta lat Margrabowa tonęła nocami w ciemnościach. Odpowiedzialność za spokój i bezpieczeństwo pogrążonego we śnie miasta spoczywała na nocnych stróżach, którzy zapewne - tak jak w wielu innych miastach - na dwie godziny przed północą nawoływali do gaszenia świateł i udawania się na spoczynek. Ciemności ośmielały jednak amatorów cudzej własności, wobec czego przed złodziejskimi praktykami zabezpieczyć miały czujne, agresywne psy. Światło latarń gazowych rozbłysło wokół oleckiego rynku dopiero w roku 1866. Rynek był od samego początku widownią najważniejszych wydarzeń w życiu Olecka. Niektóre z nich, jak wizyty książąt i królów pruskich, przypominają źródła historyczne, inne - poznajemy z utrwalonych relacji naocznych świadków lub z zachowanych fotografii. Widzimy na nich m. in. apel kawalerii niemieckiej w 1914 roku, rosyjskich jeńców wojennych czy odwiedziny Hindenburga i Ludendorffa latem 1915 roku w kwaterze gen. Eichhorna w Olecku. Na rynku miejskim organizowano manifestacje i pochody mieszkańców podczas plebiscytu w lipcu 1920 roku, a później, w czasach hitlerowskich, na zgromadzeniach i pochodach skupiali się tu członkowie NSDAP i organizacji paramilitarnych. Wtedy nosił on już nazwę Adolf-Hitler-Platz. Stały na nim nadal główne budowle, wzniesione w przeszłości: kościół ewangelicki, ratusz, średnia szkoła żeńska. Chwałę oręża niemieckiego przypominały pomniki, które miały cementować patriotyczną jedność lokalnej społeczności. W styczniu 1945 roku, po wkroczeniu wojsk sowieckich do miasta, spłonęła większość budynków wokół rynku. Los ten spotkał także kościół na wzgórzu, ale sam rynek nie zmienił swego kształtu i wielkości. Pozostał taki sam, jak za czasów księcia Albrechta. 1. Zabytkowy układ urbanistyczny miasta XVI – XIX w. (rynek z przyległymi ulicami) Olecka 2. Zamek myśliwski - obiekt istniał w czasach staropruskich i pełnił rolę budowli warownej. W czasach krzyżackich, zbudowano w tym miejscu pałacyk myśliwski dla dostojników Zakonu. Historia mówi, że w 1560 roku spotkał się tu książę Albrecht z królem Zygmuntem Augustem. Przypuszczać można, że zameczek powstał na miejscu starej budowli warownej, o czym świadczy plan miasta Olecka z XVIII wieku. W późniejszym rejestrze budowli i zabytków wschodniopruskich istniał zapis rozpoczęcia w 1654 roku budowy okazałego zamku. Zamek z połowy XVII w. widział i opisywał w 1748 r. August Hermann Lucanus. Inwestorem oleckiego zamku siedziby starostów książęcych był Fryderyk Wilhelm (1640 – 1680). W XVIII wieku zamek zaczął podupadać, a w 1822 r. spłonął całkowicie i nie został już odbudowany. Pod koniec XIX wieku ruiny zamku zostały usunięte, a na ich miejscu stanął w 1897 roku budynek starostwa powiatowego. 3. Kościół z kaplicą – (budowa kościoła 1859 - 1861), kaplica II poł. XIX w. 4. Starostwo – Plac Zamkowy. 5. Skocznia i molo drewniane pochodzące z ok. 1930 r. 6. Pomnik – pomnik ofiar I wojny światowej z całym kompleksem sportowym, rekreacyjnym i parkowym powstał około 1928 roku. Olecki monument, drugi pod względem wielkości w Prusach Wschodnich, wystawiony został z inicjatywy ówczesnego starosty dr Wachsmanna. Jego wymowę polityczną jednoznacznie określał napis, jaki widniał na całej długości wewnętrznej strony półkolistego kamiennego muru, złożony z dużych brązowych liter: “Boże, usłysz nasze błagania i spraw, ażeby znowu powstały silne Niemcy”. Tu, pod pomnik olecki, przybywały wycieczki młodzieży niemieckiej, której zaszczepiano w tym przygranicznym mieście i okolicy, usłanej grobami poległych, idee odwetu i wielkomocarstwowego nacjonalizmu. 7. Chata Mazurska, drewniana pochodząca z lat 20 – tych. 8. Zabytkowy młyn wodny pochodzący z 1895 r. położony nad rzeką Legą (obecnie elektryczny). 9. Wieża ciśnień wybudowana na przełomie XIX – XX w. 10. Szereg domów mieszkalnych murowanych, których budowę datuje się na koniec XIX i początek XX wieku. (ul. Armii Krajowej, 11-go Listopada, Grunwaldzka, Kolejowa, Plac Wolności). 11. Zespół kościoła ewangelickiego (obecnie rzymsko - katolickiego) we wsi Gąski – składający się z kościoła murowanego z lat 1831 – 33, wieża – 1908 - 1909). Wg innych źródeł kościół zbudowano w 1741 roku, a w 1749 zorganizowano parafię. Parafia ta była w ciągu XVIII i XIX wieku całkowicie polska. 12. Zespół dworski – Biała Olecka - dawny zespół pałacowo-parkowy w Białej Oleckiej z elewacją frontową zwróconą na północny zachód i rozległą częścią gospodarczą, położony około 14 km na północ od Olecka. Pięknie usytuowany nad rozlewiskami rzeki Lega. W tym miejscu w 1562 r. książę Albrecht nadał dobra rycerskie Jerzemu von Diebes, w 1695 r. mieszkał tu Gotard von Buddenbrock, major wojsk polskich. W XVIII wieku w Białej Oleckiej rezydowała polska szlachta, Semkowscy i Warkojowie. Od około połowy XIX wieku dobra należały do Tolsdorffów. Rezydencja usytuowana między niewielkim parkiem a obszernym podwórzem gospodarczo-inwentarskim. Pałac w stylu neobarokowym zbudowany dla rodziny Tolsdorff w początkach XX wieku. Obszerna dwukondygnacyjna budowla, wzniesiona na planie prostokąta z wielobocznymi wieżyczkami na narożach od frontu przykryta wysokim dachem czterospadowym. W elewacji frontowej taras przed wejściem głównym, podtrzymywanym przez cztery kolumny. Pałac został spalony podczas I wojny światowej, lecz odbudowany prawie według pierwowzoru, zmieniono tylko otwory okienne na mniejsze. W 1926 r. należał do Fritza Tolsdorff. Obszar wynosił wówczas 750 ha, w majątku pracowała gorzelnia, suszarnia ziemniaków, hodowano konie, bydło. Do dziś zachowały się imponujących rozmiarów zabudowania gospodarcze i inwentarskie. W latach trzydziestych majątek przeszedł na własność Leo Brodowskiego, który w okresie Trzeciej Rzeszy organizował w pałacu roczne obozy szkoleniowe dla młodzieży z dużych miast (Hitlerjugend). Pałac nie został zniszczony podczas II wojny światowej, a na obszarze majątku utworzono państwowe gospodarstwo rolne, w pałacu funkcjonowały biura i mieszkali pracownicy zakładu. Po wyeksploatowaniu został opuszczony, uległ pożarowi w latach osiemdziesiątych. W 1990 r. pałac już w stanie ruiny został kupiony przez prywatną osobę. Po raz drugi w historii został odbudowany zgodnie z pierwowzorem, pozostaje jeszcze w stanie surowym. Do dziś robi wrażenie. Zachował się stary warsztat mechaniczny i przed pałacem słupy bram wjazdowych, podjazd konny pod schody pałacowe oraz miejsce na kwietnik przed budynkiem. Obok – wolno stojący dom zarządcy. 13. Kościół ewangelicki wybudowany około 1905 r. (obecnie rzymsko – katolicki) – Szczecinki. 14. Młyn wodny – Sedranki – pocz. XX w. Sedranki istniały już w 1576 roku. W XVII i XVIII wieku była to wieś królewska, zarządzana przez władze skarbowe, które ulokowały tu swe powiatowe agendy. Według rejestru z 1640 roku Sedranki miały młyn państwowy z dwoma kamieniami młyńskimi. 15. Park dworski – Skowronki. 16. Zespół dworski – Gordejki Małe - dawny, niewielki majątek ziemski położony w Gordejkach Małych - 7 km na zachód od Olecka - w początkach XX wieku do lat trzydziestych należał do rodziny Korwitz. Obszar własności ziemskiej obejmował 212 ha, do majątku należała cegielnia. Zachował się układ dawnego założenia, dwór między parkiem a podwórzem gospodarczym, oddzielony od niego dużym podjazdem. Dworski park musiał być ciekawy pod względem kompozycyjnym, zachował się starodrzew i pomimo zaniedbania można odczytać ślady kompozycji krajobrazowej. Dwór pochodzi z początku XX wieku, w formie skromnie nawiązuje do secesji. Parterowy, kryty dachem naczółkowym. Z boku elewacji frontowej nietypowy ryzalit z wejściem głównym. Drzwi frontowe w dekoracji nawiązującej do secesji. W elewacji bocznej od południa duży taras wsparty na trzech kolumnach. Uroku budowli dodaje wąska ścieżka prowadząca do drzwi frontowych, obrośnięta starymi cisami. Wśród dobrze zachowanych zabudowań podwórza gospodarczego wyróżnia się stajnia z wozownią, o ciekawej architekturze, z sygnaturką krytą gontem, z datą 1858 r. W dawnym parku zachowały się okazy starodrzewu, w pobliżu dworu dwa piękne kilkudziesięcioletnie żywotniki. Na terenie parku w 1982r. wzniesiono kaplicę. Po 1945 roku na obszarze majątku utworzono państwowe gospodarstwo rolne, dwór zaadaptowano na kilka mieszkań pracowniczych. Obecnie własność prywatna. 17. Park dworski w Imionkach 18. Dworek w Lenartach - Wieś Lenarty usytuowana około 10 km na północ od Olecka. Majątek ziemski powstał z nadania księcia Albrechta dla Baltazara Zengera jako majątek Kujawa z ziemią nad rzeką Białą - Lenarty. W XVII i w XVIII wieku. majątek był w posiadaniu polskiej szlachty; byli to: Kraińscy, Więckowscy, Ciesielscy. Dwór wzniesiono w Lenartach, a majątek Kujawa stał się folwarkiem. W końcu XIX i w XX wieku należał do rodziny Wachsmann. Obszar własności ziemskiej wraz z jednym folwarkiem obejmował 687 ha, w majątku funkcjonowała gorzelnia, zajmowano się ogrodnictwem na skalę przemysłową. Z dawnego, dużego założenia pozostał zaniedbany, ale mimo wszystko interesujący architektonicznie dwór i niewielki park usytuowany po stronie północnej dworu. Budynek wzniesiony w pierwszej połowie XIX w., zlokalizowany na wzniesieniu. Elewacja frontowa od strony dawnego podwórza. Podjazd reprezentacyjny, omurowany. Budowla założona na rzucie prostokąta, parterowa ze ścianką kolankową, przekryta dwuspadowym dachem. Na osi elewacji obustronny trójosiowy ryzalit, zamknięty trójkątnym szczytem ze sterczynami na narożach. Od frontu na sterczynach ozdobne akroteriony. Od frontu na osi ganek wsparty na czterech filarach, od strony parku duży taras i cztery filary pierwotnie podtrzymujące zapewne taras na piętrze. W kierunku wschodnim od zespołu prowadzi aleja lipowa na dawny cmentarz dworski. 19. Cmentarze ewangelickie w Olecku, Sedrankach, Szczecinkach, Zabielnie. 20. Dawny zespół dworsko-parkowy w Siejniku z podwórzem gospodarczym położony 1 km na południowy zachód od Olecka, w pobliżu drogi do Ełku. Budowę dworu datuje się na 1840 r. Od tego czasu do końca lat dwudziestych XX wieku właścicielem majątku była rodzina Fahser, która po zmianie właściciela jeszcze do 1945 r. dzierżawiła majątek. Dwór usytuowany między parkiem a podwórzem gospodarczym. Park o kompozycji krajobrazowej, z dwoma stawami, aleją grabową na granicy parku, ze śladami dawnej bramy i wjazdu reprezentacyjnego przez park. Obecnie użytkowany jedynie dawny wjazd do części gospodarczej. Dwór interesujący architektonicznie. Elewacja od strony parku reprezentacyjna, dużo ciekawsza od skromniejszej - od strony podwórza. Dwór założony na rzucie prostokąta, parterowy, przekryty dachem dwuspadowym. Od strony podwórza dwa boczne, mocno wysunięte ryzality, kryte daszkami prawdopodobnie wynik przebudowy z lat dwudziestych XX (lat dwudziestych XX w). W okresie powojennym na obszarze dawnego majątku tworzono różne, rolnicze stacje badawcze. Najdawniejsze szkoły zakładano w powiecie oleckim we wsiach kościelnych wkrótce po zorganizowaniu parafii. W samym Olecku pierwsza szkoła powstała równocześnie z założeniem miasta i w przywileju lokacyjnym wyznaczono dla niej miejsce obok cmentarza na wzgórzu kościelnym. Teren przeznaczony dla szkoły miał wynosić 10 prętów długości i 2,5 szerokości, a więc tyle, ile przeznaczano na dom kapłana (diakona). Diakon bowiem, pełniący funkcję kantora w kościele, był nauczycielem szkoły parafialnej. Bywał jednocześnie kaznodzieją i zastępcą proboszcza. Kierownika szkoły nazywano rektorem. Szkoła parafialna w Olecku, nazywana później miejską lub łacińską, uczyła czytania i pisania - w tamtych czasach wyłącznie po polsku - oraz rachunków i śpiewu pieśni kościelnych. Później starsze dzieci uczyły się także łaciny, Pisma Świętego i katechizmu - zgodnie z doktryną religijną Marcina Lutra. Na początku XVII wieku ówczesny starosta książęcy w Olecku, Baltazar Fuchs, przekazał uniwersytetowi królewieckiemu kwotę dwunastu tysięcy grzywien zaznaczając, że "tysiąc trzysta grzywien winno być przeznaczone na poprawę uposażeń kaznodziei i kantora w Olecku. W aktach uczelni królewieckiej z tego okresu brak jest nazwisk absolwentów szkoły oleckiej. Wydaje się, że niektórzy spośród nich kierowali się do pobliskiej szkoły partykularnej w Ełku, założonej przez Hieronima Maleckiego. Nie posiadała ona wszakże uprawnień uczelni uniwersyteckiej. Wiadomo natomiast, że studiował w Królewcu Jan Moneta, który urodził się w Olecku w 1659 roku i uczęszczał do tutejszej szkoły miejskiej. Był synem oleckiego mieszczanina i tu spędził swoje dzieciństwo. Pochodził prawdopodobnie z tej samej rodziny, której nazwisko zostało uwiecznione w nazwie wsi położonej na północ od miasta, gdyż na przełomie XVI i XVII wieku przedstawiciel tej rodziny był sołtysem Monet. Jan Moneta po studiach w Królewcu sprawował kolejno urząd kantora i rektora szkoły w Grudziądzu, później był kaznodzieją w Suszu, a od roku 1696 kaznodzieją polskim i lektorem języka polskiego w Gimnazjum Akademickim w Gdańsku. Sytuacja szkolnictwa uległa radykalnej zmianie w latach 1737-1741. Fryderyk Wielki wykazywał żywe zainteresowanie szkolnictwem elementarnym i już w pierwszych latach swego panowania ogłosił kilkakrotnie (po raz pierwszy w 1740 roku) regulamin o utrzymaniu szkół wiejskich w Prusach. Reforma oświaty, którą przeprowadzono w tym czasie, miała służyć umocnieniu jedności państwa pruskiego poprzez realizację zasady powszechnego nauczania. Włączono wówczas istniejące szkoły parafialne do sieci szkół publicznych, ale nadal podlegały one inspekcji władz kościelnych. Tylko w samej parafii oleckiej powstało wtedy siedem nowych szkół wiejskich - w Babkach, Olszewie, Gordejkach, Krupinie, Kukowie, Łęgowie i Możnem. W całym starostwie oleckim zorganizowano ich 46. Dla tak zwielokrotnionej liczby szkół brak było jednak odpowiednich lokali i nauczycieli, których funkcję najczęściej pełnili rzemieślnicy, podoficerowie zwolnieni z wojska, a nawet kilkunastoletni chłopcy. Brak obuwia i ciepłej odzieży uniemożliwiał dzieciom wiejskim uczęszczanie do szkół w okresie zimowym; latem i jesienią angażowano je z kolei do różnych prac polowych, wskutek czego jeszcze w nagminnym na Mazurach.połowie XIX wieku analfabetyzm był zjawiskiem Z czasów Fryderyka Wielkiego pochodzi dokument zawierający informację o wizytacji szkół w powiecie oleckim w 1768 roku. Wynika z niego, że prawie wszystkie dzieci pozostawały w domu, zajęte pilnowaniem bydła i owiec. Wizytujący proboszcz stwierdza dalej, że zimą we wsiach Golubie, Przytuły, Rosochackie, Markowskie, Duły i Gordejki dzieci nie uczęszczały do szkoły, "ponieważ mróz i głęboki śnieg uniemożliwiają dotarcie do szkoły nie ubranym, biednym 7-, 8-, 9- i 10-letnim dzieciom". Także wiele szkół miejskich znajdowało się w stanie godnym pożałowania, np. w Szczytnie, Orzyszu czy Białej Piskiej, a nauczyciele za swoje pensje ledwo mogli się wyżywić. Niewiele lepiej było i w Olecku. Nauczyciele oleccy otrzymywali tak niskie wynagrodzenie, że musieli szukać dodatkowych źródeł dochodu lub korzystać ze świadczeń rodziców swoich uczniów. W roku 1772 nauczyciel olecki, Daniel Surmiński, w ciągu ośmiu dni zebrał od 38 uczniów zaledwie 6 srebrnych groszy. Niewątpliwie jednak szkoła w Olecku reprezentowała znacznie wyższy poziom od ówczesnych szkół wiejskich, a jej ukończenie uprawniało już do studiów uniwersyteckich. Uczono w niej - oprócz przedmiotów podstawowych - aż sześciu języków: polskiego, niemieckiego, francuskiego oraz łaciny, greki i hebrajskiego. W starszych klasach nauczano historii i geografii, matematyki, fizyki, przyrody, a także logiki, teologii i sztuki pisania listów. W 1770 roku uczęszczało do niej jednak tylko 40 uczniów "z powodu wyjątkowej surowości nowego kantora". Mimo owej surowości wkrótce liczba uczniów szkoły łacińskiej wzrosła do 80, a dwóch spośród nich udało się nawet na studia do Królewca. W tym czasie czynne były już w Olecku dwie szkoły żeńskie: miejska i prywatna. Wydaje się, iż kładły one jednak większy nacisk na przygotowanie dziewcząt do roli dobrej żony, chrześcijanki i gospodyni domowej niż na naukę. Spośród bowiem 90 uczennic miejskiej szkoły dla dziewcząt tylko 49 umiało czytać, a pisać - zaledwie 15! W wieku XVIII i aż po lata trzydzieste następnego stulecia w powiecie oleckim, tak jak na całych Mazurach, w szkołach wiejskich uczono wyłącznie po polsku, rzadko bowiem nauczyciele znali język niemiecki. Po kolejnej reformie administracji publicznej w 1818 roku ludność polska w powiecie oleckim stanowiła około 90% mieszkańców. Mimo to rozpoczęto i tu akcję germanizacyjną, ograniczając i usuwając język polski ze szkół. Protokoły powizytacyjne mazurskich szkół fanatycznego germanizatora Rättiga z całym naciskiem podkreślały konieczność przyswajania przez dzieci języka niemieckiego. W Kalinowie w pow. ełckim czyni on zarzut rektorowi Wondzyńskiemu, że na lekcjach języka niemieckiego stale tłumaczył i pytał po polsku, "jakby nie wiedział, co to niemieckie ćwiczenie mowy. Prawie wszystkie dzieci posiadały tylko czytanki polskie". Podczas wizytacji szkoły w Cimochach ubolewał, że rodzice dzieci zażądali, korzystając z zarządzenia z 25.VII.1837 roku, nauczania religii w języku