Motywy literackie

Motywy literackie - motyw samotności, samotność



Jedno z najpowszechniejszych źródeł cierpienia to samotność. Od czasu do czasu jest ona udziałem każdego z nas, ale niektórzy doświadczają jej przez całe życie. Samotność to bolesna świadomość, że brak nam znaczących kontaktów z innymi ludźmi. Pociąga ona za sobą wrażenie wewnętrznej pustki połączonej ze smutkiem, zniechęceniem, poczuciem oddzielenia, niepokojem, któremu towarzyszy silne pragnienie, by być chcianym, komuś potrzebnym. Ludzie samotni czują się często porzuceni, niechciani, odrzuceni, nawet gdy są w wśród ludzi. Ogarnia ich poczucie braku nadziei i silne pragnienie jakiejkolwiek relacji, która uśmierzyłaby straszny ból osamotnienia nie z własnego wyboru. Nic dziwnego, że ludzie osamotnieni mają niskie poczucie własnej wartości i często żywią przekonanie: "chyba nie jestem nic wart, bo nikt nie chce ze mną być".Samotność jest to stan wyobcowania,brak bliskich osób,brak możliwości porozumienia się z innym czł.Samotność jest kwestią wyboru.Samotność nie zawsze jest czymś przykrym.Niektórzy wybierają ją świadomie i są zadowoleni,choć wielu patrzy na to z niedowierzaniem i podejrzliwie.Samotn.,jeśli nie jest wymuszona,może być stanem przyjemnym.W samot.można najlepiej poznać siebie.Niekoniecznie ona musi oznaczać słabość,niemozność znalezienia kogoś bliskiego.Niekiedy jest świadomym wyborem wolności.Samot,bywa traktowana jako kara za winy,stan godny współczucia.Samotn.to zjawisko,które ma swój wymiar czasowy.Może ona trwać całe życie lub tylko występować przejściowo,w chwilach zerwania więzi miłości lub przyjaźni.Samotn.może być udziałem każdego z nas.Coś może zniszczyć nasz związek z ukochaną osobą.Może to być śmierć,odejście chłopaka od dziewczyny,emocjonalne odsunięcie się bliskiej nam osoby.Van Gogh napisał,że „Kiedy sięgniesz pamięcią wstecz,widzisz,jak wiele z naszego życia zmarnowaliśmy w samotności.Każdemu potrzebni są przyjaciele”.Czł. współczesny boi się samotności,tego klimatu.Cisza zaczyna z czasem maltretować czł. Po stworzeniu Adama Bóg powiedział: "Niedobrze jest człowiekowi, gdy jest sam. Uczyńmy pomoc stosowną dla niego". Adam miał możliwość rozmawiania z samym Bogiem, ale Stwórca wiedział, że istota ludzka do właściwego rozwoju potrzebuje drugiej ludzkiej istoty. Dlatego stworzył Ewę i pouczył ich, by "rozradzali i rozmnażali się i napełniali ziemię". Pozostając w społeczności z Bogiem i ze sobą, Adam i Ewa nigdy nie czuli się samotni. Po upadku w grzech, społeczność z Bogiem została zerwana, a i pomiędzy samych grzeszników został wbity klin. Pojawienie się egoizmu i napięć między nimi spowodowało wkroczenie na świat osamotnienia. W Biblii rzadko mówi się o osamotnieniu, ale możemy zauważyć, że miało ono miejsce w życiu takich mężów wiary jak Jakub, Job, Nehemiasz, Eliasz i Jeremiasz. Dawid skarżył się, że jest samotny i uciśniony. Jezus, który zna nasze wszystkie słabości, także doświadczył samotności w Getsemane. Jan zakończył swe życie na wyspie Patmos, a apostoł Paweł ostatnie dni życia spędził w więzieniu. Pisząc do Tymoteusza, starzejący się Paweł stwierdza, że opuścili go przyjaciele i prosi swojego młodego przyjaciela, by dołożył wszelkich starań, by go odwiedzić. Cała Biblia mówi o potrzebie społeczności z Bogiem, ze wszystkimi ludźmi, szczególnie chrześcijanami, o potrzebie miłości, pomocy, zachęty, przebaczenia i wzajemnej o siebie troski. Żywa społeczność z Bogiem i innymi stanowi podstawę rozwiązania problemu samotności. Lecz cała Biblia, opisująca dzieje ludzkości, to kronika samotności. Najważniejsze momenty nigdy nie miały miejsca wśród tłumu. Mojżeszowi objawia się Bóg w krzaku gorejącym oraz darowane mu zostają przykazania, gdy jest sam. Także Jezus Chrystus przechodzi największe próby w izolacji. Zmaganie z szatanem - kusicielem odbywa się na bezludnej pustyni. Przejmującym obrazem samotności jest modlitwa w Ogrójcu. Jezus w dramatycznym momencie, tuż przed śmiercią, gdy pełen jest strachu i obaw, jest sam. Także męka na krzyżu, to poczucie opuszczenia przez ludzi, ale także przez samego Ojca, o czym świadczą słowa: "Boże, mój Boże, czemuś mnie opuścił ?"Lecz czy istnieje jedna definicja samotności ? Czy każdy jej przejaw jest taki sam ? Jednym z pierwszych obrazów, które pojawiają się po wypowiedzeniu tego słowa, jest wizja porzuconego lub odepchniętego kochanka. Tak objawia się nam Ofelia w "Hamlecie" i Joasia Podborska z 'Ludzi bezdomnych. Lecz najsłynniejszym przykładem samotności spowodowanej nieszczęśliwą miłością jest bohater "Cierpień młodego Wertera" Goethego. Ale nie tylko niespełnione uczucie do ukochanej Loty staje się przyczyną wyobcowania bohatera. Z powodu swojej wrażliwości, nie potrafi znaleźć dla siebie miejsca w otaczającym świecie. Nie jest w stanie dostosować się do obowiązujących zasad, norm i konwenansów. Odczuwa, odbierany przez innych jako szaleństwo, Weltschmerz, ból istnienia. Jest to typowa choroba wieku. Romantyzm to bowiem epoka, w której gości kult cierpienia, a samotność jest stawiana na piedestale. Alienacja jest spowodowana głównie tym, że postacie z utworów tej epoki cechuje nieprzeciętna wrażliwość, dzięki której intensywniej odbierają świat.Także w tej epoce pojawia się artysta osamotniony, ponieważ niezrozumiany przez swoich współczesnych. Taki los jednostki wybitnej pojawia się w wierszu Cypriana Kamila Norwida "Klaskaniem mając obrzękłe prawice". Tam samotność okazuje się być wyróżnikiem poety i artysty, który wykracza poza swój czas, a przez to staje się niezrozumiały. Dlatego pisze z nadzieją, że zostanie doceniony przez przyszłe pokolenia. Współczesny mu, "znudzony pieśnią" lud nigdy nie zrozumie zarówno podmiotu wiersza, jak i samego Norwida. Dlatego zostaje on zmuszony do wyznania: "samotny wszedłem i sam będę dalej".Ale samotność wśród ludzi to temat szczególnie aktualny dziś, w XXI wieku. Podjął go w filmie "Samotni" czeski reżyser David Ondriecek. Rozgrywająca się w praskiej scenerii opowieść pokazuje losy grupy młodych ludzi, którzy bezskutecznie próbują ułożyć sobie życie uczuciowe, znaleźć kogoś bliskiego, kto wypełniłby pustkę w ich codzienności. Zmagają się ze swoją samotnością, pragną miłości, lecz nie są do niej zdolni. Paraliżuje ich strach przed kolejnym rozczarowaniem. Każdy z bohaterów usiłuje nawiązać nową znajomość lub utrzymać swój związek, bo każdy z nich boi się zostać sam. Lecz czy nie taka jest współczesna rzeczywistość, w której zabiegani i zapracowani ludzie, otaczający się gronem "przyjaciół" i zmieniający nieustannie partnerów, są tak naprawdę bardzo samotni ? Czy nie możemy dziś za Stachurą powtarzać : "Chodzę tu, chodzę tam, w tłumie ludzi zawsze sam..." ? Lecz nie zawsze jest się na samotność skazanym, czasami stanowi ona własny wybór. Tak jest w przypadku bohatera " Wieży" Gustawa Herlinga Grudzińskiego. Jego odizolowanie jest tak tragiczne, że można go nazwać umarłym za życia. Brakuje mu nadziei,odczuwa ból fiz.i duchowy,czuje się odrzucony i samotny.Samotność Lebrossa jest w pewnym sensie narzucona przez społecz.Lebrosso jest trędowaty i społeczeństwo odrzuca go. Choroba skazuje na odosobnienie. Lecz bohaterowi jest dana szansa ucieknięcia od niej. De Maistre chce uścisnąć mu dłoń i składa propozycję korespondencji, lecz Lebrosso odmawia, a propozycję odrzuca. Robi to z troski o drugiego człowieka, ale skazuje się tym na wieczną samotność. Czyni to w imię wyższej idei - dobra ludzkiego. marzy o kontaktach z ludźmi : "śledził z daleka mieszkańców Aosty, którzy ledwie o nim słyszeli, wyciągał ku nim ręce i domagał się swojej cząstki szczęścia". Unika jednak spotkań, aby nikogo nie zarazić.Pewną ulgę przynosiła trędowatemu siostra, której nigdy nie oglądał. Sama świadomość jej obecności, odgłos jej kroków, były dla niego radością. Ale z czasem i to zostało mu odebrane. Nawet pies, jego ostatni towarzysz, został ukamieniowany przez ludzi z miasteczka. Od tego momentu żył w całkowitym osamotnieniu. Ale mimo beznadziei takiej egzystencji, nie załamał się, bowiem : "Ten, kto kocha swoją celę, znajdzie w niej spokój".Lebrosso nie jest jedynym bohaterem, który decyduje się na samotność. Odosobnienie wybiera także nauczyciel z Sycylii, lecz czyni to z innych pobudek. W czasie trzęsienia ziemi stracił swoją żonę oraz dzieci i decyduje się na dalsze życie w izolacji. Unika ludzi, a sensem jego egzystencji staje się jedynie czekanie na śmierć. W przeciwieństwie do Lebrossa, nauczyciel biernie czeka na koniec, a "zapytany, jak może tak żyć, odparł ze wzruszeniem ramion - Bo nie mogę umrzeć".W 1836 r.Juliusz Słowacki wybrał się w długą podróż na Wschód.Właśnie w czasie tej podróży powstał Hymn „Smutno mi,Boże”.Jest to wiersz pełen tęsknoty za ojczyzną,spowod.koniecznością wyjazdu z Polski.Słowacki przedst.pielgrzyma”co się w drodze trudzi”.Bohater wiersza jest przede wszystkim czł.bardzo wrażliwym,ale jednocześnie samoitym,bo brakuje mu osoby,przed którą mógłby się otworzyc.Dopiero przed Bogiem odkrywa swoją bezradność i wyznaje Mu bezgraniczny smutek.Czesław Miłosz ukazuje samotn.w Campo di Fiori.Miłosz przeds.dwa światy:plan w rzymie,na którym został spalony Giorgano Bruno i wesołe miasteczko przy getcie w w-wie.egzekucja Bruna nie wywarła na ludzich większego wrażenia. Lecące z getta czarne strzępy mater.i papieru.łapały dzieci bawiące się na karuzeli.Widoczna jest obojętność ludzi wb tragedii i zapomnienie.Autor koncentruje się na samotności ludzi ginących,która polega na tym,że brakuje im porozumienia między ginącymi a żyjącymi.Giaur ,główny bohater książki Byrona,jest postacią bardzo zagadnkową i anonimową.tajemniczy,zamknięty w sobie,milczący.Jest samotny,wyobcowany,stroniący od ludów.Jest to samotność z wyboru.Odsuwa się od nich i od świata,nie akceptując go takim,jakim jest.Ucieka w samotność ze swoją zemstą i miłością.Giaur kieruje się w swoim działaniu uczuciami.Kocha gorąco brankę turecką Leilę,pierwszą żonę spośród żon baszy Hassana.Przyczyną jego samotności jest nieszczęśliwa miłość.W swoim działaniu także jest samotny.Pod koniec życia całkowicie pogrążył się w swojej samotn.Izoluje się od świata zewn.Przywdział habit nie z powołania ani dla pokuty,nie wypełniał obowiązków relig.,odtrącił od siebie Boga,odstępując od wiary chrześcijańskiej.”Nigdy on w ławkach podczas mszy nie siedzi,Nie chodził ani razu do spowiedzi,Ani się nie kłania przed Bogarodzicą,Ani przed ołtarz idzie z kadzielnicą”.Przyczyn i form samotności jest jeszcze wiele. Byli tacy, których dotykała, ponieważ uważali siebie samych za istoty lepsze od innych, tak jak np. Rodion Raskolnikow ze "Zbrodni i kary" Dostojewskiego. .Bunt i niezgoda na kształt świata staje się dramatem wyobcowania i poczucia samotności bohaterów „Ludzi bezdomnych”,Judym odrzuca miłość Joasia skazując się tym samym na samotn.,która jest jego wyborem,gdyż chce się poświęcić się ubogim ludziom.”Nie mogę mieć ani ojca,ani matki,ani żony,ani jednej rzeczy,którą bym przycisnął do serca z miłością,dopóki z oblicza ziemi nie znkikną te podły zmory.Muszę wyrzec się szczęścia.Muszę być sam jeden.Żeby obok mnie nikt nie był,nikt mię nie trzymał”.Inż.Korzecki to czł.wrażliwy na krzywdę i cierpienie,nie godzi się z realiami życia.Jest doświadczony przez samotn.Ma skomplikowaną osobowość,nie potrafi odnaleźć szczęścia,a przez życie gna go wewn.niepokój.Brakuje mu bliskości.Ma świadomość,że nie może być zrozumianym,bo czyż” jeden czł.może wiedzieć o prawdzie albo fałszu duszy drugiego czł.”.Ta myśl jeszcze bardzie pogłębia jego samotn.Uważa,że śmierć jest wyzwoleniem od samotn.Przyczyną jego samotn.jest także to,że nie potrafi przejść obojętnie obok dziejącej się krzywdy.Cierpi z powodu otaczającego go zła.Żyje ze świadomością,że dla niego nie ma miejsca w świecie.Bohater ten walczy przede wszystkim z samym sobą.Stale mu towarzyszy strach przed samotn.,dręczy go ból istnienia.Samotnie podróżuje,a w chwili ostatecznego załamania decyduje się na przerwanie swych katuszy i strzałem w głowę odbiera sobie życie.Bardzo samotną postacią jest Wokulski,bohater „Lalki” Bolesława Prusa.Czł.ma wpisaną w swoją naturę samotn.Mówi się,że czł.może być samotny nawet wśród ludzi.Poznając życie Wokulskiego nie mamy żdnych wątpliwości co do prawdziwości tych słów.na jego samotn.składają się różne czynniki:bycie niezrozumianym przez społecz.,zawieszenie między odchodzącym światem romantyków a nadchodzącą epoką pozytywistyczną,nieszczęśliwa miłość.Interpretując powieść Franza Kafki pt”Proces” należy podkreślić samotność bohatera.Józef K.jest samotny,mieszka w wyanajętym mieszkaniu.Poznajemy jedynie jego wuja,Karola,który nie przejmuje się procesem,a jedynie wpływem jaki może mieć cała sprawa na los rodziny.Jako czł.samotny,pozbawiony wsparcia rodziny i bliskich Józef K.jest całkowiecie bezbronny wb panującego prawa.Do rzadkości należą utwory, w których samotność jest ukazywana jako wartość pozytywna. Jej pochwałę można znaleźć w wierszach romantycznych. Jako stan upragniony widzimy ją w "Do samotności" Adama Mickiewicza. Jest ona wytchnieniem wśród trudów codziennego życia, jest rozkoszą, do której podmiot dąży. Podobny wydźwięk ma wiersz Norwida pt. "Samotność". Poeta docenia ciszę pozbawioną gwaru i śmiechu ludzkiego. Stawia ją ponad biesiadę, śmiech i piosenki. Pełnię egzystencji czuje dopiero w odosobnieniu. Wyznaje : "u mnie rozkosz i życie, gdy moja myśl wolna".Ważną rolę w pochwale samotności odegrała filozofia egzystencjalna, która odrzucała możliwość pełnego porozumienia między ludźmi. To każdy człowiek kształtuje sam własną egzystencje. Czołowy przedstawiciel tego nurtu, Jean Paul Sartre, powiedział natomiast, że : "piekło to inni". Samotność niezwykle rzadko jest czymś, czego człowiek pragnie, jak twierdzi Władysław Tatarkiewicz. Ktoś kiedyś napisał nawet, że : "Nie ma błogosławieństwa dla samotnych. Pismo Święte nie mówi, że są błogosławieni". Przewrotne ? Może brzmi przewrotnie. Ale jeśli zastanowić się nad sensem tego stwierdzenia, przewrotność znika. Jawi się podstawowa treść wszystkich nauk biblijnych - przykazanie o wzajemnym miłowaniu się ludzi. A przecież, według Pisma Świętego, to właśnie przez miłość do człowieka wyrażamy swą miłość do Boga. Umiejętność twórczego przeżywania samotności jest powszechnie uważana za rzecz cenną, za coś, w czym warto się ćwiczyć. Ale sami rzadko decydujemy się na takie ćwiczenia. Chyba że mamy już wszystkiego dosyć i musimy dzień, dwa odpocząć. Boimy się samotności, bo stawia nas twarzą w twarz ze sobą. Bez ulubionych przebrań i grymasów. W dodatku pozbawia nas cudownej możliwości nieustannego krytykowania, poprawiania lub uwielbiania innych. Zdani na siebie przyglądamy się śladom, jakie życie, które wiedziemy, pozostawiło w naszej duszy i na naszych własnych obliczach. Na ogół nie jest to widok budujący. Na szczęście, gdy los sprawi, że jesteśmy chwilę sami, mamy stosy gazet do przeczytania. A jeśli tego zabraknie, to możemy bez końca śnić nasze ulubione sny na jawie. W gruncie rzeczy wiemy, że jeśli nie zatrzymamy się, choćby na chwilę, po to, aby uważnie spojrzeć w lustro, to trudno nam będzie określić naszą aktualną pozycję na oceanie życia i wytyczyć sensowny kurs na dalszą drogę. Mimo to unikamy samotności i ciszy jak ognia. Samotność dobrze znoszą ci, którzy znają siebie i doświadczają, choćby niewielkiej, satysfakcji z tego, jak toczy się ich życie. Oczywiście ci, którzy gorzej znoszą samotność, w istocie bardziej jej potrzebują. Samotność dla nikogo nie powinna być zbyt łatwa. Nie jesteśmy do niej stworzeni. Dlatego gdy wybieramy ją chętnie, to może znaczyć, że uciekamy przed trudem życia wśród ludzi.