XX lecie

Poezja awangardy



Julian Przyboś "Dachy" to typowy przykład wiersza realizującego główne założenia poetyckie awangardy krakowskiej. Jednym z najważniejszych punktów tego programu był postulat "3 x M": miasto, masa, maszyna jako głównych tematów w poezji. W "Dachach" na plan pierwszy zdecydowanie wysuwa się pierwszy element tego hasła. Nietrudno zorientować się, że wiersz jest wyrazem zachwytu poety nad rozwijającą się cywilizacją, rozrastającym się miastem, rozbudowywanymi ulicami. Miasto w wierszu uległo antropomorfizacji. Ukazany został proces rodzenia się miasta, jego dojrzewania i rozrastania. Szczególny nacisk położony został na rozwój cywilizacji. Przyboś używa tu wielu geometrycznych pojęć, przedstawiając obraz miasta zbudowanego z brył. Wiersz, poprzez użycie wielu wyrazów dźwiękonaśladowczych, oddawać ma życie miasta. "Cieśle". Utwór jest metaforą, przyrównującą pracę poety do pracy cieśli. Twórca świadomie kształtuje wiersz, który nie jest już tworzony pod wpływem intuicji lub natchnienia, lecz jest świadomą i zamierzoną konstrukcją. Poeta używa wielu czasowników, co oddawać ma dynamikę procesu tworzenia, jego wagę i siłę. Autor stosuje tu wiele wyrazów zaczerpniętych z fachowego języka, zarówno matematycznego, jak i czysto zawodowego, co wskazuje na fascynację techniką. "Notre - Dame" jest zestawieniem małości poety i ogromu katedry. Podmiot liryczny stwierdza swoją nikłość wobec ogromu gotyckiej budowli. Zdając sobie sprawę z tego, że budowla jest ogromna, że jej wielkość niemalże go kruszy, zachwyca się jednocześnie jej pięknem. W podziw wprawia go monumentalne i zachwycające dzieło ludzkich rąk. Jednocześnie pojawia się refleksja filozoficzna, poeta podkreśla przemijanie życia. Otoczony sarkofagami snuje swe rozmyślania na temat biegnącego żywota. Utwór "Z Tatr" jest poświęcony "pamięci taterniczki, która zginęła na Zamarłej Turni". Wiadomo, że była to narzeczona Przybosia. Wiersz jest próbą realizacji postulatów ideowo - artystycznych awangardy krakowskiej. Przede wszyskim poeta zwraca uwagę na ogromne możliwości, jakie niesie z sobą użycie metafory. Dzięki niezwykłemu wręcz zagęszczeniu środków stylistycznych i przebogatej metaforyce poecie udaje się stworzyć wiersz bliski ideałowi awangardowemu: minimum słów, maksimum treści. Zadaniem metafor jest w tym wierszu odtworzenie grozy, jaka towarzyszła ostatnim chwilom życia wiszącej na skale taterniczki. Wiesz został zbudowany na zasadzie przeplatających się dwóch punktów widzenia: znajdującej się tuż nad przepaścią taterniczki oraz pozornie chłodnego i pozbawionego emocji podmiotu lirycznego. Wiersz otwiera opis gór, miejsca, gdzie rozegrało się tragiczne wydarzenie. Początkowo dominuje spokój i cisza, lecz jest to cisza przed burzą. Świadczą o tym użyte metafory, jak np. "wrzask wody" czy "Niewybuchły huk skał", powodujące, że następuje prawdziwe "gromobicie ciszy". Zaraz potem rozgrywa się tragedia. Taterniczka wisi nad otchłanią, przerażona walczy ze śmiercią, nie wytrzymuje jednak wysiłku i spada. Śmierć kobiety opisana zostaje przy użyciu metafory, poeta wykorzystuje do tego również nazwę szczytu, od którego odpadła taterniczka: "Jak cicho w zatrzaśniętej pięści pochować Zamarłą"

Powrót