Młoda Polska

Polskie społeczeństwo w „Weselu” Wyspiańskiego – czy jest szansa na wygraną walkę?



Dramat Stanisława Wyspiańskiego „Wesele” jest jedną z bardziej znaczących wypowiedzi na temat społeczeństwa polskiego. Spotkanie z okazji ślubu poety Lucjana Rydla, występującego w utworze jako Pan Młody, z prostą wiejską dziewczyną – Jadwigą Mikołajczykówną, młodszą siostrą żony Gospodarza - Włodzimierza Tetmajera - gromadzi przedstawicieli dwóch światów reprezentowanych przez małżonków. Na wesele przybywają inteligenci z Krakowa (rodzina i przyjaciele Pana Młodego) i chłopi, czyli krewni i sąsiedzi Panny Młodej. Obydwie grupy trzymają się oddzielnie, a wszelkie próby nawiązania wzajemnego kontaktu są skazane na niepowodzenie. Wyspiański ukazuje marazm ówczesnej inteligencji, która według autora powinna objąć w narodzie rolę przywódczą; ukazuje jej bierność wobec najistotniejszych problemów. Inteligenci nie patrzą na życie w sposób realny. Marzą o sprawach wielkich, lecz są to tylko marzenia: "Tak by nam się serce śmiało do ogromnych, wielkich rzeczy". Uciekają od codziennych udręk. Autor dramatu poddaje krytyce młodopolską „chłopomanię” i stylizacje na ludowość, są one jedynie zewnętrzną oznaką potrzeby pojednania obu grup. Pojednania na rzecz odzyskania niepodległości. Chłopi pielęgnują narodowe tradycje i zdają sobie sprawę ze swojej siły i możliwości. Ich realizm i zapał mógłby być gwarancją sukcesu, o ile zostałby właściwie wykorzystany. Jednakże do Bronowic przybyli goście z Krakowa w większości mający poczucie wyższości nad społecznością wiejską. Inteligenci, którzy zostali powołani do kierowania narodem, są skłonni do skupiania się na własnych sprawach, zamiast na sprawach narodu – są wobec nich bierni, niezdolni do działania. Największym problemem narodowym ujawniającym się w konfrontacji obu grup społecznych w "Weselu" jest brak porozumienia między ich przedstawicielami. Pokazują to dialogi prowadzone między nimi, np. Czepca z Dziennikarzem.Kiedy zaś dochodzi do zrywu narodowego, gdy chłopi czekają, aby inteligencja objęła dowództwo w walce przeciw zaborcom, grupa ta nie przejawia zainteresowania. Czepiec przychodzi do Gospodarza, by oznajmić mu, iż chłopi uzbrojeni w kosy czekają gotowi do walki, lecz ten, obudziwszy się w środku nocy, nie wie, o co chodzi. Jest zaskoczony. Nie pamięta wizyty Wernyhory, który przyjechał do niego wcześniej i dał rozkaz rozesłania wici. To symboliczne ukazanie braku świadomości narodowej wśród inteligencji mogłoby oskarżać tę grupę, że z jej właśnie winy nie doszło do walki. Wyspiański jednak o nie przystąpienie do buntu przeciwko wrogom oskarża także chłopów, którzy martwią się o swoją przyszłość materialną. Jasiek, który miał rozesłać wici, gubi Złoty Róg - symbol jedności narodu, podnosząc czapkę z pawimi piórami, stanowiącą symbol pewnej stabilności chłopskiego życia. Zrozpaczonemu Jaśkowi Chochoł powtarza szyderczo: "Miałeś chamie złoty róg". Tak więc Wyspiański obarcza winą za ówczesny stan ojczyzny obie grupy, których znaczenie w Galicji jest najważniejsze. Świadomość narodowa obu tych grup jest, zdaniem autora, niedojrzała. Moim zdaniem szans na wygraną walkę nie było, a to przez zróżnicowanie warstw społeczeństwa. Inteligencja uznawała się za wyższych od chłopów, ale w rzeczywistości to oni powinni zadbać o to, żeby Polska odzyskała niepodległość. Wiadome było, że oni sami sobie nie poradzą, gdyż uznawali, że nie ma sensu to. Dlatego jedynym rozwiązaniem była wspólna walka chłopów i inteligentów po jednej stronie, co jednak nie było łatwe przy ich sporach między sobą.