Ludzie XX-go wieku byli świadkami zastępowania Boga kultem partyjnych bożków, wcielania w życie idiotycznych doktryn, zaprzepaszczania dorobku pokoleń w imię absurdalnych "wartości", niszczenia wszystkiego, co piękne, moralne, wartościowe w imię "konieczności dziejowej", "rewolucji kulturalnej", "czystości rasy" lub innych durnych sloganów. XX wiek przyniósł wydarzenia, które okazały się być jednymi z najbardziej tragicznych w dziejach ludzkości. Cierpienia milionów ludzi, tortury, planowe eksterminacje ludności na wielką skalę, piece, niemieckie obozy koncentracyjne i sowieckie łagry, a wszystko to za sprawą systemu totalitarnego generującego zbrodnicze postępowanie władzy państwowej. Państwo o takim właśnie systemie odrzuca idee demokracji i wszelkie przejawy pluralizmu, a interes państwa i jego cele dominują nad interesem jednostki, państwo ingeruje w osobiste życie tej jednostki i podporządkowuje ją odgórnym prawom, a wszystko to oparte jest o rozbudowany system kontroli oraz oddziaływanie poprzez strach i przemoc, następuje ujednolicenie form życia społeczeństwa, zmonopolizowanie władzy państwa,która jest skupiona w rękach jednej partii lub masowego ruchu politycznego, natomiast w stosunkach międzynarodowych takie państwo dąży do stałego rozszerzenia stref swoich wpływów.Za totalitaryzm uważa się model ustrojowy hitlerowskich Niemiec,Związku Radzieckiego, zwłaszcza w czasach stalinowskich ( stalinizm), a także państw Europy Wschodniej.Ogrom tragedii spowodowanej przez istnienie tego systemu, miliony ofiar zbrodni komunizmu i faszyzmu, czyli systemów totalitarnych sprawił, że literatura współczesna dość obszernie podejmuje temat totalitaryzmu, mechanizmu i skutków jego działania.
Jednym z utworów poruszającym taką właśnie tematykę są ”Medaliony” autorstwa Zofii Nałkowskiej. „Medaliony” stanowią cykl opowiadań, które zostały napisane w oparciu o badania i obserwacje, poczynione podczas prac Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich. Pisarka była członkiem tej komisji i wszystko, co zawarła w swojej prozie, jest faktem. Utwór jest wstrząsającym dokumentem ludobójstwa i cierpień ludzkich podczas drugiej wojny światowej, sygnalizujący spustoszenie w psychice człowieka, które ma wpływ na całe jego życie.Dobrze obrazuje to opowiadanie „Profesor Spencer”, w którym autorka przedstawia okrutne praktyki lekarza eksperymentującego na zwłokach ludzkich. Nałkowska opisuje gotujące się ciała, pojemniki zapełnione tylko głowami, piece do spalania tylko „odpadów” i kości ludzkich, oraz kawałki chropowatego mydła. Po tym obrazie mamy przedstawione zeznania młodego gdańszczanina pomocnika profesora, który zajmował się wyrabianiem mydła z tłuszczu ludzkiego. Jest on osobą, która nie widzi w swojej pracy nic anormalnego i traktuje ją jak każde inne zajęcie. Człowiek ten nie może zrozumieć, dlaczego został oskarżony, nikt, bowiem wcześniej nie powiedział mu, iż wyrabianie mydła na bazie zwłok to straszliwy czyn. O swojej pracy opowiada obojętnie bez „wyrzutów sumienia”, nie zdaje sobie sprawy z tragedii tysięcy ludzi. Pomimo, iż jego ojciec trafił do obozu, podziwia Niemców: ” w Niemczech ludzie umieją zrobić coś z niczego”. Ciało ludzkie jest dla niego niczym, mydło natomiast to „coś”. Stwierdza, iż początkowo miał opory używając tego mydła, jednak później się przyzwyczaił,bo „ dobrze się mydliło”. Na podstawie zeznań młodego człowieka, Nałkowska stwierdza, iż ofiary to nie tylko ludzie, którzy trafili do obozów. Według niej ofiary to cała ludzkość, która musiała żyć w tak brutalnych czasach i przyglądać się tym straszliwym zbrodniom. Faszyści nauczyli gdańszczanina obojętności wobec tego, co się w wokół dzieje, obojętności wobec zbrodni, traktowania jej zupełnie jak coś naturalnego. Niemcy zabili w nim wrażliwość, przebudowali jego system wartości. Zatarli w nim wewnętrzny głos, który pozwalałby odróżnić dobro od zła. Sam mężczyzna jest zadowolony ze swojego losu. Jest szczęśliwy, że ocalał nie wie jednak jak bardzo się myli. Do końca życia pozostanie ofiarą totalitaryzmu, a najgorsze jest to, że sam z tego nie zdaje sobie sprawy. Natomiast w opowiadaniu „Przy torze kolejowym” pisarka przedstawia dramat młodej kobiety żydowskiej, która uciekając z transportu, została ciężko ranna. Wokół niej zebrało się dużo ludzi, nikt jednak oprócz wieśniaczki i młodego człowieka, który zakupił dla niej alkohol, oraz papierosy, nie udzielił kobiecie pomocy. Na ironie, ten sam człowiek, który chciał ulżyć jej w cierpieniu, stał się jej „katem”. Wziął od żandarmów pistolet i zastrzelił konającą kobietę. Nie wiadomo, dlaczego to zrobił może ulżyć chciał jej w męce, a może widząc jak wszyscy wokół zabijają, sam chciał sprawdzić, jak to jest pozbawić kogoś życia? Dyskusji nie podlega natomiast fakt, iż złamał podstawową normę moralną, złamał piąte przykazanie chrześcijaństwa, mówiące: „Nie zabijaj”. Jeżeli człowiek ten zabił cierpiącą kobietę by zobaczyć, jakie, to uczucie to czyn jego najdobitniej mówi o tym, co system totalitarny potrafił zrobić z psychiką ludzką, jak zbrodniczo ją sobie ukształtował. Zachowanie świadków tragedii kobiety, również jest podyktowane przez system. Ludzie ci, nie odważyli się udzielić pomocy rannej. Obawiali się represji, konsekwencji, byli sparaliżowani strachem, lękali się śmierci, która groziła im za ten czyn. To właśnie totalitaryzm zmienia wrażliwych ludzi w istoty, które martwią się tylko o własny los.
Z kolei w opowiadaniu „ Dorośli i dzieci w Oświęcimiu” Nałkowska przedstawia wpływ totalitarnej władzy na najmłodszych. Tragiczna jest wymowa zakończenia, gdy pewien mężczyzna na pytanie:, „W co się bawicie dzieci?” otrzymuje odpowiedź: „Bawimy się w palenie Żydów”- odpowiedź jest wstrząsająca i dokładnie pokazuje jak system totalitarny oddziaływuje na dzieci, które w zasadzie nie mogły bawić się w coś innego gdyż palenie Żydów było wtedy codziennością.
Dyskusję na temat totalitaryzmu i jego wpływie na człowieka podejmuje również T. Borowski w swoich opowiadaniach „ Pożegnanie z Marią”. Opowiadania te obrazują życie w hitlerowskich obozach koncentracyjnych bez retuszowania, upiększania, wygładzania prawdy o ludziach. Borowskiemu udało się ukazać najbardziej charakterystyczną cechę lagrów: powodowanie procesu dehumanizacji człowieka, zaniku wartości moralnych i etycznych Zdaniem autora "Pożegnania z Marią" przeżyć można było tylko w jeden sposób; kosztem innych. Powoduje to zanik etyki chrześcijańskiej, w obozie koncentracyjnym nie obowiązuje dekalog. Kradzieże i zabójstwa są na początku dziennym.
Przedstawiony w opowiadaniach człowiek zlagrowany jest konformistą, który przystosował się do warunków obozowych. Jest w stanie zabić, aby tylko zdobyć kawałek chleba, zapewniający mu dalsze bytowanie. Borowski mówi, iż w skrajnych warunkach przestają obowiązywać prawa „normalnego” życia. Człowiek zlagrowany pozbawiony jest już człowieczeństwa, jest w stanie poświęcić najbliższych, aby samemu się uratować. Mówi o tym przykład starego Żyda, który zabija swojego syna, gdyż ten ukradł chleb- złamał dekalog obozowy, oraz obraz kobiety, która wypiera się własnego dziecka- skazując go na samotną śmierć-, aby uniknąć zagazowania. Nasuwa się wniosek: ofiary poprzez obozy- pośredni aparat totalitaryzmu, przeistaczają się w oprawców.
Wstrząsająca jest także obojętność człowieka zlagrowanego na cierpienia innych. W takiej osobie wypalają się wszelkie uczucia i wrażliwość. Przykładem może być opowiadanie „Ludzie, którzy szli”, w którym narrator jak i reszta więźniów, spokojnie grają w piłkę, podczas gdy na pobliską rampę nadjechał transport więźniów, skierowany do krematorium: „Między jednym a drugim kornerem, za moimi plecami zagazowano trzy tysiące ludzi”.
Ponadto Borowski, podobnie jak Nałkowska, twierdzi, iż ofiarami nie są tylko osoby znajdujące się w obozie. Ofiary to także oprawcy, wychowankowie systemu, którzy zatracili wartości moralne i etyczne. To system tak ich odkształcił, są gotowi zabić bezbronnych ludzi tylko dla własnej satysfakcji i rozrywki.
Borowski uważa, że obozy stworzone przez totalitaryzm całkowicie odmieniły człowieka, zniszczyły jego system wartości. Człowiek w sytuacji ekstremalnej przestaje być czułą, wrażliwą osobą. Totalitaryzm przemienia go w „twardy głaz”, głuchy na żale, cierpienia i męki innych. Człowiek w obozie nie jest już w pełni istotą ludzką- jest zwierzęciem, które kieruje się tylko instynktem przetrwania. Nie potrafi już współczuć, litować się, nie pomaga innym- totalitaryzm odarł go z jakichkolwiek uczuć.
Próbą ukazania procesu niszczenia człowieka przez system sowieckich obozów pracy zwanych łagrami będących wytworem komunizmu jest „Inny Świat” Gustawa Herlinga- Grodzińskiego. Grodziński ukazuje rolę obozów w państwie totalitarnym – po pierwsze eliminacja ze społeczeństwa jednostek „szkodliwych”, po drugie dostarczenie taniej siły roboczej. Ludzie niszczeni są w nich zarówno fizycznie, jak też duchowo i psychicznie. Ciężka katorżnicza, nadludzka praca przy wyrębach lasów, budowie miast i miasteczek, elektrowni, bezustanne mrozy i śniegi, temperatura dochodząca nawet do –40 stopni, wszystko to stale dziesiątkuje więźniów. Więźniowie stanowią tanią siłę roboczą są, więc bezwzględnie i maksymalnie wykorzystywani. Ciągle ktoś umiera z głodu, zamarza podczas wyrębu lasu, popełnia samobójstwo i to jedyne, co jest mu wolno. Jednocześnie w obozie postępuje proces degradacji moralnej i etycznej człowieka poddawanego wymyślnym represjom i ograniczeniom. W łagrach nie istnieją żadne normy prawne i moralne, życie ludzkie nie jest wiele warte, każdego więźnia można zastąpić innym. Aby przeżyć więźniowie muszą zapomnieć o wartościach, jakie do tej pory kierowały ich postępowaniem. Obóz całkowicie przebudował kodeks etyczno-moralny więźniów. Kradzieże, donosy na innych, składanie zeznań przeciw swoim kolegom, przyczynianie się do śmierci współtowarzyszy niedoli. Na porządku dziennym są gwałty na bezbronnych kobietach i mordowanie chorych oraz niezdolnych do pracy. Wśród więźniów zanikły wszelkie uczucia, pozostał jedynie strach i instynkt samozachowawczy. „Inny Świat” przynosi wizerunek człowieka złagrowanego – żyjącego w koszmarnej rzeczywistości sowieckich obozów pracy i dostosowanego do rządzących tutaj norm i reguł, bo tylko w ten sposób można przeżyć łagry.
Z kolei istotę totalitarnej władzy i analizę tego zjawiska ukazuje utwór "Folwark zwierzęcy". Przedstawiony w nim ustrój komunistyczny jest przez Orwella bardzo ostro krytykowany. Autor zawiera w utworze swoje doświadczenia wyniesione z wojny domowej w Hiszpanii oraz analizę tego, co się stało w Niemczech, Włoszech i Rosji.
Utwór mówi o budowie nowego społeczeństwa, o tworzeniu się władzy totalitarnej. Autor wnikliwie analizuje mechanizmy tworzenia systemu totalitarnego, przedstawiając metody dochodzenia do władzy i sposoby jej utrzymania. Akcja utworu rozgrywa się na Folwarku Dworskim, którego właścicielem jest pan Jones, i opowiada o społeczności zwierząt. Zwierzęta w utworze Orwella to ludzie, a wydarzenia w folwarku symbolizują wydarzenia w krajach ustroju komunistycznego.
Prawda o czynach wodzów- w utworze Orwella świń jest prawdą o ludziach, co potwierdziła
historia Rosji Radzieckiej i innych państw o systemie totalitarnym.
Zwierzęta, pod wpływem przemówienia starego Majora - knura, postanawiają zorganizować
rebelię i przejąć władzę na folwarku. Stary, doświadczony Major, przeczuwając zbliżającą się
śmierć, zbiera zwierzęta, by uświadomić im ich nędzną egzystencję. Roztacza przed nimi wizję
przyszłego szczęścia i idealnego państwa, które je zapewni. Po kilku dniach jednak zdycha,
w związku, z czym sprawami organizacji przewrotu zajęły się świnie, uważane ogólnie za
najmądrzejsze- przywódczą rolę odgrywały Snowball i Napoleon.
Zwierzęta dokonują rewolucji – przepędzają ludzi i przejmują władzę w folwarku, który zmienia nazwę z „Dworskiego” na „Zwierzęcy”.
Po okresie początkowej idylli okazuje się, że utopia powszechnej sprawiedliwości i równości jest niemożliwa do realizacji. Pogłębiają się różnice między organizatorami życia w folwarku
a zwykłymi zwierzętami. Zostaje wybranych dziewięć szczeniąt, które dzięki specjalnemu
wychowaniu i specjalnym względom -lepsze pożywienie- mają stać się elitą w folwarku.
W pewnym momencie następuje nieudana próba odzyskania folwarku przez pana Jonesa. Po
odparciu ataku zaczyna się pogłębiać różnica poglądów i dążeń między dwoma liderami
- Snowballem a Napoleonem. Dla Napoleona pretekstem do eliminacji przeciwnika –Snowballa był zaaprobowany przez wszystkie zwierzęta pomysł budowy wielofunkcyjnego wiatraka, zaprojektowanego przez Snowballa. Był to element decydujący w ich walce o władzę. Tracący na popularności Napoleon w swojej desperacji posuwa się wreszcie do przepędzenia Snowballa i objęcia rządów. Dokonuje tego na jednym z •wieców, przy poparciu tępych owiec i pomocy dziesięciu ogromnych psów. Demokratyczne wiece ulegają likwidacji. Od tej chwili decyzje dotyczące folwarku podejmuje specjalny komitet świń, obradujący tajnie. Squealen, pełniący funkcję pośrednika między Napoleonem a zwierzętami, usiłuje demagogicznie tłumaczyć i uzasadniać wszelkie poczynania tyrana. W Folwarku rozpoczyna się terror. Wszyscy, którzy mają jakiekolwiek wątpliwości, co do słuszności drogi wytyczonej przez Napoleona, zostają ukarani śmiercią.
Deklarowane początkowo ideały odchodzą w niepamięć. W państwie zwierząt zaczyna się kult jednostki i propaganda sukcesu. Napoleon i jego świta coraz bardziej upodabniają się do
krytykowanych wcześniej ludzi. Napoleon tłumaczy głodnym i smutnym zwierzętom, że
prawdziwe szczęście polega na ciężkiej pracy i skromnym życiu. Po kilku latach świnie
upodabniają się do ludzi, zawierają z nimi sojusz.George Orwell używa w swojej powieści masek zwierzęcych, co powoduje, że utwór ma znaczenie metaforyczne. W związku z tym postacie, które spotykamy w utworze, są niejako typowe lub reprezentatywne dla pewnych grup społecznych. "Folwark zwierzęcy" jest powieścią paraboliczną będącą swoistym ostrzeżeniem przed systemem totalitarnym i jego skutkami, pokazującą jak rozwój tego systemu prowadzi do coraz większego zastraszenia społecznego i wyniszczenia ekonomicznego . Wszystkie przedstawione utwory są żarliwym protestem przeciw temu systemowi . Bohaterowie tych utworów, ich zmarnowane życie i spaczone psychiki wystarczają, aby oddać jego zło. Pokazują one, że system totalitarny wypacza człowieka, sprzyjając rozwojowi społecznych patologii. Zmusza ludzi do naginania własnych zasad moralnych do "dekalogu" podyktowanego przez rządzących, nie pozwala na głoszenie własnych poglądów, tłamsi indywidualności, przytłacza setkami drobnych uciążliwości dnia codziennego, w swych skrajnie zdegenerowanych formach przynosi głód i nędzę a nawet posuwa się do masowego ludobójstwa. Totalitaryzmy zaznaczyły swoje istnienie piecami obozów koncentracyjnych, obozami lao-gai, archipelagiem Gułag, kambodżańskimi polami śmierci. Rozmiaru krzywd wyrządzonych ludziom przez ten system nie obejmą żadne statystyki . Są one bezmierne. Co więcej, jak pokazuje przykład naszego kraju, wpływ totalitaryzmu nie kończy się wraz z jego upadkiem. Aby naprawić zniszczenia zadane gospodarce czy ekologii potrzebne są lata pracy i olbrzymie nakłady finansowe. Być może gorsze nawet spustoszenia poczynił totalitaryzm w naszej moralności, w sposobie rozumowania i postawach życiowych. Całe lata jeszcze będziemy borykać się z jego spuścizną...
WPŁYW TOTALITARYZMU NA PSYCHIKĘ LUDZKĄ NA PODSTAWIE LITERATURY OBOZOWEJ
„ Każda minuta obozu, to minuta wsączania trucizny”- pisał Waarłam Szałomow. „Jest tu wiele rzeczy o których człowiek nie powinien wiedzieć, których nie powinien widzieć, a jeśli zobaczył- to najlepiej, żeby szybko umarł”.
Słowa te pochodzą z „Opowiadań kołymskich”, będących jednym z najważniejszych świadectw stalinowskiego terroru. Autorem jest osoba, która blisko dwadzieścia lat spędziła w więzieniach i obozach jenieckich- tworach totalitaryzmu- na dalekiej Syberii. Opowiadania te w pełni przedstawiają destrukcyjny wpływ systemu na psychikę ludzką, są opinią człowieka, który sam doświadczył okrucieństw obozów koncentracyjnych. Potwierdzają, iż dwa systemy: faszyzm i stalinizm zupełnie odkształciły istotę ludzką, odhumanizowały ją, „wydarły” ludziom ich wnętrze, uczucia, pozostawiając na ich miejsce tylko ciało- bezduszną materię, której jedynym celem jest przetrwanie.
Podobne rozważania na temat oddziaływania dwóch bezwzględnych systemów na człowieka, zawierają utwory: „Medaliony”, „Inny świat” i opowiadania Borowskiego.
„Medaliony” Zofii Nałkowskiej to wstrząsający dokument ludobójstwa i cierpień ludzkich podczas drugiej wojny światowej, sygnalizujący spustoszenie w psychice człowieka, które ma wpływ na całe jego późniejsze życie.
„Profesor Spanner” to opowiadanie, w którym autorka przedstawia okrutne praktyki lekarza, który eksperymentował na zwłokach ludzkich. Nałkowska opisuje gotujące się ciała, pojemniki zapełnione tylko głowami, piece do spalania „odpadów” i kości, oraz kawałki chropowatego mydła. Po tym obrazie, mamy przedstawione zeznania młodego gdańszczanina- pomocnika profesora, który zajmował się wyrabianiem mydła z tłuszczu ludzkiego. Jest osobą, która nie widziała w swojej pracy nic amoralnego, traktowała ją jak każde inne zajęcie. Człowiek ten nie mógł zrozumieć dlaczego został oskarżony, nikt bowiem wcześniej nie powiedział mu, iż wyrabianie mydła na bazie zwłok to straszliwy czyn. O swojej pracy opowiada obojętnie, bez „wyrzutów sumienia”, nie zdaje sobie sprawy z tragedii tysięcy ludzi. Pomimo, iż jego ojciec trafił do obozu, podziwia Niemców: „W Niemczech ludzie umieją zrobić coś z niczego”. Ciało ludzkie jest dla niego niczym, mydło to natomiast „coś”. Stwierdza, iż początkowo miał opory używając tego mydła, jednak później się przyzwyczaił, bo „dobrze się mydliło”.
Na podstawie zeznań młodego człowieka, Nałkowska stwierdza, iż ofiary to nie tylko ludzie, którzy trafili do obozów. Wg niej ofiary to cała ludzkość, która musiała żyć w tak brutalnych czasach i przyglądać się tym straszliwym zbrodniom.
Faszyści nauczyli gdańszczanina obojętności wobec tego co się wokół niego dzieje, obojętności wobec zbrodni, traktowania jej zupełnie jak coś naturalnego. Niemcy zabili w nim wrażliwość, przebudowali jego system wartości. Zatarli w nim wewnętrzny głos, który pozwalałby odróżnić dobro od zła. Sam mężczyzna jest zadowolony ze swojego losu. Jest szczęśliwy, że ocalał- nie wie jednak jak bardzo się myli. Do końca życia pozostanie ofiarą totalitaryzmu, a najgorsze jest to, że sam z tego nie zdaje sobie sprawy.
W opowiadaniu „Przy torze kolejowym” pisarka przedstawia dramat młodej kobiety żydowskiej, która uciekając z transportu, została ciężko ranna. Wokół niej zebrało się dużo ludzi, nikt jednak oprócz wieśniaczki i młodego człowieka, który zakupił dla niej alkohol, oraz papierosy, nie udzielił kobiecie pomocy. Na ironię, ten sam człowiek , który chciał ulżyć jej w cierpieniu, stał się jej „katem”. Wziął od żandarmów pistolet i zastrzelił konającą kobietę.
Nie wiadomo dlaczego to zrobił- może chciał ulżyć jej męki, a może widząc jak wszyscy wokół zabijają, sam chciał sprawdzić, jak to jest pozbawić kogoś życia? Dyskusji nie podlega natomiast fakt, iż złamał podstawową normę moralną, złamał piąte przykazanie chrześcijanina, mówiące: „Nie zabijaj”. Jeżeli człowiek ten zabił cierpiącą kobietę by zobaczyć jakie to uczucie, to czyn jego najdobitniej mówi o tym, co system totalitarny potrafił zrobić z psychiką ludzką, jak zbrodniczo ją sobie ukształtował. Zachowanie świadków tragedii kobiety, również jest podyktowane przez system. Ludzie ci, nie odważyli się udzielić pomocy rannej. Obawiali się represji, konsekwencji, byli sparaliżowani strachem, lękali się śmierci, która groziła im za ten czyn. To właśnie totalitaryzm zmienia wrażliwych ludzi w istoty, które martwią się tylko o własny los.
W opowiadaniu „ Dorośli i dzieci w Oświęcimiu” Nałkowska przedstawia wpływ totalitarnej władzy na najmłodszych. Tragiczna jest wymowa zakończenia, gdy pewien mężczyzna na pytanie: „W co się bawicie dzieci ?” odpowiedź: „Bawimy się w palenie Żydów”- odpowiedź jest wstrząsająca i dokładnie przedstawia oddziaływanie systemu totalitarnego na dzieci.
Dyskusję na temat człowieka i totalitaryzmu podejmuje również T. Borowski w swoich opowiadaniach. Przedstawia w nich człowieka zlagrowanego, konformistę, który przystosował się do warunków obozowych. Jest w stanie zabić, aby tylko zdobyć kawałek chleba, zapewniający mu dalsze bytowanie. Borowski mówi, iż w skrajnych warunkach przestają obowiązywać prawa „normalnego” życia. Człowiek zlagrowany pozbawiony jest już człowieczeństwa, jest w stanie poświęcić najbliższych, aby samemu się uratować. Mówi o tym przykład starego Żyda, który zabija swojego syna, gdyż ten ukradł chleb- złamał dekalog obozowy, oraz obraz kobiety, która wypiera się własnego dziecka( skazując go na samotną śmierć), aby uniknąć zagazowania. Nasuwa się wniosek: ofiary poprzez obozy- pośredni aparat totalitaryzmu, przeistaczają się w oprawców.
Wstrząsająca jest także obojętność człowieka zlagrowanego na cierpienia innych. W takiej osobie wypalają się wszelkie uczucia i wrażliwość. Przykładem może być opowiadanie „Ludzie, którzy szli”, w którym narrator jak i reszta więźniów, spokojnie grają w piłkę, podczas gdy na pobliską rampę nadjechał transport więźniów, skierowany do krematorium: „Między jednym a drugim kornerem, za moimi plecami zagazowano trzy tysiące ludzi”.
Ponadto Borowski, podobnie jak Nałkowska, twierdzi, iż ofiarami nie są tylko osoby znajdujące się w obozie. Ofiary to także oprawcy, wychowankowie systemu, którzy zatracili wartości moralne i etyczne. To system tak ich odkształcił, są gotowi zabić bezbronnych ludzi tylko dla własnej satysfakcji i rozrywki.
Borowski uważa, że obozy stworzone przez totalitaryzm całkowicie odmieniły człowieka, zniszczyły jego system wartości. Człowiek w sytuacji ekstremalnej przestaje być czułą, wrażliwą osobą. Totalitaryzm przemienia go w „twardy głaz”, głuchy na żale, cierpienia i męki innych. Człowiek w obozie nie jest już na w pełni istotą ludzką- jest zwierzęciem, które kieruje się tylko instynktem przetrwania. Nie potrafi już współczuć, litować się, nie pomaga innym- totalitaryzm odarł go z jakichkolwiek uczuć.
Kolejnym utworem, poruszającym podobną tematykę jest „Inny świat” G. Herlinga Grudzińskiego. Przedstawia on destrukcyjny wpływ systemu na psychikę ludzką, już od momentu aresztowania. Opisuje obraz tresury więźnia. Władzom nie zależało tylko na przyznaniu się do rzekomej winy. Zależy jej na tym, aby sam więzień przyznał się nawet do najbardziej absurdalnej winy. Towarzyszą temu nie kończące się cierpienia psychiczne i fizyczne, dążące do całkowitej zmiany osobowości człowieka. Obóz całkowicie przebudował kodeks etyczno -moralny więźniów. Kradzieże, donosy na innych, fałszywe zeznania, tylko po to, aby ratować się samemu, kobiety oddające swoje ciało za kromkę chleba- to zjawiska powszechne w obozie.
W opowiadaniu „Nocne łowy” Grudziński opisuje historię Marusi, która zakochuje się w kowalu - swoim wcześniejszym gwałcicielu. Wydawałoby się, iż kowal również kocha dziewczynę, jednak pewnego dnia, za namową współmieszkańców baraku, ponownie zmusza ją do oddania się mężczyznom. Ten obraz najlepiej świadczy o wpływie obozu, totalitaryzmu na ludzi. Jakiekolwiek wartości, uczucia u większości więźniów ulegają degradacji. Obozowa rzeczywistość odmienia człowieka. W normalnych warunkach kowal nigdy nie zezwoliłby na to co się wydarzyło, życie w łagrach odmieniło go-ludzie pod wpływem przeżyć obozowych myślą innymi kategoriami.
Wstrząsająca jest też opowieść o Ponomarence, człowieku, który „przesiedział okrągłe dziewięć lat we wszystkich możliwych obozach sowieckich i jako jedyny mówił o nadchodzącym zwolnieniu z pewnością siebie, wykluczając jakiekolwiek obawy”. Władze sowieckie, totalitaryzm, w jednej chwili skazują go na śmierć- jego świat, budowany do tej pory na fundamencie nadziei, legł w gruzach, gdy dowiedział się, iż jego wyrok został przedłużony. Totalitaryzm zaprzepaścił kolejne istnienie ludzki, krótkim słówkiem-„biezsroczno”.
Obóz według Grudzińskiego, w opozycji do poglądów Borowskiego, nie jest miejscem, w którym kapitulują wszystkie wartości moralne i uczucia. Człowiek całkowicie nie zatraca swojej godności. Mimo wielu cierpień, nie poddaje się, próbuje walczyć, pomimo tego, iż prawie zawsze, walka taka skazana jest na przegraną. Przykładem może być historia Kostylewa, który zadaje sobie straszliwy ból- poprzez parzenie ręki- buntował się przeciw pracy w obozie. Nie robił tego, aby uniknąć wysiłku, nie chciał po prostu pracować dla Rosjan, współbudować i wspomagać ich totalitaryzmu: „Nie będę dla nich pracował, choćby za cenę swojego cierpienia, zdrowia i życia”. Także sam autor postanawia sprzeciwić się czynionej mu nie sprawiedliwości- rozpoczyna protest głodowy, który w końcu przynosi mu wolność. Wzrusza historia Fiodorownej, która za cenę wygodnego życia u boku doktora, poświęca się miłości do młodego studenta.
Grudziński twierdzi, iż świat totalitaryzmu nie jest w stanie pozbawić normalnego człowieka uczuć- to właśnie dlatego zasługujemy na miano Człowieka.
Literatura doby drugiej wojny światowej jest zwierciadłem, w którym możemy dostrzec odbicie wszystkich krzywd, cierpień, spowodowanych totalitaryzmem, oddziałującym tak degradującego na psychikę ludzką. Takie potraktowanie tematu jest apelem do przyszłych pokoleń, apelem do Nas, abyśmy więcej nie dopuścili do tego, aby podobne wydarzenia miały kiedyś miejsce. Jest apelem do ludzi rządzących by nie tworzyli totalitaryzmu, wojen, obozów, by nie dopuszczali do ludzkiego cierpienia, które powoduje nieodwracalne zmiany w psychice, nie tylko więźniów, ale wszystkich ludzi. Jest przestrogą, aby ludzie ludziom już już nigdy nie zgotowali podobnego losu.
prace autoryzowano lub edytowano: 12.08.2003 o: 18:56:46