XX lecie

Wizerunek kobiety w XX-leciu międzywojennym



Kobieta stała się bohaterką utworów literackich od początków dziejów literatury. Kobieta jest żoną, matką, przedmiotem uwielbień i zachwytów, żródłem miłosnych cierpień. Jej rola w życiu społecznym, politycznym i kulturalnym ulegała zmianie w miarę upływu wieków. Najlepszym przykładem kobiety w literaturze jest Barbara z powieści Marii Dąbrowskiej, pt. "Noce i dnie". Jest postacią, która wielokrotnie drażni czytelnika swoją chimeryczną postawą. Nawet autorka ma do niej dystans nakazując narratorowi zwracać się do bohaterki per "pani Barbara", a nie po prostu "Barbaro". Na jej osobowości zaważyło wspomnienie z młodości. Była bowiem zakochana w Józefie Toliboskim, a on zostawił ją i ożenił się z inną. Zrobił jej tym wielką przykrość i zranił godność. Zrozpaczona myślała, że żaden mężczyzna jej już nie zechce i że zostanie na zawsze sama. Ponieważ Bogumił Niechcic interesował się nią, wykorzystała to i wyszła za niego za mąż. Nie kochała go, ale postąpiła w ten sposób, bo nie chciała żyć samotnie. Barbara wraz z mężem mieszkała na wsi. Tego rodzaju życie nie podobało się kobiecie i marzyła o tym, żeby mieszkać w mieście. Kompleks ten pogłębiała w niej Michalina, która była wzorem kobiety dążącej do realizacji swoich planów. Barbara twierdziła, że "trzeba wciąż poszukiwać, a nie przystosowywać się do byle czego". Ta myśl ma swoje zalety, ale również posiada wady. Niechcicowa nie była przyzwyczajona do przeciętnego życia. Marzyła o pięknie urządzonym mieszkaniu i o tym, żeby dobrze w nim gospodarzyć. Mimo wielkiej różnicy charakterów między małżonkami, obydwoje posiadali także wspólne cechy. Była to wierność, uczciwość i chęć dążenia do swoich zamierzeń. Barbara nie była taką złą osobą, jak mogłoby się nam wydawać. Nie kochała swojego męża, ale zawsze starała się być przy nim w trudnych chwilach i w trakcie konfliktów. Kiedy umierała jej siostra, Teresa, także była przy niej. Opiekowała się również wujem Klemensem i matką. Dwie kobiety zranione przez jednego mężczyznę są bohaterkami "Granicy" Zofii Nałkowskiej. Pierwsza z nich, Justyna Bogutówna, została oszukana przez Zenona Ziembiewicza. Młody mężczyzna poznał ją w trakcie wakacji u rodziców w Boleborzy. Po ukończeniu studiów został redaktorem "Niwy". Pewnego dnia spotkał Justynę, która była załamana śmiercią matki. Ziembiewicz chcąc ją tylko pocieszyć zaprosił ją do hotelowego pokoju. Justyna zwierzyła się swojej koleżance, Joannie Gołąbskiej, że z Zenonem wiąże swoją przyszłość. Jednak on nie miał takich zamiarów. Zaręczył się z Elżbietą Biecką i jednocześnie spotykał się z Justyną. Kiedy Elżbieta dowiedziała się, że Bogutówna jest w ciąży z Zenonem, chciała zerwać zaręczyny i wyjechała do matki do Warszawy. Ziembiewicz pojechał po nią i uzyskał przebaczenie. Justyna ulegająć jego sugestiom usunęła ciążę. Potem z żalem i zazdrością patrzyła na szczęśliwego Zenona i jego synka. Pewnego dnia wtargnęła do gabinetu prezydenta i oblała go żrącym kwasem, mszcząc się za nienarodzone dziecko. Skompromitowany Zenon Ziembiewicz popełnił samobójstwo. Elżbieta Biecka zostawiła małego chłopczyka pod opieką matki Zenona, a sama wyjechała za granicę. Obydwie kobiety, Justyna i Elżbieta, zostały mocno skrzywdzone przez jednego mężczyznę - Zenona Ziembiewicza. Innym przykładem kobiety w literaturze dwudziestolecia międzywojennego jest Jadwiga Barykowa z "Przedwiośnia" Stefana Żeromskiego. Jest to typowy przykład matki, bardzo zakochanej w swoim dziecku. Jadwiga wbrew swojej woli wyszła za Seweryna Barykę i wraz z nim podążyła z rodzinnych Siedlec do dalekiego i obcego jej Baku. Mimo że kochała innego mężczyznę, Szymona Gajowca, była dobrą żoną i matką. Kiedy wybuchła pierwsza wojna światowa, Seweryn został powołany do rosyjkiej armii. Pani Barykowa zawsze była niesamodzielna i poddana woli męża. Teraz została z synem - Cezarym i musiała sobie radzić sama. Z narażeniem własnego życia wybierała się na wieś, aby zdobyć mąkę i nocą upiec chleb. Opuszczona przez męża była bardzo zatroskana o losy syna. Cezary na początku nie zdawał sobie sprawy z bezgranicznego poświęcenia matki. Jej zdrowie było coraz słabsze. Pracowała jako służąca, prała, sprzątała i gotowała. Szybko posiwiała i zaczęła się garbić. Dopiero gdy podpierała się kijem, syn dostrzegł jej zmęczenie. Cezary stał się bardziej odpowiedzialny i opiekował się matką. Ich wspólne wyprawy do portu, gdzie wypatrywali ojca, bardzo ich do siebie zbliżyły. Cezary dowiedział się o śmierci ojca, ale nie chciał powiedzieć o tym matce. Póżniej jednak wiadomość ta okazała się fałszywa. Jadwiga zadręczała się myślą, co się stanie z synem po jej śmierci. Wkrótce ta śmierć nadeszła, bo pani Barykowa udzieliła schronienia spotkanej w porcie rosyjskiej księżnej z czterema córkami i została zesłana do obozu, gdzie bito ją i katowano. Biedna Jadwiga umarła ze smutną świadomością, że jej ukochany syn nie poradzi sobie w życiu. Rola kobiety z upływem wieków zmieniała się. Dziś niewiarygodne wydają się nam czasy, kiedy kobiety nie mogły zagrać roli w teatrze, a nawet siedzieć na widowni. Nie miały też szansy studiować na wyższych uczelniach. Minęły jednak wieki i dziś kobieta zajmuje równorzędne z mężczyzną miejsce w społeczeństwie. Może kształcić się, głosować, a nawet zostać prezydentem.

Powrót