Język polski

Moja szkoła marzeń!



Pokolenie mlodziezy to pokolenie, które czuje sie jak dorosli i chce, aby ja tak traktowano, a z drugiej strony ma niespozyta energie i mnóstwo pomyslów, które nie zawsze uchodza za powazne i godne nasladowania. Problem, który gnebi nas mlodych to - „co zrobic ze szkola aby z przyjemnoscia sie do niej chodzilo” - Jak mozemy ja sobie wyobrazic aby bylo w niej tak jak w domu. Jest to przeciez miejsce w którym kazdego dnia przebywamy wiele godzin.O niej myslimy, mówimy a takze piszemy- dobrze i zle. Spróbujmy sobie pomóc i stwórzmy szkole, aby nauczyciele i uczniowie z przyjemnoscia do niej chodzili. Jestem przekonana, ze glówna role musialaby odgrywac przyjazn i zrozumienie. Nauczyciele byliby wyrozumiali wzgledem swoich uczniów, a my zdyscyplinowani i posluszni. Nikomu nie chcialoby sie robic glupich kawalów i zlosliwych dowcipów bo przeciez bylibysmy przez wszystkich traktowani jak dorosli, a doroslym nie wszystko wypada. Kazdy móglby poglebiac swoje zainteresowania z przedmiotów które najbardziej go interesuja. Osobe , która z przyjemnoscia uczy sie biologii i j. angielskiego inaczej traktowano by na lekcjach matematyki. Wiadomo przeciez, ze nie wszyscy rozumieja przedmioty scisle i nie wszyscy z latwoscia ucza sie jezyków obcych. Tylko od nauczyciela zalezy, czy z sercem na ramieniu bedziemy czekac na lekcje, do których niechetnie podchodzimy, bo ich po prostu nie lubimy, lub z niecierpliwoscia bedziemy czekac na lekcje które nas interesuja i ciekawia. Nie sposób tez sobie wyobrazic „super” szkole bez komputerów i Internetu. Ich obslugi powinnismy sie uczyc kazdego dnia. Kazda klasa powinna miec swój komputer, z którego korzystalby tylko nauczyciel. Tam w programie bylyby wpisywane oceny, dane personalne uczniów, ich zainteresowania i programy nauczania z wszystkich przedmiotów. Kazdy móglby zerknac czego bedziemy sie uczyc jutro. Uczen, który bylby nieobecny w szkole, a posiadajacy komputer w domu, droga internetowa móglby spojrzec czego uczyli sie jego koledzy, co zadane i jakie oceny wystawili nauczyciele. Pedagodzy zamiast do dzienników, oceny i ewentualne uwagi wpisywaliby do specjalnych programów komputerowych zabezpieczonych haslem. Wtedy nie mialyby miejsca przykre incydenty zwiazane z dopisywaniem ocen. Rodzice w ten sposób, codziennie mogliby uczestniczyc w postepach swoich dzieci. Nie byloby stresu, bo nie otrzymywalibysmy ocen niedostatecznych. Zarty i kawaly tez by istnialy, ale na specjalnych spotkaniach, które moglyby odbywac sie w kazde sobotnie popoludnie. Jedni przy muzyce jeszcze inni uczestniczyliby w rozgrywkach sportowych. Szkola bylaby otwarta do póznych godzin wieczornych, a my przychodzilibysmy do niej nie tylko po to, aby sie uczyc, a tez, aby porozmawiac o swoich problemach, zabawic sie z przyjaciólmi i odpoczac wsród rówiesników. Miejsce to byloby naszym drugim domem w pelni tego slowa znaczeniu.. Bylaby to szkola naszych marzen.