Historia

Wydarzenia Wielkiej Rewolucji Francuskiej



W lutym 1789 roku zwołano obrady Zgromadzenia Notablów. Przedstawiono na nim niektóre pomysły władcy na odbudowanie państwa, które jednakże napotkały opór ze strony parlamentarzystów i szlachty. Król nakazał zamknąć wiec obrady, a ich przywódców aresztować. Wywołało to powszechne niezadowolenie. Najbardziej zbuntowała się arystokracja, do której dołączyli także przedstawiciele burżuazji. W licznych broszurach społeczeństwo francuskie atakowano ustrój państwa oraz głoszono hasła wolności człowieka. Do buntowników dołączył także kuzyn króla, książę Orleański Ludwik Filip. Był to najbogatszy człowiek we Francji, który poświęci swój majątek na rzecz rewolucjonalistów i zmuszony został do wyjazdu ze stolicy i oddania swoich dóbr. Jednakże jego pałac Palais Royal stał się odtąd główną siedzibą antyrządowej agitacji. Król wystraszony wszczętym buntem szlachty i burżuazji zmuszony był do powołania Stanów generalnych. Po 170 latach przerwy reprezentanci trzech stanów spotkali się ponownie 5 maja 1789 roku w Wersalu. Każdy ze stanów posiadał po jednym głosie, co uniemożliwiło stanowi trzeciemu przeprowadzenie oczekiwanych reform. Przede wszystkim chciano indywidualnego liczenia głosów (stan pierwszy miał 300 reprezentantów, podobnie jak stan drugi, natomiast stan trzeci jako iż najliczniejszy posiadał ich 600) przez co plany stanu trzeciego przy poparciu niewielkiej nawet liczby zwolenników z pozostałych stanów byłyby możliwe do zrealizowania, do czego naturalnie niezbędne są wspólne obrady, o których zwoływanie także się domagali. Pomysł ten nie spodobał się warstwom uprzywilejowanym, które przegłosowały stan trzeci. Obrady szybko zostały zakończone. 17 czerwca 1789 roku reprezentanci nieuprzywilejowanej grupy społecznej rozpoczęli obrady Zgromadzenia Narodowego ogłaszając się przedstawicielami całego narodu francuskiego. Zyskali oni sojuszników także wśród kleru (na przykład biskupa Charles Maurice Talleyrand) i szlachty (między innymi markiza Marie Joseph de La Fayette). Wystąpili oni 9 lipca z prośbą do króla o przemianowanie Zgromadzenia Narodowego w Konstytutę. Król pozornie zgodził się na to przedsięwzięcie, ale już w zanadrzu szykował dwudziestotysięczne wojsko mające rozprawić się z obradującymi. Wieści o tych wyczynach króla skłoniły lud francuski do wystąpienia na ulice Paryża. 14 lipca 1789 roku uzbrojony lud Francji zaatakował Bastylię - symbol ucisku, więzienie dla wielu przeciwników Ludwika XVI - i po wywiązaniu się regularnej bitwy, lud zwyciężył. Bastylia została zdobyta, a w kilka miesięcy później zburzona. Na wieść o tym Ludwik XVI poddał się i pozwolił na założenie Gwardii Narodowej pod dowództwem La Fayette'a. 17 lipca przybył on do stolicy, gdzie witano go bardzo entuzjastycznie i serdecznie, gdyż mimo wszystko chciano przeprowadzić zmiany w państwie w sojuszu z królem. Władze w miastach francuskich zaczęli obejmować deputowani Konstytuty, którzy "trzymali w garści" monarchę i dwór wersalski. Przerażeni swawolnymi działaniami ludu część arystokracji oraz członkowi rodziny panującej (m.in. brat króla, hrabia Artois - późniejszy Karol X) zaczęli uciekać z kraju organizując na emigracji ośrodki do walki z rewolucją. Na przełomie lipca i sierpnia uzbrojeni chłopi zaczęli atakować dwory i klasztory oraz niszczyli archiwa z wykazami feudalnych powinności. Bunt ten nazywany Wielką Trwogą" przyczynił się do zmian ustrojowych w kraju. W nocy z 4 na 5 sierpnia podjęto decyzję o: zniesieniu szlacheckich przywilejów podatków i ciężarów osobistych chłopów, zrezygnowanie przez kler z dziesięciny, obalono niektóre przywileje miast i prowincji, wprowadzono jednolity ustrój wewnętrzny i równość wszystkich wobec prawa. Tymi optymistycznymi wiadomościami chłopi nie nacieszyli się długo gdyż wkrótce Konstytuta stwierdzi, ze zniesienie powinności feudalnych dotyczy jedynie chłopa, a nie ziemi, którą uprawiał, co stało się źródłem wielu późniejszych konfliktów. Dnia 26 sierpnia 1789 roku uchwalono "Deklarację Praw Człowieka i Obywatele", nad której tekstem pracował La Fayette za porozumieniem z Thomansem Jeffersonem. Była to, podobnie jak Deklaracja Niepodległości w Stanach Zjednoczonych, podstawa późniejszej konstytucji (1791 rok). W początkowych planach twórców konstytucji ustrój w państwie nadal miał pozostać monarchią, ale ze znacznie ograniczoną władzą królewską, który stał się jedynie głową kraju, a nie jak to było do tej pory - "wysłannikiem bożym". Późną jesienią 1789 roku uchwalono ustawy, na mocy których zamiast podziału na stany przyjęto cenzus majątkowy (wysokość płaconego podatku decydowała o przystąpieniu do "czynnych obywateli"), prawa obywatelskie otrzymało cztery z siedmiu milionów dorosłych mężczyzn we Francji, nie dyskryminowano przy tym nawet Żydów i protestantów. Mimo tych działań, Murzyni w koloniach nadal byli traktowani jak niewolnicy, a Mulatom nie przysługiwała wolność osobista. Przeciwko rządom La Fayette'a wystąpił adwokat Maksymilian Robespierre, przywódca Towarzystwa Przyjaciół Konstytucji z siedzibą przy kościele św. Jakuba - jakobinów. O prawa "biernych obywateli" walczyli kordelierzy tworząc oficjalnie Towarzystwo Przyjaciół Praw Człowieka. Na jego czele stanął Georges Danton. Oba ugrupowania stworzyły fundament pod demokratyczną republikę jaką Francja została kilkanaście miesięcy później. A tymczasem 3 września 1791 roku uchwalono pierwszą konstytucję francuską, 14 września na jej wierność przysięgał Ludwik XVI, który nie był już znaczącą osobą w państwie, głównie w skutek wydarzeń z czerwca 1791 roku, kiedy to został przyłapany wraz z Marią Antoniną na próbie ucieczki z kraju, przez co stracił szacunek wśród ludu francuskiego. Latem rozpoczęto wybory do parlamentu zwanego Zgromadzeniem Prawodawczym albo Legislatywą. W jej skład weszli przede wszystkim liberałowie, którzy chcieli zaprzestania działaniom rewolucyjnych. Ich przeciwnicy (jakobini, kordelierzy, żyrondyści) domagali się bardziej demokratycznych reform w kraju oraz kontynuowania raz rozpoczętego przedsięwzięcia. To właśnie wówczas na arenie politycznej zaistniał Jacques Pierre Brissot, przywódca żyrondystów - grupy posłów wykazującej znaczną nieufność co do osoby króla i wszystkich jego zwolenników, wierzyli w zwycięstwo Francji w zbliżającą się wielkim krokami wojnę z Austrią (z Austrii pochodziła Maria Antonina, której sytuacja była obecnie bardzo niepewna). Następnie oskarżony o zdradę Ludwik XVI powołał nowy rząd składał się głównie z ludzi Robespierre'a i Brissota. Międzyczasie zmieniła się sytuacja międzynarodowa. 20 kwietnia 1792 roku Ludwik XVI przedstawił Legislatywie wniosek o wypowiedzeniu wojny Franciszkowi II. Armia francuska nie była jednak gotowa na starcie militarne. Odniosła ona szereg porażek w walkach z austro-pruską armią (Prusy dołączyły do Austrii latem 1792 roku). Legislatywa chcąc wzmocnić wojska francuskie wydała 11 listopada ustawę o "ojczyźnie w niebezpieczeństwie" zachęcającą ludzi z prowincji do wstępowania w szeregi armii. To przyniosło zgubę dla króla, gdyż nowo przybyli żołnierze domagali się głośno jego detronizacji. Jednak o losie monarchy zadecydowali wrogowie Francji, którzy wcześniej zdeklarowali się do udzielenia mu pomocy, a de facto wydały go w ręce niezadowolonego ludu. W sierpniu 1792 roku króla z królową osadzono w zamku Temple, dawnej siedzibie templariuszy oraz zawieszono go w działaniach politycznych. Tymczasem wojska nieprzyjaciela dawno przekroczyły granicę i atakowały Verdun - ostatnią przeszkodę do zdobycia stolicy. Wywołało to oburzenie paryżan, którzy nie powstrzymywani przez Dantona, ówczesnego ministra spraw wewnętrznych, dokonali samosądu na około 1400 więźniów - zwolenników monarchii i "dawnego ładu". Zebrane we wrześniu zgromadzenie, które na wzór amerykański, nazwało siebie Konwentem Narodowym, przejęło władze w państwie. Niedawno jeszcze opowiadający się po tej samej stronie jakobini i żyrondyści, teraz stali się opozycyjnymi partiami. 22 września 1792 roku nieznaczną większością głosów zdecydowano o króla. Data ta pozostała w historii Francji jako początek nowej ery. Jak powiedział jeden z młodych jakobinów, Antoine Louis de Saint-Just: wrogów ojczyzny się nie sadzi (a tego chcieli żyrondyści), lecz po prostu - zabija. I tak w styczniu 1793 roku pod toporem kata znalazł się "obywatel Kapet" (Ludwik XVI). Tuż przed śmiercią zwrócił się do ludu: "Umieram niewinnie, przebaczam mym wrogom". Ściętą głowę eks-monarchy pokazano zgromadzonym na Placu Rewolucji paryżanom. Dziewięć miesięcy później na gilotynie zginęła także Maria Antonina. W skutek tych wydarzeń zawiązała się koalicja antyfrancuska w składzie: Prusy, Austria, Rosja, Hiszpania i Holandia na czele z Wielką Brytanią. Koalicja ta była jednak zbyt wielka aby zagrozić republice, ale na przykład poprzez blokadę kontynentalną rozregulowała i tak niestabilną gospodarkę państwa. W lutym sporządzono nowy pobór do wojska, przeciw czemu sprzeciwili się chłopi z Wandei - miasteczka mało zainteresowanego rewolucją. Wybuchło powstanie podczas którego życie straciło około dwustu osób w tym najwięcej niewinnych i biednych. Tak właśnie dał się poznać okrutny i bezwzględny terror jakobinów, którzy usuwając z Konwentu wielu żyrondystów (w październiku zostali skazani na śmierć) przejęli wiosną 1793 roku władzę w państwie. Podstawa rządów jakobinów opierała się na Konwencie i Komitecie Ocalenia Publicznego powołanego w kwietniu 1793 roku z inicjatywy Dantona. Stanowił on obok Komitetu Bezpieczeństwa Powszechnego drugi organ wykonawczy. Zgubę ludzi Robespierre'a przynieśli sobie oni sami, skazując na śmierć także swoich sojuszników (m.in. w ten sposób zginął Danton), których zresztą zaczęło ubywać. Przywódcy jakobinów popełnili wiosną 1794 roku tak katastroficzne błędy polityczne, że antyjakobińska opozycja na czele z Paulem Barrasem i Josephem Fouche przewrotem z 9 thermiodora roku II (24 lipca 1794 roku) obaliła ich rządy. Robespierre'a ścięto w ciągu następnych kilku dni, w czasie których desperacko próbował uciec przed swoimi wrogami. Grupa jakobinów przestała istnieć. We wrześniu 1795 roku uchwalono tzw. konstytucję roku III na mocy której rządy w kraju miał sprawować pięcioosobowy rząd zwany Dyrektoriatem. W 1795 roku zaczęły się poważniejsze wojny z I koalicją antyfrancuską, w skład której weszli: Hiszpania, Austria, Księstwo Neapolu, Turcja, Prusy i Anglia. W 1796 roku generałowie Jean-Baptiste Jourdon i Jean Moreau dotarli aż do Czech i do Monachium, stolicy Bawarii. Armia francuska przekroczyła granicę i wstąpiła na tereny Belgii. Pasmem sukcesów okazała się kampania włoska młodego generała Napoleona Bonapartego. Spowodowało to powrót przywódców Dyrektoriatu do planu "wyeksportowania" rewolucji do sąsiednich krajów. Pomysł ten już niedługo będzie miał swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Na razie jednak Francja podpisała traktat pokojowy z Austrią 17 października 1797 roku w Campo Formio, który uprawomocnił nowy podział Włoch: Lombardię wymieniono na Wenecję, niepodległą Genuę przekształcono w zależną od Francji Republikę Liguryjską, a utworzone wcześniej Republiki Lombardzką i Cyspadańską zjednoczono w Republikę Cysalpińską. Dyrektoriat uzyskał także zgodę na zagarnięcie Belgii i Holandii.Początkowe idee rewolucji odeszły na rzecz interesów imperialnych kraju. Do tego w kwietniu 1798 roku powstała Republika Helwacka na terenie Szwajcarii w całości podporządkowana Francji. W maju rozpoczęła się druga kampania Napoleona, tym razem w Egipcie Tymczasem w 1799 roku rośnie coraz większe niezadowolenie z panowania Dyrektoriatu, który doprowadził gospodarkę kraju do ruiny, a chcąc ją naprawić, nałożono ogromne podatki na ludność (na przykład od okien i drzwi). Armia francuska bez Napoleona została wyparta z Włoch, a do koalicji dołączyła także Rosja. Coraz głośniej zaczęto mówić o zmianie ludzi sprawujących główne urzędy w państwie. Sytuację tą wykorzystał Napoleon Bonaparte, który powrócił do Francji w październiku 1799 roku. Pragnął on przy poparciu bogatszego mieszczaństwa, większości posłów opowiadających się za zmianami w kraju i własnego brata Lucjana, przejąć rządy we Francji. I tak 9 listopada 1799 roku (18 brumaire'a roku VII) wkroczył przy pomocy wojska na obrady parlamentu i mianował siebie I konsulem z władzą niemalże absolutną. Były to ostatnie dni republiki francuskiej (Napoleon przeistoczył ją w konsulat powołując sobie "do dekoracji" dwóch konsuli, którzy praktycznie o niczym nie decydowali), a tym samym także ostatnie działania Wielkiej Rewolucji Francuskiej - okresu znacznych przemian nie tylko w samej Francji w XVIII wieku, ale także w wieku następnym na terenie całej Europy