A PHP Error was encountered

Severity: Notice

Message: Undefined offset: 1

Filename: libraries/Infralib.php

Line Number: 120

A PHP Error was encountered

Severity: Notice

Message: Undefined offset: 1

Filename: libraries/Infralib.php

Line Number: 124

A PHP Error was encountered

Severity: Notice

Message: Undefined offset: 2

Filename: libraries/Infralib.php

Line Number: 125

A PHP Error was encountered

Severity: Notice

Message: Undefined offset: 1

Filename: libraries/Infralib.php

Line Number: 127

A PHP Error was encountered

Severity: Notice

Message: Undefined offset: 2

Filename: libraries/Infralib.php

Line Number: 128

A PHP Error was encountered

Severity: Notice

Message: Uninitialized string offset: 0

Filename: libraries/Infralib.php

Line Number: 140

A PHP Error was encountered

Severity: Notice

Message: Uninitialized string offset: 1

Filename: libraries/Infralib.php

Line Number: 141

A PHP Error was encountered

Severity: Notice

Message: Uninitialized string offset: 2

Filename: libraries/Infralib.php

Line Number: 142

A PHP Error was encountered

Severity: Notice

Message: Uninitialized string offset: 0

Filename: libraries/Infralib.php

Line Number: 143

A PHP Error was encountered

Severity: Notice

Message: Uninitialized string offset: 1

Filename: libraries/Infralib.php

Line Number: 144

A PHP Error was encountered

Severity: Notice

Message: Uninitialized string offset: 2

Filename: libraries/Infralib.php

Line Number: 145

Życie jest nieustannym kompromisem między przyjemnością a powinnością. Czy (...) - Uczniak.COM - ściągi i wypracowania
Język polski

Życie jest nieustannym kompromisem między przyjemnością a powinnością. Czy zgadzasz się z tą opinią? Przedstaw własne stanowisko w oparciu o wybrane utwory.



Niewątpliwie na ludzkie życie składają się przyjemności i powinności. Co dzień spełniamy szereg obowiązków. Chodzimy do szkoły do pracy, zamiatamy przedpokój, wynosimy śmieci i Bóg wie co jeszcze. Wszystko to robić trzeba, na tym właśnie polega istota powinności. Gdy jej nie spełnimy narazimy się na społeczne potępienie (gdy przestaniemy pracować będą nas nazywać nierobami) lub niewygody (nie wynoszone przez tydzień śmieci stają się w mieszkaniu bardzo uciążliwe). Między tymi obowiązkami różnej natury każdy stara się znaleźć jak najwięcej czasu na to, co sprawia mu radość, czyli na przyjemności. Czasem zdarza się tak, że niektóre obowiązki sprawiają nam zarazem przyjemność. Jest to zjawisko pożądane. Dla kogoś, kto lubi pracować, praca przestaje być obowiązkiem, a staje się przyjemnością. Rzadko jednak się zdarza, żeby wszystkie powinności, jakie na nas ciążą, sprawiały nam przyjemność. Zazwyczaj niektóre tylko obowiązki są miłe, podczas gdy większość z nich jest życiową koniecznością. Wówczas życie staje się nieustannym kompromisem między obowiązkiem a przyjemnością. Czasem jednak taki kompromis okazuje się niemożliwy do osiągnięcia. Przykłady takich kompromisów i problemów z nimi związanych dostarcza literatura. Bardzo dobrze obrazuje sytuację kompromisu między powinnością a przyjemnością sylwetka Eugeniusza Rastignaca z powieści "Ojciec Goriot" Balzaca. Eugeniusz był młodym studentem prawa. Studiował na paryskim uniwersytecie w latach dwudziestych XIX wieku. Pochodził ze zubożałej szlacheckiej rodziny i w Paryżu wiódł dość biedne życie. Jednak chciał żyć przyjemnie. Jego ambicją było przedostać się na arystokratyczne salony i wieść spokojny, w jego mniemaniu, żywot bogatego człowieka. Realizacja marzeń Rastignaca nie była wszakże prosta. Nie posiadając prawie nic, trudno przedostać się do arystokratycznych elit. Mimo to Eugeniusz próbował. Arystokracja i finansjera paryska były jednakże nieco inne niż je sobie młody, pełen ambicji student wyobrażał. Finansowe elity miasta wiodły żywot zepsuty. Światem ich rządził pieniądz. Nie liczyły się w nim tradycyjne wartości - rodzina, przyjaźń, zaufanie. Zdrady współmałżonków należały do codzienności, nikt nie zawierał bowiem związku z miłości. Żeniło się z pieniędzmi, tytułami i pozycją. Bankierzy, hrabiowie, baronowie, szkodzili sobie wzajemnie jak tylko mogli. Toczyła się nieustanna walka o wpływy, stanowiska i zaszczyty. Do tak amoralnego środowiska chciał przedostać się uczciwy i pełen młodzieńczej niewinności Rastignac, któremu imponował wygodny sposób życia paryskich elit. Na drodze do upragnionego celu stanęły Rastignacowi powinności wpojone mu podczas wychowania w domu. Eugeniusz wzrastał w duchu uczciwości, szanowania innych i kierowania się szlachetnymi zasadami. Ta jego wyniesiona z domu bezkompromisowa szlachetność przeszkadzała mu w drodze do paryskich salonów. Rastignac nie potrafił być bezwzględny, nie umiał oszukiwać i korzystać z cudzego oszustwa, brzydził się nieuczciwością. Wszystko to powodowało, iż Eugeniusz wciąż tkwił w obskurnym pensjonacie pani Vauquer, marząc o dostatnim życiu, którego uważał się godnym. Rastignac nie potrafił zawrzeć kompromisu między powinnością a przyjemnością, gdyż powinność nakazywała mu żyć moralnie, a przyjemność wymagała złamania tych moralnych zasad. Nie ma kompromisu między złem a dobrem. Można tylko między tymi wartościami wybierać. Postawiony w tak trudnej sytuacji Rastignac w końcu decyduje się porzucić swe moralne zasady i zdobyć za wszelką już cenę upragniony majątek. Dzieje się tak, gdyż szlachetność Eugeniusza w żaden sposób nie pasowała do świata Paryża, w którym panowały niepodzielnie pieniądz i obłuda. Dla ludzi dobrych nie było tu miejsca. Oni zaludniali ubogie pensjonaciki i umierali w skrajnej nędzy tak jak ojciec Goriot, którego niewdzięczne córki wykorzystały i porzuciły. Gdy Rastignac zdał sobie dokładnie sprawę z zasad, jakie rządziły w tym mieście zepsucia, wówczas utracił resztę skrupułów i postanowił zmierzyć się z miastem i wyrwać mu odrobinę bogactwa, które powstało na ludzkiej krzywdzie i nieszczęściu. Bohater Balzaca nie mógł zawrzeć kompromisu między powinnością a przyjemnością, gdyż w jego wypadku te dwie rzeczy pogodzić się nie dały. Trudności w zawieraniu kompromisów pomiędzy powinnością a przyjemnością mieli też bohaterowie uwikłani na różne sposoby w sprawy narodowe. Idealnym przykładem takiego bohatera jest Konrad Wallenrod. Jego powinnością stała się walka o zagrożoną przez Krzyżaków ojczyznę. Przyjemność znalazł w małżeństwie. Krótka jednak była jego radość z założenia rodziny. Los ojczyzny nie pozwalał mu cieszyć się szczęściem osobistym. Nie mógł on także zawrzeć kompromisu między tymi wartościami. Mógł albo poświęcić się walce i stracić rodzinę, albo szukać schronienia w ramionach młodej żony, co spowodowało by u niego wyrzuty sumienia, gdyż wiedział, że jego pierwszym obowiązkiem jest walka o wolność rodzinnego kraju. Wobec mniej tragicznego problemu wyboru, choć również płynącego z zaangażowania w sprawy społeczne, stanął doktor Tomasz Judym z "Ludzi bezdomnych" Stefana Żeromskiego. Był on świeżo upieczonym lekarzem medycyny. Jako młody pozytywista nie chciał dołączyć do grona szacownych warszawskich doktorów, którzy słono cenią swoje usługi i mogą korzystać z nich tylko ludzie bogaci. Judym chciał zostać lekarzem ubogich. Było to zgodne z hasłem pracy u podstaw. Biedota bowiem najbardziej potrzebowała opieki medycznej. Nikt jednak nie chciał leczyć za darmo. Tego zadania podjął się Judym. Uważał to za swoje powołanie i szczytny obowiązek. Wypełnianie społecznego obowiązku walki o prawo do medycznej opieki dla biednych powodowało, że sam Judym był skrajnie ubogi a w żadnej pracy nie mógł dłużej miejsca zagrzać. Wszędzie popadał w konflikt z pracodawcami, kiedy próbował poprawić los najuboższych. Dziewiętnastowieczny kapitalizm nie znał bowiem litości dla ludzi ubogich. Byli bezwzględnie wykorzystywani jako tania siła robocza, a kiedy podupadali na zdrowiu, zastępowali ich inni, młodsi i sprawniejsi. Nikt nie myślał obciążać się kosztami, aby zapewnić opiekę chorym pracownikom czy też chronić zatruwane przez zakłady środowisko. Jedynym słusznym słowem dziewiętnastowiecznego kapitalizmu był zysk. A Judym chciał te zyski ograniczać. Powinności, którym oddawał się Judym, położyły się cieniem na jego życiu osobistym, na tym z czego czerpać mógł przyjemność - na miłości do kobiety. Wiążąc się z Joasią Podborską Judym popadł w ostry konflikt między powinnością i przyjemnością. W jego przypadku te dwie sprawy również nie dały się pogodzić, choć Judym dość długo łudził się, że będzie to możliwe. Społecznikowska, niemalże charytatywna praca powodowała, że Judym nie miał środków do założenia i utrzymania rodziny. Gdyby związał się z Joasią, skazał by ją na dożywotnią nędzę. Natomiast gdyby chciał zapewnić swej przyszłej rodzinie godziwe warunki materialne, musiałby zrezygnować ze swej społecznikowskiej działalności. Musiałby otworzyć prywatną praktykę lekarską i leczyć za pieniądze. Przyznałby tym samym rację środowisku warszawskich lekarzy, którzy jego propozycję darmowego leczenia, uważali za fanaberię. Stałby się szacownym panem doktorem z małym brzuszkiem i okrągłą łysiną, który co niedziela z żoną uczęszcza do kościoła, wymieniając ukłony z zacnymi obywatelami miasta. Tego Judym nie chciał. Nie widząc możliwości na osiągnięcie kompromisu między powinnością a przyjemnością, zdecydował się rozstać z Joasią i poświęcić pracy społecznej. Dziś, w świecie pozbawionym tak mocnych kontrastów jak w przywołanych utworach, osiągnięcie kompromisu między powinnością a przyjemnością wydaje się możliwe. Mało kto z nas ponosi takie ofiary jak opisani literaccy bohaterowie. W zwykłym świecie zwykłych ludzi z takimi kompromisami mamy do czynienia na co dzień. Czasem bowiem trzeba ukraść obowiązkom trochę czasu na przyjemności, gdyż bez nich nasze życie chyba straciłoby swój urok...