Człowiek jest istotą cielesno-duchową. Dzięki zdolności mówienia, związanej z ludzkim ciałem, może się kontaktować z drugim człowiekiem. Przez ciało człowiek ujawnia swoja duszę i przekazuje coś z siebie innym. I tak np. przez cielesne gesty, jak uścisk dłoni, pocałunek, przychylne słowo, ujawnia się innym życzliwe nastawienie ducha, a pióro w ręce pisarza pomaga mu nadać kształty swoim wewnętrznym przemyśleniom.
Motyw ciała w literaturze posiada wiele różnorodnych odniesień, jak np. problem nagości, interpretacji chorób cielesnych czy tez śmierci jako rozstania się ze światem profanum. Zagadnienia te obecne są w literaturze już od starożytności, kiedy to w Księdze rodzaju zawarty został opis pierwszych ludzi,a naszych protoplastów - Adama i Ewy. Przed złamaniem zakazu nadanego im przez Boga, nie znali pojęcia wstydu. Nagość była dla nich czymś zupełnie naturalnym, wręcz oczywistym. Jednakże po zjedzeniu zakazanego owocu zaczęli odczuwać skrępowanie. Interpretacja tego zdarzenia nie jest jednak jednoznaczna. Można tu zadać pytanie czy wstyd przed nagością spowodowany jest chęcią zatajenia swej prawdziwej natury - czyli w tym przypadku chęcią ukrycia swego grzechu? Czy to właśnie przez zakrywanie swego ciała człowiek chce ukryć prawdę o tym, co skrywa w swym wnętrzu? Interpretując historię Adama i Ewy możemy wysnuć wniosek, iż Biblia przedstawia nagość jako synonim prawdy. Moment staje się przełomowym i od tej pory ludzie skrywają się z swą nagością przed oczami innych.
W mitologii odnajdujemy natomiast inne aspekty interpretacji ciała ludzkiego. Wysoko ceniona jest tutaj uroda. Stąd też mamy do czynienia z pewnymi archetypami, obecnymi w literaturze oraz języku aż do dnia dzisiejszego. Piękne kobiety porównywane są często do Wenus tudzież Afrodyty, a mężczyźni o dużej tężyźnie fizycznej do Heraklesa. Ale nie tylko piękno było tematem rozważań greckich pisarzy. Homer w swej "Iliadzie" ukazuje nierozerwalność ciała z duszą. Po zabiciu Hektora, Achilles łamie obietnicę i nie oddaje ciała zamordowanego jego rodzicom, bezczeszcząc zwłoki pokonanego. Widać więc jak wielkie znaczenie miało dla starożytnych Greków ciało i jaką przedstawiało świętość. Podobny temat podejmuje Sofokles w swym utworze zatytułowanym "Antygona". Tytułowa bohaterka sprzeniewierza się Kreonowi, łamiąc jego zakaz i grzebie zwłoki brata. Pociąga to za sobą wiele innych tragicznych wydarzeń. Jednakże widać jak wielkie znaczenie miało tutaj ciało, które bez pochówku nie może doznać wiecznego spoczynku. Sferę fizyczną można tu nazwać mostem łączącym światy sacrum i profanum. Ciało więc było swego rodzaju przedmiotem kultu, dbano o nie, a po śmierci należało je w sposób godny pochować. Kolejny ciekawy aspekt cielesności przedstawiał Platon. W zgodzie z dwoma rodzajami bytu, tj. światem idei i przyrody poznawanymi w dwóch rodzajach poznania: intelektualnym i empirycznym, Platon stał na stanowisku dualizmu duszy i ciała. Dusza jest czynnikiem związanym ze światem niezmiennym, wiecznym. Stanowi niematerialny czynnik życia i jest źródłem zmian. Jest niezależna i doskonalsza od ciała, a wcielenie jest karą za grzech. W związku z tym, celem życia jest wyzwolenie się z ograniczeń doczesnoscii powrót do egzystencji w świecie idei. Nieco inne podejście przedstawiał natomiast Arystoteles. Był on uczniem Platona, lecz jego zdaniem to właśnie władza zmysłowa prowadzi do poznania rozumowego. A więc cielesność, i co się z tym wiąże wrażliwość na bodźce świata zewnętrznego jest pomocą w poznaniu swego umysłu.
Średniowiecze to natomiast okres, w którym ciało odbierano jako przeszkodę na drodze zbawienia. Ośrodkiem zainteresowania był Bóg oraz życie wieczne. Powszechnie propagowano dwa wzorce osobowe: rycerza oraz ascety. Ascetyzm polegał na świadomym niszczeniu ciała w imię przewagi i rozwoju ducha. Wg tegoż prądu ciało nie oddziałuje na duszę, bo substancja niższa nie może oddziaływać na wyższą. Ciało ulega modyfikacjom pod wpływem innych ciał, a dusza uświadamia sobie te modyfikacje, tworząc sama duchowy obraz nazywany wrażeniem zmysłowym. Zgodnie więc z wyznawanymi ideami, egzystencja ziemska ascety naznaczona była ciągłą pamięcią o śmierci (memento mori), a jego życie podporządkowane zostało właściwemu przygotowaniu się do godnego chrześcijanina zgonu (ars moriendi – sztuka umierania). Taką filozofię przedstawiał m.in. Św. Augustyn, który uznawał dualizm ciała i duszy, oraz wyższość sfery psychicznej nad fizyczną. Osoba ludzka była rozdarta między dobrem a złem, między duszą a ciałem. Augustyn nie głosił, że materia jest zła, ani że wcielenie duszy jest karą za grzechy. Ciało stało się więzieniem dla duszy w wyniku grzechu Adama i problemem moralnym jest uwięzienie się z tego więzienia.
W utworach epoki średniowiecza dominującym tematem jest śmierć. I tak na przykład w największym dziele Franciszka Villon pt. „ Wielki Testament” autor ukazuje śmierć jako zgniliznę i rozpad ciała. Obraz fizycznego zgonu jest makabrystyczny i naturalistyczny. Poeta ukazuje wszechwładną potęgę śmierci, wprowadzając także motyw dance macabre (tańca śmierci). Jego przemyślenia nacechowane są wszechobecną myślą o przemijalności ludzkiego życia. Tęskni on za młodością oraz pięknem. Wierzy w Boga i życie wieczne lecz napawa go strach przed utratą życia, a więc swojej cielesności. Kolejny utwór opiewający marność cielesną i równość wszystkich w obliczu śmierci to „Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią”. Zawiera ona plastyczny obraz śmierci, wciągającej w wir taneczny zarówno bogatych jak i biednych, głupich jak i mądrych, młodych i starych. Pierwotnie udział w tańcu brały 24 osoby, ustawione wg hierarchii swojej ziemskiej ważności. Upersonifikowana śmierć przedstawiona jest tutaj w postaci rozkładającego się trupa kobiety. Autor w sposób szczegółowy opisuje jej odrażający wygląd, i pomimo tego że z biegiem akcji rozmówczyni mistrza Polikarpa nie zmienia swojej powierzchowności, czytelnik zaczyna się z nią oswajać. Ohydny wygląd i groza śmierci łagodzone są przez jej słabości i komizm postaci. Podsumowując utwory średniowiecznych pisarzy, możemy sobie zadać pytanie: Dlaczego śmierć przedstawiana była jako rozkładające się ciało kobiety? Czy miało to na celu ostudzenie, a wręcz obrzydzenie do kobiecej cielesności, która stawała na przeszkodzie do świętości? Czy też miała charakter refleksyjny nad tematem żądz ludzkich, opierających się jedynie na zaspokajaniu potrzeb cielesnych, cielesnych więc i chwilą rozmyślań nad seksualnością człowieka?
Kolejną epoką literacką jest renesans. Pojęcie to wprowadził wybitny szesnastowieczny włoski malarz, pisarz i architekt, Giorgio Vasari. Chciał w ten sposób podkreślić odmienność nowej epoki od średniowiecza. Odrębność ta polegać miała przede wszystkim na odrodzeniu się antycznych idei, całego dorobku literackiego, kulturowego i filozoficznego tej epoki. Renesans to ponowne odkrycie antycznej sztuki i architektury, antycznych kanonów piękna. Jednym z utworów renesansowych, nawiązujących do motywu ciała jest „Sonet IV. O wojnie naszej, którą wiedziemy z szatanem, światem i ciałem” Mikołaja Sępa Szarzyńskiego. W pierwszej jego części podmiot liryczny charakteryzuje sytuacje człowieka w świecie. Dominującym motywem ludzkiej egzystencji jest walka, jaką w każdym człowieku toczą ze sobą duchowe potrzeby i pokusy ciała. Szarzyński neguje renesansową ideę harmonii człowieka i wszechświata, wskazuje na dwoistośc ludzkiej istoty, która składa się i z ciała i z ducha. Ciało, w pogoni za złudnymi ziemskimi dobrami, dązy do upadku i grzechu, dusza natomiast poszukuje Boga. Utwór ten zawiera w sobie problem człowieka, rozdartego pomiędzy potrzebami duszy i ciała, a więć miotającego się między Bogiem a szatanem.