Język polski

Światopoglądowy konflikt w balladach „Romantyczność” Adama Mickiewicza i „król Olch” Johanna Wolfganga Goethego



Cykl poezji „Ballady i romanse” Adama Mickiewicza został okrzyknięty manifestem polskiego romantyzmu, a utwór „Romantyczność” uznano za „programowy wiersz nowej epoki”, co dało ideowy początek następcom Mickiewicza. Utwór ten, tak samo jak ballada „Król Olch” Goethego, ma za zadnia nie tylko pokazanie nowej myśli, ale także wyraźne zajęcie przez poetów stanowiska w sporze romantyków z klasykami. Już pierwszym wyzwaniem Mickiewicza i Goethego skierowanym do poetów oświecenia, było wykorzystanie przez poetów nowego gatunku, przeczącego wszelkim klasycznym kanonom – ballady. Utwory są manifestacjami ideowymi swych twórców. Już Ballada jako sam gatunek była pretekstem do konfliktu, gdyż jest ono gatunkiem synkretycznym. Połączono w nim elementy epiki, liryki i dramatu, co według klasyków było niedopuszczalne, gdyż uznawali oni jedynie gatunki „czyste”. Jedną z ważniejszych cech utworów romantycznych jest wprowadzenie do ich treści elementów ludowych – tzw. ludowość. Tak więc, „Romantyczność” została wzbogacona, a wręcz oparta na moralności i wierzeniach ludu. Głównym bohaterem jest młoda dziewczyna z małego miasteczka, w którym odgrywa się scenka – Karusia, która w obłąkaniu widzi swojego ukochanego Jasia, który zmarł przed 2 laty. Biega, spogląda szaleńczym spojrzeniem, płacze to się śmieje i próbuje dotknąć zjawy. Całej tej scenie przypatruje się prosty lud, który wierzy w słowa dziewczyny: „Tu jego dusza być musi,/ Jasio być musi przy swej Karusi”. Romantycy uważali, że ludzie obłąkani mają szczególne zdolności widzenia rzeczy niedostrzegalnych dla zwykłych śmiertelników. Motyw utworu najprawdopodobniej jest zaczerpnięty z podań ludowych. Ludowość objawia się tu w wierze w życie pozagrobowe, nienamacalne i dla klasyków irracjonalne. Karusia szaleńczo wierzy, że jej Jasiek stoi obok niej, choć z drugiej strony, doskonale wie, że on nie żyje. Oba światy, żywych i umarłych, przenikają się wzajemnie, współistnieją i mogą się ze sobą kontaktować. W tym utworze autor przeobraża się w narratora i opowiada się za wiarą prostego ludu: „I ja to słyszę, i ja tak wierzę” przeciwstawiając się tym samym starcowi, który zwraca się do tłumu: „Ufajcie memu oku i szkiełku,/ Nic tu nie widzę dokoła (…)/ Dziewczyna duby smalone bredzi,/ A gmin rozumowi bluźni”. Jest to polemika ideałów oświeceniowych z romantycznymi, którą ukazuje także Goethe w „Królu Olch”. Goethe wprowadza do utworu motyw umierającego dziecka z wysoką gorączką, które prowadzi dialog ze zjawą – Królem olszyn. Chłopczyka wiezie oszalały z rozpaczy ojciec, który nie potrafi przeniknąć sfery nienamacalnego świata odczuwalnego przez syna. Występują tu postacie fantastyczne jak Król olszyn i jego córki pochodzące z baśni ludowych. Chłopiec widzi oczami wyobraźni świat jak z bajki, gdzie jest zabawa, magia, piękno, muzyka i taniec. Bardzo łatwo można tu zauważyć, że cały świat wyimaginowany przez dziecko jest wynurzeniem śmierci, która zaprasza dziecko by z nią poszło. Tak jak chłopiec przedstawia postawę romantyka, widzącego dalej od zwykłego śmiertelnika, otwartego na doznania niematerialne, tak jego ojciec jest typowym klasykiem uznającym fantastykę i mistycyzm za zabobony i nieuctwo. Już sam tytuł „Romantyczności” wskazuje na kolejną cechę romantyków – przywiązywanie wielkiej wagi do wewnętrznych przeżyć człowieka. Tłum świadków obserwuje dziwne zachowanie Karusi: „To już martwa opoka/Nie zwróci w stronę oka,/ To strzela w koło oczyma,/ To się łzami zaleje;/ Coś niby chwyta coś niby trzyma;/ Rozpłacze się i zaśmieje”. W jej umyśle toczy cię zaciekła wewnętrzna walka, z samą sobą. Dziewczyna wręcz wylewa swoje uczucia. Narrator polemizuje ze starcem, który uważa, że to czego nie pojmuje rozum, po prostu nie istnieje. W dalszej części utworu narrator pokazuje wyższość poznania intuicyjnego nad rozumowym, lecz nie ośmiesza tego drugiego, a jedynie stwierdza, że takie poznanie nie jest pełne, nie jest doskonałe. Przedstawia on starca jako osobę potrafiąca zgłębiać wszechświat w najdrobniejszych szczegółach: „Widzisz świat w proszku, w każdej gwiazd iskierce”, ale w sprawach pochodzących spoza granic tego świata („…prawd żywych”) nie zawierza „czuciu i wierze”. Właśnie do starca racjonalisty kieruje końcową myśl „Miej serce i patrzał w serce” W „Królu olch” poeta w przeżyciach dziecka zawarł przejawy postawy romantycznej, u której źródeł leżą uczucia i intuicja. Chłopak jest przerażony tym co widzi i słyszy, i błaga ojca o pomoc, a ojciec jako typowy racjonalista bagatelizuje obawy syna, a jego urojenia tłumaczy zjawiskami przyrody: „To mgła mój synku, albo sen”, „To wiatr, mój synku, to wiatru głos,/szeleści olcha i szumi wrzos”, „O, synku mój, to księżyc tak lśni,/ To księżyc tańczy wśród czarnych pni”. Wystraszone dziecko w końcu zostaje zabrane do świata umarłych, a jego ojciec tego nie zauważa. Nie widzi także, tego bajkowego świata, który ukazał się chłopcu, i można powiedzieć, szkoda, że nie widział, bo o ile uboższy jest jego świat. W obu utworach konflikt racjonalizmu z empiryzmem zostaje rozstrzygnięty na korzyść romantyków. Ich ideologia ma większe możliwości poznania, bo bardziej skupia się na wnętrzu człowieka, na jego uczuciach, a nie na zimne logice rozumu. Poza tym jest otwarta, a nie zamyka się w sztywnych regułach jak klasycyzm, jest nowatorska, indywidualna i oryginalna.